Vettel: Nowy format kwalifikacji przeczy DNA Formuły 1

Niemiec nie rozumie, dlaczego władze sportu zdecydowały się na tak poważne zmiany.
06.03.1610:27
Nataniel Piórkowski
2099wyświetlenia


Sebastian Vettel przyznał, że nie jest zwolennikiem nowego formatu kwalifikacji, przekonując, że stoi on w sprzeczności z DNA Formuły 1 i w zbyt dużym stopniu opiera się na przypadkowości.

W piątek Światowa Rada Sportu Motorowego ratyfikowała propozycję zmian w przepisach regulujących zasady rozgrywania sesji kwalifikacyjnych, które od Grand Prix Australii powinny być rozgrywane na zasadzie eliminacji. Podczas niedawnego spotkania z delegatami FIA, kierowcy wyrazili jednak swoje głębokie niezadowolenie z ostatniej propozycji Grupy Strategicznej i Komisji F1.

Chociaż Vettel nie nie chce w żaden sposób sugerować, że Formuła 1 mierzy się z ogromnymi problemami, to przyznaje iż nie rozumie, dlaczego główni decydenci sportu postanowili tak późno wprowadzać poważne zmiany w ogólnie chwalonym dotychczas formacie czasówki.

Nie uważam, że Formuła 1 jest zepsuta. Pod względem widowiska F1 wypada dobrze. W tle jednak podejmowane są późno różne decyzje i mając to na uwadze uzasadnionym jest powiedzenie, że brakuje przywództwa. To trochę chaotyczne, jeśli na kilka tygodni przed startem sezonu ktoś zaczyna na nowo kreślić pewne reguły i wychodzi z formatem kwalifikacji, nad jakim dyskutujemy w ostatnich dniach.

Nie jestem fanem kwalifikacji. Jako kierowcy nie rozumiemy, co było złego w starym formacie czasówki i dlaczego należało go zmieniać. To ważne, aby sport pozostawał sportem. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak niektórzy ludzie mogą ekscytować się przypadkowością. Jak już powiedziałem: to ważne aby sport pozostawał sportem, aby na szczycie był najszybszy kierowca wspólnie z najmocniejszym zespołem.

To właśnie zapisane jest w DNA F1 od tak dawna, jak sięgam moją pamięcią. Próby zmieniania tego w tak ekstremalny sposób są złą drogą - powodują chaos i zbierają krytykę pośród kierowców i fanów. Pod tym względem można powiedzieć, że brakuje przywództwa - zakończył kierowca Ferrari.

