Zrozumieć Formułę 1: Start wyścigu

Start Grand Prix jest jednym z najbardziej emocjonujących momentów w Formule 1
26.04.0618:05
Grzegorz Więcek
6441wyświetlenia
Start Grand Prix jest jednym z najbardziej emocjonujących momentów w Formule 1. Desperacka walka o natychmiastowe przebicie się do przodu w stawce pełnej niezwykle szybkich samochodów i bardzo uzdolnionych kierowców - każdy chce jako pierwszy dotrzeć do pierwszego zakrętu.

To zupełnie oczywiste, że start dowolnego wyścigu jest jedną z najlepszych szans na zyskanie pozycji. W istocie podczas wyścigów na takich torach jak Monako, Imola lub Hungaroring, gdzie nie ma zbyt dużo dogodnych miejsc do wyprzedzania, jest to wręcz jedna z niewielu okazji do zyskania kilku pozycji. Dobry start może ułatwić kierowcy wyścig, fatalny może go zbyt szybko zakończyć.


Kierowcy próbują przygotować się do początku wyścigu tworząc we własnym umyśle obrazu startu, tak jak chcieliby go przeprowadzić, biorąc pod uwagę różne czynniki wynikające z ich pozycji i warunków panujących na torze.

Zespoły z reguły próbują chronić swoich kierowców od zbyt dużego zainteresowania mediami na torze tuż przed startem, jeśli obawiają się, że może to wpłynąć na ich koncentrację. Podczas tego okresu przed wyścigiem, kiedy to ustawione na polach startowych samochody są w trakcie ostatnich przygotowań dozwolonych przez regulamin, na prostej startowej panuje jeden wielki chaos, aczkolwiek mechanicy, członkowie zespołów, a nawet media, pracują zgodnie ze precyzyjnymi wyznaczonymi planami.

Kiedy tylko silnik samochodu Formuły 1 zostanie uruchomiony, bolid musi jak najszybciej znaleźć się w ruchu. Wynika to z tego, że silniki przystosowane są do działania przy dużych prędkościach i tylko odpowiednia ilość powietrza może zapewnić im odpowiednie chłodzenie. Natomiast kiedy bolid stoi w miejscu, ciepło wytwarzane przez działający silnik wystawia mechaniczne części samochodu na duże obciążenie, zwłaszcza podczas gorących wyścigów. Kiedy tylko mechanicy opuszczą prostą startową, samochody ruszają do pojedynczego okrążenia formującego.


Dla kierowcy, który zdobył pole position, jest to spore wyzwanie, jako że musi on ostrożnie kontrolować szybkość na okrążeniu formującym w taki sposób, aby móc dostatecznie rozgrzać opony (poprzez szybkie przyspieszanie, ostre hamowanie i jazdę zygzakiem) i aby nie ukończyć zbyt szybko okrążenia, gdyż w przeciwnym wypadku będzie musiał długo czekać na to, aż pozostali zawodnicy ustawią się na swoich polach startowych, a to grozi uszkodzeniem samochodu i zbytnim ochłodzeniem opon.

Kiedy tylko wszystkie bolidy staną na pozycjach startowych, a samochód obsługi toru i samochód medyczny będą również z tyłu na swoich pozycjach, dyrektor wyścigu zainicjuje sekwencję startową. Zielone światła od pewnego czasu nie są już używane do zasygnalizowania rozpoczęcia wyścigu - sygnałem tym jest obecnie zgaśnięcie pięciu czerwonych świateł (istnieje ustalany wcześniej, losowy odstęp czasowy od 4 do 14 sekund - nad którym dyrektor wyścigu nie ma kontroli - oddzielający moment zapalenia pierwszego światła od zgaśnięcia wszystkich).


Kiedy przyspiesza w kierunku pierwszego zakrętu, kierowca musi zdecydować się albo na defensywną albo na ofensywną strategię, w zależności od tego czy powiódł się start czy nie. Często jest to dosyć trudny wybór, gdyż z jednej strony można zyskać kilka pozycji, ale z drugiej samemu też można zostać wyprzedzonym.

To właśnie podczas startu wyścigu dochodzi do najbardziej bezpośredniej walki - widok pięciu samochodów jadących w jednym rzędzie na prostej startowej wcale nie należy do rzadkości. Sytuacja staje się bardziej wymagająca dla tych kierowców, którzy do pierwszego zakrętu zbliżają się nie po optymalnym torze jazdy, co oznacza, że muszą uważać na mniejszą przyczepność.

Na szczęście niezwykle wysokie standardy profesjonalizmu wśród obecnych kierowców, w połączeniu z gotowością FIA do wymierzania surowych kar kiedy zajdzie taka potrzeba, doprowadziły do znacznego zmniejszenia ilości wypadków na pierwszym zakręcie w stosunku do sytuacji sprzed kilku sezonów.

Źródło: Formula1.com

(Pomoc w tłumaczeniu: Marek Roczniak)

KOMENTARZE

9
chmiel
27.04.2006 04:05
Z fotkami jeszcze lepiej się prezentuje :-D
dz
27.04.2006 06:00
fajne fajne - pod wrazeniem kącika
Maraz
26.04.2006 08:43
Fotki będą jutro rano - dzisiaj nie miałem czasu niestety :)
dejacek
26.04.2006 07:17
fakt, dawniej bywało że na 1 zakręcie rozwalało się kilka aut, ale wtedy była możliwość startu autem zapasowym (jeżeli wyścig był restartowany). Kierowcy biegiem drałowali do boksów często niosąc z sobą wkładki do foteli gdyż auto było uniwersalne dla obu kierowców.
P@veL
26.04.2006 05:54
A gdzie zdjęcia???
Psychol
26.04.2006 05:44
Ciekawe, ciekawe:D
Witek
26.04.2006 05:21
Good job!
deeze
26.04.2006 04:59
grona wiernych fanów ;) Spoko poczytać o technice, czasami nie wszystko jest takie oczywiste, jak na przykład ostrożność jaką musi zachować pierwszy kierowca.
Mefis
26.04.2006 04:40
Dobra robota Gregoff! Wyrazy uznania.