Ricciardo wygrywa emocjonujące Grand Prix Węgier

Opis przebiegu wyścigu na torze Hungaroring
27.07.1416:09
Paweł Zając
8882wyświetlenia

Daniel Ricciardo wygrał emocjonujące Grand Prix Węgier na torze Hungaroring. Podium uzupełnili Fernando Alonso i Lewis Hamilton.

Start rozpoczął się na przesychającym torze, więc decydująca była strategia, którą ciężko było znaleźć z powodu wielu wypadków i dwóch neutralizacji. Ostatecznie najlepiej warunki wyczuł Red Bull, który idealnie wyczuł pit stopy i pozwolił swojemu zawodnikowi na odniesienie drugiego zwycięstwa w F1.

Spokojny początek



Pierwsze okrążenia były bardzo spokojne i nie wiele się działo. Vettel dobrze wystartował, jednak źle się ustawił do pierwszego zakrętu przez co spadł nie tylko za Bottasa, ale również za Alonso, Hiszpan na kolejnym okrążeniu jednak za późno odhamował i musiał ustawić się za Niemcem. Start do udanych zaliczy również Button, który przeskoczył na piąte miejsce.

Jeszcze w drugim zakręcie Hamilton o mało nie zakończył wyścigu, gdyż nie opanował samochodu i wypadł tyłem na pobocze, choć w tym przypadku skończyło się na drobnych uszkodzeniach przedniego skrzydła. Kolejne kółka upłynęły na miażdżącej przewadze Rosberga, który szybko się oddalał i drobnych problemach różnych zawodników związanych z mokrą nawierzchnią. Vettel próbował też naciskać na Bottasa, jednak przewaga silnika Mercedesa sprawiła, że Fin był bezpieczny na dohamowaniach.

Niespodziewana zmiana opon



Stawką zamieszał wypadek Marcusa Ericssona w trzecim zakręcie dziewiątego okrążenia, przez który na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Neutralizację ogłoszono w dość niefortunnym momencie dla liderów, gdyż byli oni już za linią zjazdu do alei serwisowej. Pierwszym, który zjechał po nowe gumy był Button, jednak problemy z dokręceniem prawego przedniego koła sprawiły, że przed nim wyjechał Ricciardo, który objął prowadzenie, gdyż zjechała czołówka.

Na 12 okrążeniu na czele znajdował się Ricciardo przed Buttonem, Massą, Rosbergiem, Magnussenem, Vergne, Vettelem, Alonso, Hulkenbergiem i Perezem.

Problemy z dokręceniem koła nie były jedynym problemem McLaren, który źle dobrał opony, gdyż Magnussen nie zjechał, choć cała stawka to zrobiła, a Buttonowi założono kolejny komplet pośrednich opon podczas gdy wszyscy zakładali slicki. Decyzja mogła być dobra, gdy nie fakt, że wypadek Grosjeana przedłużył neutralizacje i pozwolił na jeszcze mocniejsze wyschnięcie toru. Starszemu z kierowców McLarena udało się objąć prowadzenie po restarcie na czternastym kółku, jednak już dwie rundy później mieliśmy go ponownie w boksie aby ubrać opony na suchą nawierzchnię.

Sporo się działo w środku stawki, gdzie Alonso wraz z Hulkenbergiem wyprzedzili Vettela. Niemiec jednak nie długo cieszył się z pozycji przed czterokrotnymi mistrzem świata, gdyż przestrzelił piąty zakręt, a niedługo potem zaliczył kolizję z Perezem i opadł z wyścigu. Kilka chwil wcześniej Rosberg atakował Magnussena, jednak skuteczna obrona Duńczyka sprawiła, że kierowca Mercedesa się odsłonił, przez co Alonso i Vergne znaleźli się przed nim. Później Niemiec próbował się dobierać do Francuza, jednak bezskutecznie. Za jego plecami czaił się natomiast Vettel, który zaciekle bronił się przed Hamiltonem, który mimo kilku prób ataku również nie dał rady zyskać pozycji.

W międzyczasie Maldonado zderzył się z Bianchim, po czym obaj musieli odwiedzić swoich mechaników. Na 23 okrążeniu Perez popełnił błąd na wyjściu z ostatniego zakrętu, po którym rozbił swój bolid o ścianę na prostej startowej wywołując kolejną neutralizację. Tym razem w boksach pojawili się Ricciardo (miękkie) oraz kierowcy Williamsa (pośrednie), co sprawiło, że na czele znajdował się Alonso, przed Vergne, Rosbergiem, Vettelem, Hamiltonem, Ricciardo, Massą, Gurtierrezem, Raikkonenem i Sutilem. Jeszcze podczas obecności samochodu bezpieczeństwa z wyścigiem pożegnał się Kobayashi.

2 czy 3 pit stopy?



Restart na 26 okrążeniu nie przyniósł żadnych zmian, jednak dwa kółka później kierowcy McLarena poradzili sobie kolejno z Kwiatem i Bottasem. Na 33 kółku Rosberg zjechał po kolejny komplet miękkich opon, a kilka chwil później Vettel popełnił błąd podobny do Pereza, jednak jemu udało się zaledwie musnąć ścianę i pojechać dalej. Po zmianie opon na kolejnym kółku urzędujący mistrz świata spadł na trzynaste miejsce.