KOMENTARZE

26
Michal2_F1
07.03.2016 04:44
@bartoszcze w 2015 wszędzie poza GP USA (fakt, nieźle tam nadrabiali) ;) w 2011 na torze wyprzedzenia na P1 były w Chinach, Kanadzie, Niemczech, Węgrzech, można dorzucić Belgię i Włochy, ale to trochę naciągane jest.
bartoszcze
07.03.2016 04:12
@Michal2_F1 Ile z tych zmian pozycji nastąpiło w boksach?
Michal2_F1
07.03.2016 02:20
Wyścigi, gdzie następowały wyprzedzenia/zmiany pozycji na P1: 2011 - CHN, ESP, MON, CAN, GBR, GER, HUN, [s]BEL[/s], [s]ITA[/s], JPN 2015 - MAL, MON, GBR, [s]RUS[/s], USA Mówiąc o walce z tyłu/w środku to kiepska alternatywa dla sterylnej formacji Merc- Ferka - Williams na czele. W 2007 też podobno była fajna walka w środku stawki, a wyścigi były często nudne.
bartoszcze
07.03.2016 01:54
@Michal2_F1 To przejrzyj sobie relacje z tych wyścigów, czy na pewno nie mówisz o innym sezonie :)
Michal2_F1
07.03.2016 01:33
Wielokrotnie była walka na czele w 2011, nie tylko jazda 1-2s z tyłu bez realistycznej szansy ataku i czekanie na pit-stopy, ale też zmiany pozycji, wielokrotnie z udziałem Vettela i wielu zespołów, nie tylko jednego dominującego.
bartoszcze
07.03.2016 01:19
@Michal2_F1 Nie, oczekiwałem uzasadnienia dlaczego ściganie było lepsze. 1/ mniej DRS? Wtedy był debiut systemu i np. wtedy pobito rekord wyprzedzeń pod DRS z powodu źle wyznaczonej strefy w Turcji 2/ mniej oszczędzania - fakt, w 2011 nie było czego oszczędzać, ale na które wyścigi w 2015 oszczędzanie miało wpływ? 3/ wyścigi bardziej obfitujące w akcję - i tu kluczowe pytanie: gdzie? W rywalizacji o prowadzenie (Vettel alone), w walce o podium, czy także z tyłu? Bo akurat na rywalizację w dalszej części stawki to w 2015 trudniej narzekać.
Michal2_F1
07.03.2016 12:27
@bartoszcze Nie wiem konkretnie jakiej odpowiedzi oczekujesz, pewnie takiej, żebym przyznał, że w 2015 są szybsi na prostej i mają lepsze przyspieszenie ;P Dlaczego 11 > 15? Mniej DRS, mniej oszczędzania no i przede wszystkim wyścigi były bardziej obfitujące w akcję.
bartoszcze
07.03.2016 11:59
@Michal2_F1 Ale merytorycznie się odniesiesz do jakości ścigania, czy tylko będziesz wymachiwał ankietami z F1F?
Michal2_F1
07.03.2016 11:53
[quote="bartoszcze"]A twierdzenie że wyścigi w 2011 były lepsze, uzasadnij jakoś merytorycznie (czyli pomijając argumenty typu głośniej).[/quote] http://www.f1fanatic.co.uk/2015/12/30/your-favourite-and-least-favourite-races-of-2015/ 2011 - 7.2, 2015 - 6.3. Ciężko o bardziej obiektywną ocenę.
bartoszcze
07.03.2016 07:02
[quote="Michal2_F1"]Mistrzostwa równie nudne, a chyba nie muszę mówić gdzie wyścigi były lepsze[/quote] Mistrzostwa nudniejsze, bo VET/RBR prowadzili od pierwszego wyścigu i nigdy tak naprawdę nie była ona zagrożona. W 2015 mimo wszystko był cień nadziei na walkę o WDC. A twierdzenie że wyścigi w 2011 były lepsze, uzasadnij jakoś merytorycznie (czyli pomijając argumenty typu głośniej).
Michal2_F1
07.03.2016 12:48
@Yurek Tu nie chodzi o idealizowanie ery Vettela tylko o fakty. Tu masz nie-ogólnik: http://www.f1fanatic.co.uk/2015/12/30/your-favourite-and-least-favourite-races-of-2015/ 2011 ma 7.2, 2015 ma 6.3. Jak chcesz to baw się w podważanie tych wyników, to już twoja sprawa. Nie mam ochoty na twoje gry psychologiczne, powiem tylko, że podobały mi się opony Pirelli w pierwszych dwóch latach, potem po zwiększeniu termicznej degradacji już o wiele mniej. DRS nigdy nie był rewelacją, po zwiększeniu stref x2 stał się nadmierny. To tyle moich przemyśleń.
Yurek
07.03.2016 12:21
