Bourdais nadal czeka na ofertę startów w F1
"Mam nadzieję, że ktoś w pewnym momencie powie: 'Ten chłopak zasługuje na szansę'"
10.04.0621:08
1097wyświetlenia

Bruno Junqueira przegrał rywalizację z Jensonem Buttonem o posadę drugiego kierowcy w zespole Williams na sezon 2000. Kiedy Brazylijczyk startował już serii Champ Car, jego przyszły partner w zespole Newman/Haas, Sebastien Bourdais, był zajęty zdobywaniem tytułu mistrzowskiego w F3000 z zespołem Super Nova, zanim dołączył do Junqueiry w 2003 roku.
Od tego czasu Bourdais potwierdził swoją wielką klasę, zdobywając najpierw tytuł najlepszego debiutanta roku, a następnie dwa tytuły mistrzowskie z rzędu w latach 2004-2005. Po wczorajszej wygranej w Long Beach Francuz został zapytany o to, czy zwycięstwo to było swego rodzaju rewanżem za "klapsa" otrzymanego od Renault w zeszłym roku, czym można by nazwać brak zainteresowania jego osobą ze strony francuskiej stajni.
"Nie dostaję już żadnych klapsów od Renault, zwłaszcza ostatniej zimy", stwierdził Bourdais na konferencji prasowej po wyścigu. "Wiem, że do nich nie należę. Niczego nie oczekuję. Oni mają własną politykę. Niech i tak będzie. Byłem tylko nieco rozczarowany tym, jak 'przygwoździli' mnie podczas zimy..."
"Nie oczekuję niczego. Po prostu wykonuję swoją pracę, przy okazji dobrze się tutaj bawiąc. Mam nadzieję, że ktoś w pewnym momencie powie: 'Ten chłopak zasługuje na to, aby dać mu szansę'. Musi to jednak nastąpić dosyć szybko. Mam 27 lat i jestem coraz starszy. Niedługo będzie za późno na to, aby myśleć o F1. Jeśli tam nie trafię, to trudno. Czeka mnie wspaniała kariera w Champ Cars. Wszystkie pozytywne sygnały, jakie słyszy się w ostatnich dniach na temat przyszłości wyścigów open-wheel w Ameryce, są bardzo budujące. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy..."
Źródło: F1-Live.com