Niedługo potem Hamilton udanie zaatakował Jeana- Erica Vergne w czwartym zakręcie, a kolejne okrążenia stały pod znakiem zmian opon u zawodników, który nie robili tego podczas drugiej neutralizacji. Przez to Ricciardo rozpoczął 41 okrążenie jako lider przed Massą, Raikkonenem, Alonso, Rosbergiem, Bottase, Maldonado, Vettelem i Vergne. Kółko później Raikkonen również odwiedził swoich mechaników i wyjechał na styk z Vettelem, który mimo zaciętego ataku w drugim i trzecim zakręcie musiał uznać wyższość Fina. Niedługo potem swoje miejsce w czołówce oddał również Massa, który założył kolejny komplet twardych opon.

Po pit stopie Brazylijczyka sytuacja się nieco uspokoiła, aż do momenty, gdyż Hamilton dostał polecenie przepuszczenia Rosberga na 51 okrążeniu. Brytyjczyk nie zastosował się jednak do tego i ostatecznie Niemiec zdecydował się zjechać po koljny komplet miękkich gum, co zepchnęło go na siódme miejsce- za Raikkonena (który także zjeżdżał) i Massę. Na 10 kółek przed końcem Bottas jednak odpuścił jazdę na dwa pit stopy i po raz kolejny zmienił opon spadając na ósme miejsce.

W tym momencie Rosberg wyprzedził Raikkonena, a okrążenie później Massę po czym rzucił się w pogoń za czołówką. Alonso, Hamilton i Ricciardo mieli jednak własne problemy rozstrzygając kwestie zwycięstwa. Australijczyk próbował atakować Hamiltona w drugim zakręcie, jednak dopiero trzecie podejście okazało się skuteczne i na 67 okrążeniu to kierowca kierowca Red Bulla znalazł się na drugim miejscu. Pokonanie Alonso poszło już znacznie szybciej i na dwa okrążenia przed metą Ricciardo zapewnił sobie drugie zwycięstwo w karierze.

Hamilton do samego końca próbował naciskać Alonso, jednak na ostatnim okrążeniu bardziej niż Hiszpanem musiał się on przejmować Rorsbergiem, który faktycznie odrobił straty na miękkich gumach. Ostatecznie jednak skład podium się nie zmienił i lider klasyfikacji musiał zadowolić się czwartą pozycją. Piąty był Massa, który obronił się przed Raikkonem, a siódmy Vettel również miał emocjonującą końcówkę, gdy bronił się przed Bottasem. Czołową dziesiątkę uzupełnili Vergne i Button.

Teraz Formuła 1 udaje się na przerwę wakacyjną, by powrócić pod koniec sierpnia na Spa. Czy szybkie zakręty belgijskiego obiektu pozwolą na tak emocjonującą walkę? Czy znów będziemy trzymani w napięciu do samego końca? Tego oczywiście dowiecie się śledząc [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

•  Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Węgier


Pogoda na koniec wyścigu:
Temperatura toru: 34°C
Temperatura powietrza: 24°C
Prędkość wiatru: 2,7 m/s
Wilgotność powietrza: 74%
Sucho

