Grosjean: Proponowane zmiany w F1 nie są do końca przemyślane

Francuz chce, aby kierowcy mieli w sporcie większy wpływ na podejmowanie decyzji.
26.02.1616:34
Nataniel Piórkowski
2300wyświetlenia


Romain Grosjean wątpi, że proponowane przez organ zarządzający zmiany regulaminowe dotyczące sezonu 2017 sprawią, że bolidy Formuły 1 będą prezentowały się lepiej niż dotychczas.

W tym tygodniu zespoły zgodziły się co do wprowadzenia istotnych zmian w przepisach technicznych na sezon 2017, które powinny zaowocować poprawą tempa samochodów o około trzy sekundy na okrążeniu. Grosjean sugeruje jednak, że wysunięte propozycje modyfikacji - zwiększające także wagę bolidów o 20 kilogramów - są nie do końca przemyślane.

Widziałem przepisy na 2017 rok, widziałem wizualizacje tego, jak powinny wyglądać bolidy. Jest mi trudno zrozumieć, jakim cudem mogą one wyglądać bardziej sexy, mając takie tyle skrzydło, przednie skrzydło, ważąc o 20 kilogramów więcej. To trochę podejrzane. Chciałbym, aby częściej konsultowano takie rzeczy z kierowcami. Generalnie jest to opina wszystkich zawodników: wszyscy chcemy, aby częściej z nami rozmawiano. Mamy pomysły, dajcie nam możliwość ich przedstawienia - komentował

Zapytany o obawy wyrażane przez kierowców i stosunek do nich głównych decydentów sportu, kierowca Haasa odparł: Jesteśmy wysłuchiwani, ale zawsze musimy naciskać by sprawy szły naprzód. Wiem jak to wyglądało w komisji do spraw torów. Mamy tam rzecznika kierowców, sam przez pewien czas pełniłem tę funkcję i ludzie naprawdę nas tam wysłuchiwali. Byli bardzo zainteresowani naszymi opiniami na temat krawężników, bezpieczeństwa, tego typu rzeczy. Prawdą jest jednak, że teraz, gdy podejmowane są niezwykle istotne decyzje, chcielibyśmy móc wyrazić nasze zdanie; powiedzieć to, co myślimy.

Grosjean nie spodziewa się także, aby nowy format kwalifikacji okazał się w praktyce dużą zmianą: Po prostu wszystkie zespoły będą wysyłały swoich kierowców na tor wcześniej. Później będą oni wracali do swoich garażów i czekali. Nie mamy większej liczby kompletów opon, więc nie będziemy spędzać na torze więcej czasu niż dotychczas. Opony wystarczają na jedno okrążenie i to wszystko - dobrze o tym wiemy. Przy przesychającym torze może jednak dochodzić o zmian i jakichś niespodzianek.

Jeśli celem tego pomysłu było to, abyśmy przejeżdżali więcej okrążeń, to potrzebujemy większej liczby opon dostępnych na kwalifikacje. Jeśli musisz przejechać okrążenie w ciągu pierwszych pięciu minut, a później najgorsze czasy eliminowane są co 90 sekund, wszyscy ustanowią swoje wyniki w ciągu trzech pierwszych minut. Wyjątkiem może być na przykład sytuacja, w której użyjesz nowych opon na przejeździe w końcówce bloku, ale co to oznacza w kontekście Q2? - podsumował.

