Raikkonen oczekuje owocnej współpracy z Vettelem

Fin przypomina o swoich dobrych relacjach z czterokrotnym mistrzem świata.
21.11.1409:43
Nataniel Piórkowski
1273wyświetlenia

Kimi Raikkonen sądzi, że jego przyjaźń z Sebastianem Vettelem pomoże Ferrari w dokonaniu solidnych postępów i powrocie na czoło stawki zespołów F1.

W czwartek stajnia z Maranello oficjalnie ogłosiła, że blisko dwa miesiące temu czterokrotny mistrz świata zgodził się podpisać z nią trzyletni kontrakt, na mocy którego zastąpi w niej rozczarowanego Fernando Alonso. Raikkonen nie ukrywa, że jest podekscytowany wizją współpracy z Niemcem.

Oczywiście nigdy wcześniej nie współpracowaliśmy w obrębie jednej ekipy, ale znam go najlepiej ze wszystkich innych kierowców. Nasze relacje zawsze były bardzo jasne i szczere. Nie spodziewam się, że dojdzie pod tym względem do jakichś zmian. Mam nadzieję, że dzięki temu Ferrari wróci do formy, jaką powinno prezentować - powiedział Raikkonen przed startem Grand Prix Abu Zabi.

Fin zapewnia, że zetknięcie się dwóch silnych charakterów nie doprowadzi do wewnętrznych konfliktów. Dobrze będzie mieć Seba w naszej ekipie. Oczywiście priorytetowym celem będzie sprawienie, że Ferrari wróci do ścisłej czołówki. Zawsze będziemy się starali dojechać do mety przed sobą, ale jednocześnie możemy mieć z tego frajdę i wykonywać nasze obowiązki tak, jak trzeba.

KOMENTARZE

2
rno2
21.11.2014 09:45
@Campeon Trzeba wziąć poprawkę na to, że Hamilton i Rosberg walczą o tytuł. A w następnym sezonie Raikkonen i Vettel podejrzewam, że będą walczyć co najwyżej o P5 :-)
Campeon
21.11.2014 08:56
Nico z Lewisem również przypominali o swoich dobrych relacjach przed rozpoczęciem współpracy. Co prawda daleko im do sytuacji Senna-Prost, ale na pewno ich relacje są przynajmniej chłodne. Jednakże jak wspomniano na forum: Minus i minus daje plus; kierowca, która nie zrozumiał nowej generacji bolidów u boku drugiego kierowcy, który nie zrozumiał nowej generacji bolidów. Może razem będzie im raźniej i coś z tego wyjdzie... Niestety dochodzi jeszcze jeden minus w postaci zespołu, co razem daje jeden wielki minus ;) Zatem nici z wielkiego powrotu Ferrari :P