KOMENTARZE

52
Kamikadze2000
06.08.2014 10:01
@MairJ23 - @Dorel nigdy nie przyzna, że Hamiltonowi dopisało szczęście. Dla niego on zawsze ma pod górkę, zespół psuje mu wyścig, a on i tak robi cuda w bolidzie... ;)
seba97
29.07.2014 01:54
Jestem jeszcze ciekaw, jakby wyglądał ten wyścig gdyby nie błąd w strategii McLarena (zamiast założyć slicki założyli drugi komplet przejściówek gdy tor już przysychał i opony skończyły im sie po 2-3 kółkach). Mogliby troche namieszać z przodu ;) No i nawet nie będę komentować Force India............ @MairJ23 myśle, że to szczęście polegało na tym, że gdyby przy tym obrocie na pierwszym okrążeniu np. walnął pod innym kątem i rozwalił to skrzydło troche bardziej to podejrzewam, że byłoby po pudle ;)
MairJ23
28.07.2014 10:50
@Dorel come on man.... no wez sie nie zachowuj jakbys przeczytal jego pozycje na starcie a potem jego pozycje na mecie i z tego wyciagasz wnioski. Albo widziales wyscig i wiesz co sie stalo albo nie. Jakby Hamilton startowal zaraz za Rosbergiem albo nawet przed nim (na co sie zanosilo) to tez by mial taki problem jak Rosberg - jak masz okazje zobaczyc powtorke to zobacz w jakim miejscu na torze byl Lewis podczas wyjazdu pierwszego SC a w jakim miejscu bylo kilka pierwszych pozycji i wtedy zrozumiesz gdzie bylo to szczescie Hamiltona. Pozatym sam SC zbil stawke wiec jego uslizg w T2 na pierwszym okrazeniu zupelnie sie nie liczyl (malo tego - uszkodzenie skrzydla bylo tak minimalne ze mogl smialo kontynuowac jazde). Ja nie wiem jak wy ogladacie te wyscigi ?
Dorel
28.07.2014 09:24
Gdzie upatrujesz szczęście Hamiltona? Wyprzedzanie wszystkich po kolei to umiejętności a nie szczęście.
Kamikadze2000
28.07.2014 09:02
@Dorel - jeszcze większe szczęście miał Hamilton... ;)
MairJ23
28.07.2014 03:06
@Masio jakby zaczelo znow padac to mclareny byly by wysoko. Kto nie ryzykuje, nic nie ma. Wiec mclaren nikomu nie spapral strategii. Z tego co pamietam to Button chcial zostawic intery. Radio trans na f1 app naprawde pomaga lepiej ogarnac co sie dzieje.
Dorel
27.07.2014 11:55
Nie hejtuj Ricciardo, gość jest pierwszy sezon w Red Bullu a regularnie leje czterokrotnego mistrza świata. Jeździ ponad oczekiwania, wykazuje się dojrzałością w jeździe i walecznością. ''Wie'' to oczywiście w przenośni, nie da się tego wiedzieć, ale Ricciardo tak trafił jakby wiedział co się wydarzy.
derwisz
27.07.2014 10:25
[quote="Dorel"]Ricciardo ma szczeście, wie gdzie być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie[/quote] hmm, a podczas startu do poprzedniego wyścigu gdzie się ta jego wiedza podziała? Moze również by wygrał (przynajmniej z Vettelem) ;)
Dorel
27.07.2014 10:00
Ricciardo ma szczeście, wie gdzie być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Manewr wyprzedzania Hamiltona był piękny, lecz Lewis nie miał opon, podobnie Fernando. Jednak brawa dla Daniela. Ale to Lewis jest największym bohaterem tego wyścigu moim zdaniem. Masio ja byłem pewny, że Lewis nie przepuści Rosberga, ma swój charakter. Gdyby go przepuścił to Rosberg pewnie zostałby na torze, to jest cwaniak jakich mało, Monte Carlo to pokazało.
Zomo
27.07.2014 10:00
@zoolwik - "Natomiast vettel po raz kolejny udowodnil, ze wszystko zawdziecza ogromnemu szczesciu i nawet nie wiem jakim cudem dzisiaj uniknal tej bandy." - juz tu fahofcy pisali kiedys na forum ze "kierowcy jak Vettel, którzy potrafią walczyć koło w koło na milimetry bez kolizji." - Niemiec ma po prostu talent, Massa w takiej sytuacji walnal by w sciane bo ma "lack of space perception" a Vettel zrobi 5 piruetow i ciagle da rade ustawic sie na milimetry ze sciana.
Carolius
27.07.2014 08:21
Niesamowita Grand Prix! :) Wiele się działo ale bohaterem dnia dla mnie jest Nando! To co robił na zużytych gumach jest niesamowite! Riciardo pokazał po raz kolejny klasę i zafundował lanie Vettelowi :D Szkoda Bottasa, bo on akurat na neutralizacji sporo stracił :)
Masio
27.07.2014 06:40
Ten wyścig to były istne szachy. Odkąd Ricciardo po raz pierwszy objął prowadzenie, wiedziałem, że może być zwycięzcą. Do końca liczyłem na to, że Lewis wyprzedzi Fernando i wygra piąty raz ten wyścig, no ale zwycięstwo Daniela jest OK (z resztą odczucia miałem takie same, gdy wcześniej wygrywał Mark Webber). Teraz widać, że Australijczyk jest zdecydowanie lepszym kierowcą niż Vettel, który po błędzie przy próbie wyprzedzenia Raikkonena stracił dystans do Fina. Dobrze, że Hamilton nie przepuścił Rosberga, w końcu ten był dość daleko, żeby go puścić - to po pierwsze. A po drugie Lewis jechał dla siebie a nie dla Nico! Williams spaprał wyścig dla Bottasa ściągając go zbyt późno na zmianę opon. Kompletną wtopę zaliczył też McLaren, który nie zmienił swoim kierowcom opon przejściowych na slicki. Mogli być wysoko, a tak mają tylko jeden punkt. Perez i Hulkenberg też nie popisali się. Ogólnie to był jeden z najlepszych wyścigów jakie oglądałem, choć po kolejnym pechu Hamiltona w kwalifikacjach miałem go nie oglądać. Teraz nie żałuję. ;)
