Jolyon Palmer wygrywa sprint na Monzy

Jolyon Palmer zwyciężył w dzisiejszym sprincie GP2, po tym jak wystartował z pole position, Anglik nie popełnił ani jednego błędu i pewnie utrzymał przewagę nad szarżującym Stefano Colettim. Monakijczyk popisał się dzisiaj fantastycznymi manewrami wyprzedzania oraz świetnie wykorzystał restart wyścigu po początkowej neutralizacji.

Samochód bezpieczeństwa musiał wyjechać z powodu sporej kraksy kilku zawodników na dojeździe do Paraboliki, jak również w samym zakręcie Johnny Cecotto rozbił jednego z rywali, zbyt optymistycznie oceniając przyczepność na pierwszym okrążeniu. Chaos rozpoczął się jednak już w szykanie Ascari, gdy Sergio Canamasas popisał się kompletnym brakiem wyobraźni i po ścięciu zakrętu, wyjechał wprost w rywali, za co ostatecznie został zdyskwalifikowany.

Podium uzupełnił Stephane Richelmi, który po niezłym starcie, zdołał wyprzedzić Marco Sorensena finiszującego dzisiaj na czwartej lokacie. Piąty linię mety minął Andre Negrao. Brazylijczyk szczęśliwie wyszedł z ataku Mitcha Evansa na ostatnich okrążeniach, gdy w pierwszej szykanie Nowozelandczyk uderzył go, uszkadzając przy tym swoje zawieszenie.

Szóste miejsce przypadło Lancasterowi, który początkowo ambitnie walczył z rywalami, jednak wszystko dobywało się na granicy przepisów, za co dostał upomnienie od sędziów. Tuż za nim na mecie pojawił się Felipe Nasr, który dzisiaj po fatalnym starcie, nie był w stanie zmniejszyć straty do Palmera w klasyfikacji generalnej. Punktowaną ósemkę uzupełnił Arthur Pic.