[quote="Michal2_F1"]Nie wciskaj mi, że robiłem coś, czego nigdy nie robiłem bo piszesz istne głupoty[/quote] Wnioskowanie przez analogię - uważasz DRS za dobry wynalazek, a rozsypujące się Pirelli za świetne uatrakcyjnienie wyścigów. I nie mów że nie, przecież właśnie zaprzeczyłeś, jakobyś na to narzekał. Nie wspominam o tym, by Cię skompromitować, tylko to istotne wyjście do dalszej dyskusji. [quote="Michal2_F1"]chyba nie muszę mówić gdzie wyścigi były lepsze[/quote] Musisz, bo na razie rzucasz ogólnikami, chociaż jak widać nie tylko ja jestem przeciwny idealizowaniu ery Vettela. A ankiety to można sobie wsadzić, tutaj na pytanie "Czy Kubica jest większym talentem od Fangio, Clarka, Senny i Schumachera razem wziętych" 90% odpowiedziałoby "tak".
Michal2_F1
06.03.2016 11:35
@bartoszcze 2015 lepszy od 2011? Mistrzostwa równie nudne, a chyba nie muszę mówić gdzie wyścigi były lepsze. No ale obyś miał rację z 2016, choć to brzmi baaaardzo optymistycznie. No ale ankiety na tej oto stronie potwierdzają, że regulacje od 2014 pogorszyły jakość sportu -> http://www.f1wm.pl/sympoll/index.php?dispid=392, http://www.f1wm.pl/sympoll/index.php?dispid=389 @Yurek - Nie wciskaj mi, że robiłem coś, czego nigdy nie robiłem bo piszesz istne głupoty ;)
bartoszcze
06.03.2016 10:18
@Michal2_F1 Dominacja samego Vettela była skutkiem tego, że Webber odstawał od niego bardziej niż Rosberg od Hamiltona. 2011 był nudniejszy niż 2015; w 2014 była do samego końca walka o tytuł między partnerami zespołowymi podczas gdy w 2013 Vettel od początku miał sytuację w miarę pod kontrolą, po czym odjechał wszystkim. Gdyby nie znakomity sezon 2012, to w ogóle bym się nie zastanawiał nad porównaniem - ale 2016 ma potencjał być znakomitym sezonem (choć wydaje się, że bliżej mu będzie do 2007-2008 raczej niż 2012)
LeftersBuster
06.03.2016 08:23
[quote="Michal2_F1"][/quote] Niewiele? Widzę, że masz pamięć dobrą ale krótką. Co roku FIA zmieniała przepisy dotyczące nadmuchu spalin na dyfuzor. Dwa razy nawet w trakcie sezonu. Dodatkowo wybuchajace, papierowe opony Pirelli, mierzenie elastyczności elementów aero i wprowadzanie nowych kryteriów. Do tego DRS KERS, zmiany zasad wyprzedzania na torze i wiele innych. Zamiast sadzic nieuzadadnione pretensje, lepiej powiedz od razu że chodzi Ci tylko i wyłącznie o nowy silnik. Bedzie to zgodne z polską mentalnością czyli musi być głośno, kolorowo i szpanersko inaczej nie ma zabawy. P.S. NajwieksY spadek oglądalności F1 mieliśmy w latach 2010-2014 czyli świat nie podziela Twoich obaw.
Yurek
06.03.2016 08:21
[quote="Michal2_F1"]nie było takiego narzekania i szefowie nie spotykali się co tydzień by coś zmienić w celu poprawy show[/quote] Masz krótką pamięć. Jak wprowadzali DRS albo zakaz użycia koców grzewczych (o takich drobiazgach się nie pamięta), pewnie pierwszy krzyczałeś. Jak były dyskusje o podwójnych/dmuchanych dyfuzorach, kanale F etc. to pewnie burzyłeś się, że ogranicza się wolność myśli technicznej. Co pół godziny pewnie myślałeś, że ludzie z Pirelli to debile i sam byś zrobił lepsze opony, bo przecież Bridgestone'y były takie dobre. A to wszystko były pomysły mające na celu poprawę show!
Michal2_F1
06.03.2016 02:54
@bartoszcze No właśnie dominacja Vettela i niewiele więcej, a tutaj forma Mercedesa to wierzchołek góry lodowej.
bartoszcze
06.03.2016 02:11
@Michal2_F1 11-13 i dominację Vettela? Niech się zastanowię...
Michal2_F1
06.03.2016 01:15
@Yurek Nie wiem czy narzekał, ale jakoś w tych czasach nie było takiego narzekania i szefowie nie spotykali się co tydzień by coś zmienić w celu poprawy show. Zresztą jakbyś zapytał ludzi czy wolą 11-13 czy 14-16 to miałbyś w miarę jednoznaczną odpowiedź.
