Hamilton: Jestem naprawdę zadowolony z postępów
40-latek jest także pod wrażeniem tego, jak został przyjęty przez tifosich.
06.09.2520:08
166wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton przyznaje, iż jest
Siedmiokrotny mistrz świata zajął w sobotnich kwalifikacjach na Monzy piąte miejsce ze stratą jedynie 0,117 sekundy do zespołowego partnera, Charlesa Leclerca. Do jutrzejszego wyścigu Hamilton wystartuje jednak dopiero z dziesiątego pola, jako że musi on odbyć karę nałożoną na niego po wyścigu w Holandii.
Po zakończeniu czasówki Hamilton był w dobrym nastroju.
Hamilton nie ukrywa też, że uczucia towarzyszące mu - jako kierowcy Ferrari - podczas weekendu w Monzy przekroczyły jego oczekiwania.
Lewis Hamilton przyznaje, iż jest
naprawdę zadowolonyz postępów dokonanych przez siebie od letniej przerwy.
Siedmiokrotny mistrz świata zajął w sobotnich kwalifikacjach na Monzy piąte miejsce ze stratą jedynie 0,117 sekundy do zespołowego partnera, Charlesa Leclerca. Do jutrzejszego wyścigu Hamilton wystartuje jednak dopiero z dziesiątego pola, jako że musi on odbyć karę nałożoną na niego po wyścigu w Holandii.
Po zakończeniu czasówki Hamilton był w dobrym nastroju.
Zdecydowanie jestem zadowolony z postępów, szczególnie tych dokonanych po mojej stronie garażu- powiedział Brytyjczyk.
Na pewno jest w tym więcej solidności. Najpierw w zeszłym tygodniu, a teraz w tym. Jesteśmy blisko, jedna dziesiąta straty. Po prostu muszę dalej naciskać. Widzę postęp.
Hamilton nie ukrywa też, że uczucia towarzyszące mu - jako kierowcy Ferrari - podczas weekendu w Monzy przekroczyły jego oczekiwania.
Z Ferrari jest tutaj niesamowicie- kontynuuje 40-latek.
Szczerze mówiąc, nie umiem nawet znaleźć słów. Fani są piękni, i jeszcze ta energia od środy.
Przyjechali tu tysiącami już na wydarzenie, jakie zorganizowaliśmy w Mediolanie. Tutaj, gdy opuścisz garaż i dojeżdżasz do pierwszego zakrętu, widzisz ich z lewej i z prawej, wszędzie jest czerwono. Nie wiem, co uda się nam jutro osiągnąć, ale znajdę sposób, żeby przebić się do przodu.
Próbujesz sobie to wyobrazić. Widzisz innych, którzy przychodzą i odchodzą i tego doświadczają. Pamiętam, gdy Seb [Vettel] był tutaj, a ja byłem z nim na podium. Jest jednak inaczej,gdy jesteś w tym zespole, bo wtedy wasze interesy są zbieżne.
Oczywiście, gdy byłem w innym zespole, niekoniecznie tak było. To pasja i to, jak intensywna ona jest. Chyba nigdzie na świecie tego nie widziałem. Może Brazylia podchodzi tak do piłki nożnej, ale poza tym tego nie widzę.