Philippe Bianchi potwierdza pozostanie Julesa w stanie śpiączki
Francuz nie wyklucza również pociągnięcia do odpowiedzialności osób mających wpływ na wypadek
10.03.1516:24
2298wyświetlenia
Philippe Bianchi, ojciec Julesa, potwierdził, że jego syn nadal znajduje się w śpiączce.
Francuz miał bardzo poważny wypadek podczas zeszłorocznego Grand Prix Japonii, kiedy to z pełną prędkością uderzył w stojący na poboczu dźwig, który ściągał rozbity bolid Adriana Sutila. Po przewiezieniu do szpitala u Bianchiego zdiagnozowano bardzo poważne obrażenia głowy i od tamtej pory znajduje się w on śpiączce, pomimo faktu, iż został już przetransportowany do placówki w Nicei.
Jules jest nadal w śpiączce- powiedział Philippe Bianchi, ojciec Julesa.
Tak długo jak się nie wybudzi, tak nadal jesteśmy zmuszeni czekać. To wymaga cierpliwości, bardzo dużo cierpliwości, aczkolwiek bardzo ciężko jest żyć ze świadomością, iż w każdej chwili możemy odebrać telefon ze szpitala z tą straszną wiadomością. Musimy być silni, tak jak Jules, a także dla Julesa. Tak długo jak pozostanie w tym stanie, lekarze nie mogą nic więcej powiedzieć. Myślę, że nie walczy on tak długo bez powodu.
Bianchi Senior ujawnił również, że nie wyklucza, iż osoby których niedopatrzenia mogły wpływ na skutki tego wypadku zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
Nadal nie wiemy co zrobimy, aczkolwiek jasne jest, że to nie była zwykła sytuacja jaka zdarza się podczas wyścigów. Jeżeli jest ktoś, kto jest odpowiedzialny za tę sytuację, to zapłaci za to.
KOMENTARZE