Kamikadze2000
27.07.2014 06:04
@deriwsz - nie "bajki pisze", tylko fakty stwierdzam... ;) A ty raczej nie rozumiesz, że to inżynier powiedział Rosbergowi, iż Hamilton go puści... ;) Mi chodzi jedynie winienie za wszystko Roberga - skoro inżynier tak mu powiedział, to się tego spodziewał... ;) Hamilton podjął słuszną dla siebie decyzję... ;) Tylko, że męczą mnie już teorię o tym, że "zespół stawia na Niemca"... ;)
derwisz
27.07.2014 05:38
@Kamikadze2000 co to za gdybanie? Bajki piszesz? Nie ma podstaw do twierdzeń że mieliby dwóch kierowców na podium. Poza tym. Sprawa tytułu jest przesadzona, zdobędzie go kierowca Mercedesa. ROS i HAM walczą ze sobą o ten tytuł. Jakiekolwiek nawet najbardziej oczywiste (a omawiane polecenie wcale oczywiste nie było) polecenia zespołowe w tej sytuacji nie maja sensu. Oni walczą między sobą. A najważniejsze jest to, ze na tej walce nie cierpi zespół. Z jakiej racji jeden z kierowców ma robić prezenty i ułatwiać życie najgroźniejszemu rywalowi? Dziwię się Rosbergowi, że tego nie rozumie i próbuje w niesportowy sposób zyskać przewagę nad jedynym rywalem. To nie jest cecha wielkich mistrzów, tak robia tylko ci ktorzy podświadomie a moze i świadomie nie czuja sie na siłach rywalizować na równych prawach bądź boja sie takiej rywalizacji albo próbują nachalnie wyegzekwować jakieś ukryte klauzule zawarte w długoletnim kontrakcie a gwarantujące im przychylność i preferencje w zespole. Oby tak nie było i mam nadzieję , że tak nie jest. Dziwię się Nico, że w tej sytuacji domaga się preferencji, bo powinien wiedzieć jak to jest gdy jest sie lepszym a zespól stawia na gorszego. Wszak od zawsze sam zmagał się z tym problemem męcząc się przez kilka lat z Michaelem Schumacherem.
Kamikadze2000
27.07.2014 05:20
Gdyby go przepuścił, zespół miałby dwóch kierowców na podium. Z tymże Hamilton pewnie przegrałby pojedynek z Rosbergiem. Nie robiłbym z tego dużych problemów... ;)
Adrianaldo
27.07.2014 05:06
Lewis Hamilton: I was in the same race as Nico and if I let him past and he had the opportunity to pull away, then he would have come back and overtaken me. I didn't understand why the team asked me to do that as he didn't get close enough to overtake and I didn't want to lift off and lose ground to Fernando. Wszystko na temat :-)
Kamikadze2000
27.07.2014 04:33
Ciekawy wyścig, ale tak to zwykle jest, kiedy w grę wchodzi mokra nawierzchnia. Ericsson dał o sobie znać i SC przetasował stawkę. Największymi przegranymi to czołówka przez neutralizacją. Rosberg w cuglach wygrałby ten wyścig - nie ma się co oszukiwać. Większe szanse mieliby także Vettel i Williamsy. Cieszy zwycięstwo Ricciardo i podium Alonso, ale Merc i tu był po prostu najszybszy. Hamilton świetnie wykorzystał to, co dał mu los. Nie zrobił niczego wielkiego, więc nie ma co robić z niego "boga" - po prostu wykorzystał przychylność losu. I za to oczywiście gratulacje, bo musiał to wykorzystać. Gdyby puścił Rosberga w czasie stintu oraz nie zamknął mu drogi na ostatnim okrążeniu, przegrałby podium. Niemiec nieco się wyfrajerzył - uwierzył inżynierowi, że Hamilton go przepuści... ;) Chciał zbyt łatwej drogi i się przejechał. Do tego stint był po prostu za długi... ;) Mimo wszystko Nico nadal jednak ma przewagę w punktacji - z dwojga złego i tak jest dobrze. Kiedy usłyszałem o problemach z hamulcami, już miałem przed oczami Silve. Tam akurat była skrzynia, ale też zaczęło się od pewnych problemów. Poczynione zmiany uratowały wyścig, jednak do zjazdu do boksów nie mógł się zgrać z bolidem. No cóż... przynajmniej będzie ciekawiej po wakacyjnej przerwie. No i nie będzie gadki o wielkim pechu jednego, a farcie drugiego. W wyścigu jak widać role się odwróciły... ;) Bohaterem wyścigu Alonso. Hiszpan ponownie zrobił z niczego coś. Jedyny kierowca, który w moim odczuciu robi coś więcej, niż bolid pozwala. Choć to trudne do ogarnięcia. ;) Kierowca swoich czasów i wierzę w to, iż w przyszłym roku powalczy o tytuł. Zasługuje na to. :)) @badyl - Ros po prostu naiwnie uwierzył, że Ham go puści. Zapłacił za to miejscem na podium. Zespół jest winny - zapewnił Nico, że partner przepuści go bez walki, bo mają inne strategie. @Mr President - Ros bardzo szybko zbliżał się do Ham - inżynier dał więc do zrozumienia Anglikowi, żeby nie walczył z Niemcem, bo ma inną strategię... ;)