KOMENTARZE

14
bartoszcze
27.02.2016 04:47
Bo przecież ważniejsze, żeby bogaty klient kupił Roleksa i zobaczył auta zmoczone spryskiwaczem. Może przy spryskiwaczach powinny stać hostessy w podkoszulkach?
Shaitan
27.02.2016 04:30
http://www.motorsport.com/f1/news/f1-social-media-approach-narrow-minded-grosjean-676090/ Grosjean został poproszony przez FOM o usunięcie filmików z jego FB, na których m.in. przeprowadzał transmisję na żywo z dnia filmowego Haasa. W sumie ponad milion wyświetleń. Z tego co widzę filmy zostały usunięte. Co ciekawe Haas jako jedyny zespół nie ma jeszcze podpisanej umowy komercyjnej z FOM... Leśne dziadki robią takie akcje i dziwią się, że fani odwracają się od F1. W zamian wymyślają coraz to głupsze idiotyzmy i utrzymują patologie, które zabijają sport.
Anderis
27.02.2016 02:08
@THC-303 - akurat nie sensowna, tylko błędna merytorycznie, albowiem F1 pasuje do definicji sportu, czyli formy wysiłku fizycznego lub intelektualnego podejmowanego w celu osiągania jak najlepszych wyników podczas rywalizacji z innymi według ustalonych reguł.
pancio93
27.02.2016 01:49
@mariusz0608 A czy ja gdzieś napisałem, że FIA jest nieomylna? Wyraziłem tylko swoją opinię, którą uważam za słuszną. Nie można być sędzią we własnej sprawie, bo nie jest się obiektywnym. Tak samo uważam, że kierowcy tak jak i zespoły nie mogą byc obiektywne przy ustalaniu zasad gry, bo każdy będzie chciał ugrać sobie coś lepszego dla siebie. Dlatego powinien istnieć organ, który by tym wszystkim zarządzał (oczywiście musiałby być obiektywny i sprawiedliwy), a zespoły i kierowcy powinni się do nich dostosować. A jak się komuś nie podoba to niech znajdzie sobie inną dyscyplinę, albo niech założy własną serię wyścigową ze swoimi zasadami. Oczywiście w obecnych warunkach (istnienie tej komisji decyzyjnej) takie rzeczy są nie możliwe. Należało by zlikwidować demokrację i wprowadzić dyktaturę (dla wszystkich, którym to słowo źle się kojarzy istniały i istnieją nadal dyktatury, które nie mają nic wspólnego z terrorem).
THC-303
27.02.2016 01:39
Panowie, kontekst wypowiedzi to w tym wypadku sprawa wtórna, nie napisałem tego w odniesieniu do sytuacji z 2006, po prostu odpowiedziałem na pytanie cytatem z Alonso. Mogłem po prostu napisać "nie, nie jest", ale skoro już Hiszpan mnie uprzedził to nie kradnę jego "własności intelektualnej" ;)
AleQ
27.02.2016 11:55
@mich909090 Najpierw zapoznaj się z tamtą sytuacją, zanim zaczniesz pisać bzdury. FIA zaczęła wyciągać Ferrari za uszy i dali karę dla FA za tak naprawdę niewinność. https://www.youtube.com/watch?v=dRV1SQwzONM
mich909090
27.02.2016 08:20
@THC-303 Taa.. Alonso powiedział to o ile mnie pamięć nie myli podczas qualu na Monzy 2006 kiedy mu się świat zawalił bo Massa go zablokował.
THC-303
27.02.2016 07:34
[quote]Czy to jest sport ...?[/quote] Formula One is not a sport - co prawda jedyna moim zdaniem sensowna wypowiedź Alonso, ale za to koncertowo sensowna.
Yurek
26.02.2016 11:02
[quote="mariusz0608"]Najlepsi wg maFIA nie powinni wygrywać[/quote] Nie chodzi o to, że nie powinni, ale o - powiedzmy - wyrównanie szans. Z tego samego powodu w 1952 wprowadzono przepisy F2. No ale kiedyś to były stare dobre czasy i wszystko było takie nieskazitelne.
mikonegatio
26.02.2016 10:31
Czemu mają mieć wpływ? O tym jak F1 wygląda powinni decydować jej właściciele. Jeśli komuś się nie podoba to wara stąd.
bartoszcze
26.02.2016 06:15
Z drugiej zaś strony FIA opyliło swoje uprawnienia na rzecz FOM i jest z tym tylko więcej problemów, bo FOM jeszcze bardziej ma gdzieś interes całej F1. Niestety potrzebny byłby święty (FIA swego czasu też miało dużo za uszami)
Anderis
26.02.2016 05:37
Zgadzam się z pancio. To właśnie zwiększenie wpływu zespołów na podejmowanie decyzji po groźbach rozłamu w 2009 jest moim zdaniem jednym z istotniejszych czynników, które przyczyniły się do tego, co dzieje się obecnie w F1. Zespoły zawsze będą starały się forsować zmiany leżące w ich interesie (oczywiście nie w interesie wszystkich zespołów, tylko tych, które obecnie mają największą siłę przebicia) a nie w interesie całej F1.
pancio93
26.02.2016 05:14
A wg mnie kierowcy, a tym bardziej zespoły nie powinni mieć nic do gadania. Po prostu FIA ustala zasady (najlepiej jak najbardziej uproszczone, i niezmienne przez jakiś dłuższy okres czasu) i niech najlepszi wygrywają.
mr_bean2000
26.02.2016 04:19
Dobrze prawi, ale na dobrą sprawę to zmiany w F1 nie są do końca przemyślane od ładnych kilku lat :D