Montagny liczy na kolejny start w Super Aguri

Frank Montagny chce reprezentować Super Aguri w wyścigu w Barcelonie
08.05.0608:26
Mariusz Karolak
738wyświetlenia

Francuz Franck Montagny, który wczoraj zadebiutował w wyścigu Formuły 1 za kierownicą bolidu SA05 powiedział po zakończeniu eliminacji, że liczy na kolejny start w zespole Super Aguri. Na Nürburgringu Francuz wypadł raczej przeciętnie. W piątkowych treningach jego strata do partnera z zespołu była niewielka, podobnie bylo w sobotę. Ale kwalifikacje wypadły już fatalnie i Francuz musiał startować z ostatniego pola.

Prowadząc bolid numer 23, po kłopotach z hydrauliką został zmuszony do zakończenia rywalizacji w wyścigu po przejechaniu zaledwie 29 okrążeń, tak więc jego debiut w Formule 1 nie wypadł zbyt okazale. Ale należy uwzględnić to, że byl to właściwie pierwszy kontakt tego kierowcy z bolidem SA05 oraz fakt, że od grudnia 2005 Montagny właściwie nie zasiadał w kokpicie samochodu Formuły 1.

Montagny po zdobyciu tytułu Wicemistrza (2002) i Mistrza (2003) serii Super Nissan World Series związał się z zespołem Renault, którego był oficjalnym kierowcą testowym i rezerwowym w latach 2003-2005. Ostatnim wyścigiem, w którym uczestniczył przed niedzielnym Grand Prix Europy był 24 godzinny prestiżowy maraton w Le Mans w ubiegłym sezonie. Wówczas Montagny reprezentował ekipę Oreca-Audi i zajął 4 miejsce wespół z Sebastienem Loebem and Erickiem Hélary. Teraz urodzony w Feurs zawodnik chce ścigać się także w kolenej eliminacji Formuły 1, wyścigu w Barcelonie. Na pierwsze dwa wyścigi tego sezonu Montagny był zakontraktowany jako kierowca rezerwowy w ekipie Aguriego Suzuki, jednakże nie miał szans na pokazanie swoich umiejętności na torze.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

2
Pussik
08.05.2006 06:53
Liczy się, że zadebiutował, ale myślę, że wchodząc do F1 nie o takim wyścigu marzył.
McMarcin
08.05.2006 09:22
Na pewno jest lepszy od Ide .Pozytywna zmiana w Super Aguri. Czekam jednak, aż japończycy pokażą nowy model wozu, bo na tym starym Arrowsie, mimo zmian w nadwoziu, prezentują poziom z niższej ligi. Mam też nadzieje, że SA pokona Midland F1, bo to taki raczej nadmuchany team z ludźmi, którzy niewiele mają tak naprawdę wspólnego z F1