badyl
27.07.2014 04:29
@Mr President No bardzo zaskakująca zmiana podejścia w Mercedesie, na początku sezonu pozwalali im walczyć na torze, byle bezpiecznie, a teraz zabrali się za ustawianie wyścigów. Nie wieszam na nich na razie psów z powodu małego kredytu zaufania jaki dostali u mnie za swoją początkową postawę, ale po dzisiejszym komunikacie są u mnie już poniżej kreski ;-) Natomiast Rosberg w moim rozumieniu sportu zachował się niehonorowo, co jest największą obrazą, to zachowanie w stylu "sam jestem za słaby to podłoże rywalowi świnię, żeby go pokonać. Widząc dzisiaj mentalność Rosberga zaczynam się zastanawiać nad jego "błędem" w Monaco.
Mr President
27.07.2014 04:12
@badyl A może w Mercedesie chcą właśnie, żeby Rosberg skończył przed Hamiltonem? Niemiec miał bardziej zużyte opony, do tego teoretycznie miały one w perspektywie jeszcze szybsze zużycie. Nie zyskałby zbyt dużo, a wręcz przeciwnie, spowalniałby Hamiltona pozostając na torze. Czyżby ujawnienie, kogo wspierają decydenci Merecedesa?
badyl
27.07.2014 03:58
[quote="Adrianaldo"]Między nimi na pewno nie będzie teraz super[/quote] To jeszcze pół biedy, ale Rosberg domagający się, żeby Hami go puścił "bo tak" stracił u mnie szacunek doszczętnie, nie tak zostaje się legendą sportu, Panie Rosberg, jest sporo przykładów, gdzie kierowcy bez tytułu mistrza są do dziś uznawani za prawdziwe legendy, są również mistrzowie świata o których mówi się z mniejszą lub większa dozą politowania. U mnie Rosberg wylądował w tej ostatniej grupie. [quote="Adrianaldo"]Myślę, że ok. 70% kierowców jeśli dostałaby komunikat żeby puścić kolegę, zrobiłaby to bez zawahania.[/quote] A ja myślę, że w takich okolicznościach większość kazała by spadać na drzewo. Jak się o nic nie walczy (5, czy 6 nie ma znaczenia), a kolega może coś ugrać to ja bym bez nakazów go puścił, ale w zaciętej walce o mistrzostwo świata puścić swojego JEDYNEGO rywala? Chyba ktoś na głowę upadł w mercedesie...
Matthewu
27.07.2014 03:46
Brawo Kimi, eh gdyby nie kwalifikacje :/
Adrianaldo
27.07.2014 03:45
[quote="marrcus"]Heidfeld ustapił Kubicy, dało sie choc napewno tera żałuje, choć o nic nie walczyli. Pozostaje liczyć że kolorowy będzie miał powtarzalne takie przypadki w Q i nauczy sie pokory.[/quote] Końcówka komentarza jest bez żadnego zachowania przynajmniej minimalnego umiaru przyzwoitości... Ręce opadają na takich ludzi... Nie rozumiem jak można nazwać człowieka ciemnoskórego - kolorowym. Może masz jakieś złe doświadczenia spod prysznica. No, ale nie mnie to oceniać. A jeśli chodzi o Lewisa, to dobrze zrobił nie puszczając Rosberga. Już dość sobie krwi napsuł tymi ciągłymi awariami... Jeszcze tylko tego brakowało, żeby przepuszczał Nico. Na ten moment każde małe punkty się liczą, jeśli chodzi o klasyfikację generalną. Wiadome jest, że w walce o mistrzostwo pozostali już tylko dwaj kierowcy. Nikt, nikogo nie będzie przepuszczał bez walki. Między nimi na pewno nie będzie teraz super, nie wiadomo jakich relacji, ale tak już jest. Jeśli między kolegami z zespołu jest niewielka różnica punktowa oraz co ważniejsze obaj walczą o mistrzostwo, nigdy nie będzie harmonii. Lepiej dla nas, obserwatorów :-) Team Orders już się wszystkim znudziły. Poza tym jest jeszcze jedna ważna kwestia. Nawet ważniejsza. A mianowicie ambicja Lewisa... On nigdy nie odpuszcza. Dąży do celu po trupach, jak to się mówi. Nie jest potulny jak baranek i właśnie za to go cenię. Myślę, że ok. 70% kierowców jeśli dostałaby komunikat żeby puścić kolegę, zrobiłaby to bez zawahania. Także pozostaje nam się jedynie cieszyć, że do końca sezonu pozostało jeszcze kupę wyścigów. Na pewno będzie ciekawie!
rocque
27.07.2014 03:25
Choć zmiany w F1 podążają w 'niekoniecznie dobrym' kierunku, to jednak mam nadzieję, że ujrzymy więcej takich wyścigów. O WIELE WIĘCEJ. Trzymałem kciuki za Fernando, niestety przegrał w samej końcówce z Danielem, gratulacje również dla Lewisa, który mimo startu z pit lane dojechał jak tydzień temu trzeci. Skład na podium wyśmienity, każdy zadowolony i każdemu się ta pozycja należała. Nawet ze zwycięstwa Red Bulla można się cieszyć... ;) Zaskoczony jestem, jak bardzo ten tor zniwelował różnice bolidów i utrudniał wyprzedzanie. Lewis, który normalnie w tym sezonie po prostu OMIJA FERRARI NA PROSTEJ, dziś miał o wiele trudniejsze zadanie. Jeden Nico dziś przegrał, dając się wyprzedzić Vergne'owi i Alonso oraz pozostając sporo okrążeń za tym pierwszym. Drugiemu można wybaczyć błąd - w końcu punktował we wszystkich poprzednich wyścigach i oby utrzymał tą tendencję do końca sezonu. Bardzo ładny wyścig Kimiego, gdyby tylko Ferrari nie spaprało kwalifikacji.... Zapomniałbym: Sebastian Vettel chyba w czepku urodzony (piruet) i kolejny łomot od Daniela ;)
