Symonds: Pirelli powinno bardziej zaufać zespołom

Pat Symonds uważa, że Pirelli powinno bardziej zaufać zespołom i zgodzić się na ich pomysł z dowolnym wyborem opon na weekendy Grand Prix.

W celu urozmaicenia widowiska od dłuższego czasu dyskutowano nad zmianą zasad alokacji opon na wyścigi i jedną z propozycji było danie zespołom wolnej ręki w doborze mieszanek. Mimo to zdecydowano się na pomysł, w którym każdy kierowca otrzymuje na weekend trzynaście kompletów opon dysponując wyborem spośród trzech zestawów.

Jak przyznał dyrektor techniczny Williamsa, Pirelli decydując się na taki ruch wykazało się brakiem zaufania wobec zespołów. Nie mogę powiedzieć, że jestem bardzo podekscytowany zmianą zasad dotyczących opon. Lubię rzeczy, które wprowadzają nieco chaosu. Gdyby propozycje zmian przedstawione przez ekipy zostały wprowadzone, to myślę, że byłaby realna szansa na lekki chaos, ponieważ istniało kilka wariantów do rozwiązania tego problemu. Pirelli nie byłoby zadowolone, gdyby zespoły miały możliwość wyboru dowolnych opon, co jest nieco dziwne.

Jesteśmy odpowiedzialnymi osobami i naszym celem jest zdobywanie punktów podczas wyścigów oraz wygrywanie ich. Moglibyśmy podkręcić nasze silniki do granic możliwości, tak by po pierwszym wyścigu eksplodowały, ale nie robimy tego. Podobnie jest z bolidami, moglibyśmy ich nie robić równie wytrzymałych. Jesteśmy dobrzy w tym co robimy. Myślę więc, że sugerowanie nam tego [obaw o niebezpieczne wybory opon] jest dosyć rozczarowujące.

Brytyjczyk uważa również, że obecne przepisy mogą zostać bardzo szybko opanowane przez zespoły i nie będą one już powodowały nieprzewidywalnych zwrotów akcji. W Formule 1 są bardzo bystre osoby i jeżeli jest jakieś prawidłowe rozwiązanie, to bardzo szybko je znajdziemy. Wtedy utraci się wszystko co się chciało zyskać. Nie jestem przeciwnikiem tego pomysłu, chciałbym zobaczyć trochę zmian, ale uważam, iż był potencjał by wykonać to w lepszy sposób.