Sainz Jr cały czas liczy na zdobycie posady w Formule 1 na sezon 2015
Hiszpan jest podbudowany zdominowaniem ostatniej rundy WSbR na torze Paul Ricard
29.09.1417:48
1491wyświetlenia
Carlos Sainz Jr ma nadzieję, że jego ostatnie dobre wyniki pomogą mu wejść do stawki Formuły 1 w sezonie 2015.
Hiszpan jest protegowanym Red Bulla i był jednym z faworytów do objęcia posady w ekipie Toro Rosso na sezon 2015, aczkolwiek zarząd zespołu podjął decyzję o przyznaniu angażu Maksowi Verstappenowi. Sainz, który jest liderem klasyfikacji World Series by Renault i wygrał dwa ostatnie wyścigi, przyznał, że nadal ma nadzieję, iż może dołączyć do stawki Formuły 1 w przyszłym roku.
Prawdopodobnie- odpowiedział 20-latek na pytanie, czy wyścigi na torze Paul Ricard były dla niego najważniejszymi w karierze.
Ważne było, by pokazać tym wszystkim, którzy we mnie zwątpili, że nadal jestem taki sam. W ten sposób jesteś w stanie przezwyciężyć tę trudną sytuację. Po Budapeszcie [rundzie WSbR na Węgrzech], miałem kilka ciężkich dni, po których trudno było być pozytywnie nastawionym. Emocjonalnie, ta decyzja [o zatrudnieniu Verstappena] nie była łatwa do zaakceptowania. To nie było łatwe lato.
Sainz zapytany, czy to, że zdominował rundę World Series by Renault we Francji, zmienia coś odnośnie jego szans na angaż w Formule 1, odpowiedział:
Nie wiem co to znaczy dla Red Bulla, ale jeśli chodzi o mnie oraz moją motywację, to czuję się dobrze. Jeżeli zdobędę tytuł w Jerez, to będę pierwszym zawodnikiem Red Bulla, który tego dokonał, a także najmłodszym kierowcą z tytułem i największą liczbą zwycięstw w sezonie. Jeżeli to dokonam, to będę bardzo pewny siebie odnośnie przyszłości.
20-latek jest głównie łączony z objęciem posady w Caterhamie, aczkolwiek dalej nie jest jasna przyszłość Sebastiana Vettela w Red Bullu, a także fakt, czy na sezon 2015 zostaną wprowadzone trzecie bolidy.
Nie mogę opierać swojej przyszłości o innych, muszę liczyć na siebie i robić to co robiłem na Paul Ricard, wygrywać wyścigi i udowadniać, iż jestem coś wart- zakończył Hiszpan.
KOMENTARZE