mich909090
27.07.2014 03:23
Wow! Lewis znowu niesamowite P3 ze startu z pitu. Hamilton to nie Webber, zapamietajcie. Merc i tak ma mistrza konstruktorów, a obaj walczą o mistrza.Oby tak dalej Lewis i już żadnej awarii do końca sezonu. Rosberg musi trochę podgonić w tym aspekcie.
badyl
27.07.2014 03:18
[quote="sstass"]Kolego nie pisz bzdur, bo z symulacji wyscigowych wynikało ze na miekkiej mozna przjechac 25 a na pośredniej 40, wiec gdzie tu rownowaga??[/quote] Przedstaw nam te symulację, proszę :-) Bo jak mówię, zespoły dzisiaj twierdziły, że wystarczają na bardzo podobną liczbę okrążeń (źródło: SkyTV), a myślę, że się na tym znają.
marrcus
27.07.2014 03:17
siedział○ cicho jak mysz pod miotłą, a później sie odzewał jak zaczął plakać , że coś tam (?)
mattbmw
27.07.2014 03:15
Jak kierowca będzie przekładał swój interes nad interesem zespołu to długo nie zagrzeje miejsca w jednym zespole (odejście z mclarena się kłania). Gdyby Hamilton puścił Rosberga wcześniej to prawdopodobnie musiałby on zaliczyć znacznie dłuższy ostatni stint i prawdopodbnie nie dogoniłby czołowej trójki. A tak Rosberg musiał wyprzedzać kilku zawodników, żeby dostać się na 4 miejsce co na Węgrzech wcale nie jest takie oczywiste. No i podobno w Mercedesie kierowcy mają omówione jak mają postępować w podobnych sytuacjach...Ciekawe czemu zwykle rozmowny Hamilton milczał....
marrcus
27.07.2014 03:09
Heidfeld ustapił Kubicy, dało sie choc napewno tera żałuje, choć o nic nie walczyli. Pozostaje liczyć że kolorowy będzie miał powtarzalne takie przypadki w Q i nauczy sie pokory.
Aeromis
27.07.2014 03:06
@sstass Tak jak Mercedes dziś nie wygrał choć powinien, tak i Rosberg nie wyprzedził w końcówce Hamiltona, choć będąc 2,5-3 sek szybszym powinien. Toczy się zupełnie inna gra i ta o której mówisz jest dziś w Mercedesie nieistotna, sam Merc się nią zresztą nie przejmuje więc czemu mieliby to robić kierowcy.
derwisz
27.07.2014 03:05
Krytyka Lewisa o to iz nie przepuścił Rosberga jest bezzasadna. Krytyka byłaby uzasadniona gdyby z tego powodu uszczerbek poniósł zespól. Tutaj w żaden sposób nie da sie udowodnić iż Mercedes poniósł z tego tytułu straty. Wszystko było na styku. Twierdzenie, ze Rosberg byłby w stanie wyprzedzić Alonso trudno traktować poważnie gdy zauważy się że wcześniej nie był w stanie wyprzedzić Lewisa który z pewnością nie broniłby się przed kolegą z zespołu aż tak bardzo jak robiłby to ALO w walce z rywalem z innej ekipy. A wracając jeszcze do uszczerbków. Sytuacja jest taka, ze na tym etapie Mercedes posiada tak miażdżącą przewagę nad konkurencją iz tytuł konstruktorów ma własciwie pewny i niezagrożony. To samo praktycznie dotyczy rywalizacji o WDC indywidualne. Liczą się tylko ROS i HAM i dopóki nie pojawi się jakieś realne zagrożenie ze strony kogoś trzeciego wszelakie polecenia zespołowe w tej ekipie tracą jakikolwiek sens. Kierowcy rywalizują ze sobą, ich wzajemna rywalizacja póki co NIE JEST W STANIE ZASZKODZIĆ INTERESOWI ZESPOŁU. A interesem tym jest zdobycie obydwóch tytułów mistrzowskich.
sstass
27.07.2014 02:59
@Aeromis No dzis jakos nie wygrał, a szansa była i to duża. @badyl Kolego nie pisz bzdur, bo z symulacji wyscigowych wynikało ze na miekkiej mozna przjechac 25 a na pośredniej 40, wiec gdzie tu rownowaga?? A po drugie gdyby tak było czy Lewis zalozyłby wolniejsza mieszanke, weź pomysl jak cos piszesz. Pozdro
badyl
27.07.2014 02:57
[quote="sstass"]Opona miekka ma to do siebie ze tu sie duzo szybciej zuzywala.[/quote] A to ciekawe, na jakiej podstawie to? Zespoły twierdziły coś wręcz odwrotnego, że obie opony na podobną liczbę kółek starczają. No, ale jak ktoś wymaga, żeby w F1 kierowca walczący o MŚ ustępował swojemu jedynemu rywalowi w tej rywalizacji to ja rozumiem, że ta osoba niewiele rozumie ;-)
Aeromis
27.07.2014 02:56
