Zespoły niechętne rozszerzaniu kalendarza F1

W sezonie 2016 mogą odbyć się aż 22 wyścigi Grand Prix.
31.07.1410:11
Nataniel Piórkowski
1663wyświetlenia

Szefowie zespołów F1 nie są chętni perspektywie rozszerzenia kalendarza mistrzostw świata do możliwych 22 eliminacji w sezonie 2016.

Podczas gdy Meksyk zapewnił sobie umowę na mocy której wyścig na Autodromo Hermanos powróci do grafika F1 już w przyszłym roku, inauguracyjne edycje Grand Prix Europy w Azerbejdżanie i Ameryki w New Jersey, mają zostać rozegrane sezon później. Oznacza to, że w 2016 roku kalendarz królowej sportów motorowych może rozrosnąć się do aż 22 rund.

Zgodnie z poprzednią wersją Porozumienia Concorde, liczba wyścigów w jednym sezonie była ograniczona do dwudziestu - na każde Grand Prix ponad limit, FOM musiało uzyskać zgodę od wszystkich zespołów. Według magazynu Auto Motor und Sport, obecna wersja umowy mówi jednak aż o dwudziestu dwóch eliminacjach.

Myślę że powinniśmy być ostrożni w planach dodawania do kalendarza kolejnych wyścigów. Wiemy co oznacza to dla naszych pracowników. Musielibyśmy dokonać kolejnej restrukturyzacji, więc wydaje mi się, że tego typu pomysły powinny być dobrze przemyślane - powiedziała szefowa Saubera, Monisha Kaltenborn, odnosząc się do ewentualnej konieczności wprowadzenia rotacji personelu na konkretne weekendy Grand Prix i stworzenia nowej strategii logistycznej.

To coś oczywistego - zaznaczył dowodzący pracami Scuderii Ferrari Marco Mattiacci. Wypełnianie kalendarza zbyt wieloma wyścigami oznacza dla nas kolejne inwestycje i otwiera kolejną dyskusję.

KOMENTARZE

7
TommyYse
31.07.2014 05:24
Już jakiś czas temu dyskutowaliśmy o tym i większość była za limitem 20 wyścigów, bo co za dużo to nie zdrowo. Wciąż przy tym stanowisku zostaję. Meksyk wchodzi czyli 20., nadzieja że do Azerbejdżanu nie dojdzie, do GP New Jersey pewnie też nie. Może Rosja wyleci, Indie i Korea pewnie nie wrócą... Wychodzi 19 + Azerbejdżan czyli nie jest źle. Ciekawe kiedy wpadną na to, żeby zrobić 2 GP na tym samym torze - tydzień po tygodniu, zamiast 2x punktów w ostatnim GP. Jednak nie wiem czy chciałbym, żeby na to wpadli :P
sneer
31.07.2014 04:42
Coroczne biadolenie zespołów jak to im źle. I również co roku się okazuje, że któreś z zapowiedzianych GP wypada. Bernie wie co robi - ilość planowanych GP jest na zapas.
FuX08
31.07.2014 02:10
Niech będzie więcej wyścigów, ale bez takiego ograniczenia jednostek napędowych jak jest teraz. Ale jak to będzie się miało do ograniczania kosztów?
rno2
31.07.2014 09:43
@Kamikadze2000 Dokładnie. Kilka klasyków mogło by zostać na stałe, a reszta naprzemiennie, zwłaszcza jeśli tory znajduję się blisko siebie (Malezja i Singapur, USA i Meksyk, Austria i Węgry + te wszystkie nowopowstałe azjatyckie wytwory Pana Tillke)...
Karol24
31.07.2014 09:37
Więcej wyścigów = więcej pieniędzy dla zespołów od FOM i od sponsorów, bo reklamy będą dłużej widoczne w telewizji. Więc co za problem za te pieniądze zatrudnić dodatkowych pracowników?
Adakar
31.07.2014 09:25
No co ... F1 goni NASCAR w ilości weekendów wyścigowych ;)
Kamikadze2000
31.07.2014 08:53
Nie ma nic lepszego, jak rotacja w kalendarzu. Po prostu naprzemiennie rozgrywać niektóre GP. Każdy ma wówczas szanse przy ograniczonej ilości miejsc, a w dodatku Ci z większymi problemami finansowymi nie będą obciążani coroczną organizacją. :)