@sstass Nie trudno nie odnieść wrażenia, że nie rozumiesz tej dyscypliny. "Kolega" z zespołu to największy rywal, bycie przed tym rywalem to najlepszy punkt w "CV", a w przypadku walki o mistrzostwo "zespół" przestaje istnieć i jest Mercedes-Hamilton i Mercedes-Rosberg. Tak było zawsze i uważam Twoją opinię za oderwaną od rzeczywistości, bo w obecnym roku o mistrzostwo walczy tylko ROS i HAM a w klasyfikacji konstruktorów rzec można że zwycięzcę znamy już od dawna. Nie widzę realnych podstaw do pomagania sobie i dbania o zespół, który i tak wygra.
Stepchen
27.07.2014 02:48
@sstass No przykro mi, ale Rosberg w takiej sytuacji też by nie odpuścił. ALE HALO TO SĄ KIEROWCY I SĄ TAM PO TO ŻEBY SIĘ ŚCIGAĆ. I on ma w dupie za przeproszeniem co się stanie z rosbergiem bo oboje walczą o mistrzostwo. A wszystko było w granicach zdrowego rozsądku. I zapewniam cię że nikt z Mercedesa nie wyleci. Paluch też jakoś się specjalnie nie zachowywał i jakoś miejsca nie stracił. I po raz ostatni piszę, oni walczą o mistrzostwo dla siebie nie dla zespołu, i w tym momencie ani dla jednego ani dla drugiego nie liczyło się to czy to jego "kolega" zespołowy.
sstass
27.07.2014 02:41
@MairJ23 Przez dlugi czas był w granicy 0,7-0,8 sek. Ale wiadomo im dalej w las było Rosbergowi ciezej zaatakowac. Opona miekka ma to do siebie ze tu sie duzo szybciej zuzywala. I wystarcza 3-4 kołka za kimś, a tu było tych kołek chyba z 10. Jest druzyna to nie powinni sobie utrudniac, zobacz o ile Rosberg miał lepsze tempo jak dojechał to Lewisa to chyba samo mowi za siebie. Ale dla Hamiltona to jest widze juz walka na śmierć i życie. A skoro tak jest to sie nie zdziwie jak z Merca wyleci i tego mu życze. Zresztą juz nie 1 raz w tym sezonie mądrzejszy musiał ustapic pola glupszemu zeby sie nie rozbic. Dla Ciebie wypchniecie na ostatnim kółku tez było normalne?? Mozna tak walczyc z innymi a nie kolega zespolowym.
jpslotus72
27.07.2014 02:35
@derwisz @MairJ23 Tytuł newsa - "Briatore będzie doradzał w sprawie zwiększenia atrakcyjności. Padają szalone propozycje": http://f1sport.autorevue.cz/clanek/briatore-bude-radit-se-zvysenim-popularity-padaji-silene-navrhy Podtytuł części newsa: "Dostanou piloti závaží?" - "Czy kierowcy dostaną balast?" Jeśli ktoś pomylił daty, to nie ja (tylko ktoś, kto ma za dużo balastu pod czaszką)... :)
krisow
27.07.2014 02:34
Rozumiem, gdyby Rosberg był tuż za ogonem, ale tak? Ponad sekunda straty i co, wdepnąć hamulec i puścić? Wolne żarty, tu się walczy o mistrzostwo świata...
FelipeF1.
27.07.2014 02:33
@sstass A co. Miał przepuścić tą płaczkę?! Lewis także walczy o mistrzostwo i byłoby dla mnie kompletnie niezrozumiałe gdyby przepuścił Rosberga
MairJ23
27.07.2014 02:31
@sstass Rosberg chyba byl za daleko - jakbym byl na miejscu Hamiltona tez bym nei zwalnial zeby kogos puscic. Nie bronilbym sie jakby Rosberg nacieral ale specjalnei zwalniac ? Toz to F1 ! Rosberg sam sobie jest winien - mogl go dogonic i wyprzedzic ale jakos nie mial predkosci do tego. @jpslotus72 dzis nie 1 kwietnia... prosze bez takich zartow :)
derwisz
27.07.2014 02:30
@jpslotus72 Oczywiście żartujesz ? :D
jpslotus72
27.07.2014 02:29
@derwisz [quote="derwisz"]I cóż jeszcze chcą zmieniać włodarze F1, jest dobrze tak jak jest, chyba że chcą żeby było jeszcze lepiej.[/quote]O nowym pomyśle "włodarzy" pisałem już pod innym newsem - zapytałeś pewnie retorycznie, ale odpowiem.Otóż najnowszym pomysłem jest ponoć dociążanie bolidów wg pozycji, zajętych w kwalifikacjach - zwycięzca dostaje 20 kg balastu, drugi 18 kg i tak dalej, do końca pierwszej dziesiątki. Podobno dyskutowała o tym ta grupa doradcza z Briatore, którą powołał Bernie... A jeszcze co do samego wyścigu - jak to na pierwszych okrążeniach wydawało się, że Rosberg pojedzie wyścig "sam ze sobą"...
MairJ23
27.07.2014 02:29
@FelipeF1. Niestety Ros byl w niewlasciwym miejscu podczas pierwszego SC :( i to potem bylo juz nie do odrobienia. Czasami oplaca si estartowac troche dalej :) (Lewis) No ale pozniej porownujac postawe ROS i HAM przy wyprzedzaniu VER widac bylo komu chyba bardziej zalezy :) (wiem wiem - opony VER byly juz nie do jechania gdy Hamilton go wyprzedzal) Moze VER powinien si euczyc od Fernando jak jezdzic na kocach grzewczych :P
krisow
27.07.2014 02:28
na każdym torze da się zaliczyć emocjonujący wyścig, ale coś musi się zdarzyć poza zawodnikami :) Zaczęło się już wczoraj od pożaru Hamiltona i wpadki Ferrari z Kimim. Dzisiaj pogoda plus wypadki Ericssona, Pereza i Grosjeana pozmieniały ustaloną stawkę. Np. jak dużo stracił Nico, na tym, że nie zdążył zjechać przed SC, a jak dużo zyskał Ricciardo. Z perspektwy czasu właśnie tym zjazdem Ricciardo ustawił się w optymalnej strategii. Rosberg potem utknął jeszcze za Hamiltonem i pozamiatane, chociaż pogoń przednia w końcówce. Nie wiem czy Hamilton nie powinien przynajmniej jeszcze jednego stintu zrobić na miękkich, alr trudno to oceniać. I tak dzisiaj los oddał mu tego pecha z wczoraj, więc chyba suma szczęścia zawsze równa się zero :)
Aeromis
27.07.2014 02:27
Myślę, że wyścig zdecydowanie mało oddawał formy bolidów, dziś l;iczyło się szczęście, taktyka i najlepsi kierowcy ;) Niewiarygodny Alonso, omal mnie wygrał i chyba spośród wszystkich to on zasłużył na najgłośniejsze brawa, Hamilton doganiając ALO był chyba półtora sekundę szybszy, ale to nie pierwszy raz gdy Lewis nie jest w stanie wyprzedzić kogoś wolniejszego od siebie, on czasem gdzieś się gubi chyba. Świetna robota Ricciardo, któremu zespół umożliwił wygranie wyścigu swoją stara taktyką - zero paniki i zbytniego patrzenia na innych, najważniejsze to najszybsze dojechanie do mety. Hamiltonowi szczęście dziś sprzyjało i to bardzo. Rosberg właściwie mądrze się zachował, różnica paru punkcików za wiele by mu nie dała, nie było sensu walczyć o p3 czy o p2 nawet, miał dziś wiele pecha z pierwszym SC. Vergne całkiem zaciekle bronił pozycji. Trudno wyobrazić sobie tak zły wyścig jaki miał McLaren, ale jednak SFI ich pobiło. Błędy także w Williamsie i "podpity" Vettel, który po błęzie jakby sobie odpuścił... problem z bolidem czy też blamaż...Szkoda Gutierreza bo dziś chyba mogły być punkty. Miło czasem obejrzeć takie tasowanie kart jak dziś, oby to jednak nie to stało się celem zmian w F1.
FelipeF1.
27.07.2014 02:25
Wspaniały wyścig! Takiego podium chyba nikt się nie spodziewał. Brawa dla Daniela, Ferdka, i Lewisa. Szkoda mi Williamsów, strategia nie wypaliła. Największym przegranym wydaje się być Rosberg, przed wyścigiem większość osób spodziewała się jego zwycięstwa, ale pogoda dodała swoje 3 grosze do przez co wyścig był pełen dramaturgii i emocji. W miłych nastrojach kończymy pierwszą część sezonu i mam nadzieję że druga część będzie tak ciekawa jak dzisiejszy wyścig :)
marrcus
27.07.2014 02:24
Tez se używam apke F1 dobrze mo można cofnąć wyniki i se spojrzeć, wszystkie opony, predkości. Szkoda że Rosberg nie pyknal go w 2 zakręcie ost. okrazenia ://
Sgt Pepper
27.07.2014 02:24
Lewis miał nosa. Nie dał się wykolegować na sucho przez Rosberga i Mercedesa. Gdyby puścił płaczkę- byłby poza podium na 100%.
zoolwik
27.07.2014 02:23
Wspanialy wyscig, najlepszy zawodnik to oczywiscie Fernando, znowu zrobil cos z niczego. Riki wygral ale mial dobry bolid wiec mnie to specjalnie nie dziwi. Natomiast vettel po raz kolejny udowodnil, ze wszystko zawdziecza ogromnemu szczesciu i nawet nie wiem jakim cudem dzisiaj uniknal tej bandy. Na szczescie zepsuta strategia zespolu troche to zrownowazyla.
derwisz
27.07.2014 02:16
Mozna ogłosić koniec 4 letniej smuty. F1 znowu jest WIELKA ! Lepszy wyścig trudno sobie wymarzyć. Genialny, genialny i jeszcze raz genialny wyścig Ricciardo Fantastyczny jak zwykle Alonso któremu dorównał dziś także Hamilton. Dzisiejszy wyścig zadał kłam tezie jakoby na Hungaroringu nie da się rozegrać emocjonującego wyścigu, pod tym względem dzisiaj pobite zostaly chyba wszelakie rekordy. :) I cóż jeszcze chcą zmieniać włodarze F1, jest dobrze tak jak jest, chyba że chcą żeby było jeszcze lepiej.
MairJ23
27.07.2014 02:14
@jpslotus72 lewis sie probowal integrowac w T2 na ostatnim kolku. :) Jeszcze raz musze pochwaluc F1 App. Naprawde duzo pomaga w wyscigu. Radio transmissions sa super. O wiele wiecej niz w TV.
jpslotus72
27.07.2014 02:12
Brawo Daniel! Brawo Fernando! No i brawo Lewis, chociaż z przygodami (już w drugim zakręcie). Z tych, którzy dojechali do mety, najbardziej przegrany jest Williams - w stosunku do potencjału. Spalona strategia - mogli spróbować innej przynajmniej dla jednego bolidu. Przed rokiem mogło nieco dziwić wieloletnie przedłużenie kontraktu na GP Węgier - Hungaroring zdawał się już zbyt nie dzisiejszym torem dla F1... Oczywiście, pomogła pogoda - większość wyprzedzeń była w T1, ale emocje, walka, próby ataków były na całym torze, właściwie przez cały wyścig. "Dlaczego on mnie nie przepuszcza?" - bo jesteś za daleko... Ciekawe, czy Nico i Lewis po spotkaniu w garażu będą wyglądali tak, jak Paddy i Toto po wycieczce integracyjnej... Po dzisiejszym wyścigu kierowcy Mercedesa będą się integrowali aż miło... :)
MairJ23
27.07.2014 02:10
wow what a race, one of the best races I've ever seen. Daniel niesamowity. Lewis tez.... Alonso brawa za jazde "bez opon". Mega performance.