Yurek
06.03.2016 11:16
[quote="Kamikadze2000"]A najlepsze byłoby po prostu cofnięcie się do czasów sprzed 2014 roku[/quote] Taaa, gdzie pewnie narzekałeś na DRS-y, KERS-y, schodkowane nosy, szerokie przednie i wąskie tylne skrzydła, silniki "tylko" 2,4 V8 (bo przecież kiedyś były 3,5 V12) i dwieście innych rzeczy.
xdomino996
06.03.2016 11:10
Według mnie też mogli czasowki nie ruszać... No ale ruszyli. Kluczową będzie forma Mercedesa. Musimy wrócić do walki na czele inaczej będzie nudno, a to dlatego że w Mercedesie wszystko jest zbyt przewidywalne, zjeżdża jeden, a po okrążeniu drugi i tak dalej. Brak walki strategicznej. Mało tego za czasu tankowania, zespoły zwlekaly do samego końca z pitem , bo po zjeździe czasy były wolniejsze, a teraz? Gość jest z przodu,.zjedzie i będzie dalej 1. Jego kara jest to że Stint ma dłuższy, oczywiście lecz już nie mamy opon które nagle łapią tempo o 2s wolniejsze, więc może blokować tego z tyłu, wyprzedanie jest trudne więc ten z tyłu nawet jak oszczędza opony to i tak po kolejnym picie tego 1 będzie wolniejszy, bo kolega nam zmieni na nowe opony 1s szybsze na okr. Pewnie ktoś powie, że może ten z tyłu zjechać 1, jasne, ale po 1 nie w Mercedesie (dlatego brak emocji), a po drugie różnica w mieszankach będzie za mała... A kiedyś wystarczyło zostać 2 okr więcej na torze
ekwador15
06.03.2016 11:02
Seb ma rację. Zmieniają czasówkę, która zawsze była ciekawa i nie rozumiem po co wprowadzili nowy format. Sport ma być sportem, nie może być tak, że zacznie wygrywać Manor bo miał farta, a nie najlepszy zespół z najlepszym kierowcą. FIA poraz kolejny idzie w złym kierunku, chcą wprowadzić chaos żeby wygrywały przypadkowi kierowcy i zespoły. Nie tędy droga, wystarczy stworzyć proste zasady aby każdy rozumiał ten sport a nie cuda, typu 3 mieszanki do wyboru, przeciętny widz nie będzie rozumiał dlaczego nagle jeden zespół ma szybsze opony. Tych zasad zaczynają nie rozumieć już sami komentatorzy, podczas Q3 w Brazylii w 2015 Boro zastanawiał się skąd Mercedes miał czwartą opcjonalną mieszankę... po całym roku :D
ENDR
06.03.2016 10:30
A gdzie on tam ma przypadkowość? Nie wykręcasz wystarczająco szybkiego kółka - odpadasz. Ktoś cię przyblokował na pomiarowym okrążeniu? Pech - odpadasz. Jakaś usterka? Pech - odpadasz. Dokładnie tak samo, jak było do tej pory. Doszła jedynie większa presja i konieczność kręcenia kółek od początku a nie jak przez ostatnie x-naście sezonów, kiedy można było wyjechać z garażu 3 minuty przed zakończeniem Q3, machnąć jedno szybkie kółko (bo szkoda opon/silnika) i zainkasować pole position.
macieiii
06.03.2016 10:23
można się z nim zgodzić co do nagłych zmian, które są niezrozumiałe, bo choć miały drobne minusy to dotychczasowe kwalifikacje zawsze trzymały w napięciu. Argumentuje to jednak czołowym zespołem na czołowym miejscu. W Q3 kierowcy też rzadko przypadkowi mają sporo czasu by "głupio" nie odpaść. Jeśli już, to problemem jest sam wyścig. Dodają kersy, 20 mieszanek opon, żeby sztucznie coś się działo, 100kg paliwa, trzy jednostki a przychodzi Mercedes i prawdopodobnie w tym sezonie i tak samym silnikiem będzie drwił z konkurencji.
Kamikadze2000
06.03.2016 10:17
Kiedy seria jest w kryzysie, łapie się, czego może np. medalami, iskrami spod podłogi, malowaniami ogumienia i innymi bzdurami. ;) A najlepsze byłoby po prostu cofnięcie się do czasów sprzed 2014 roku. ;)
LeftersBuster
06.03.2016 10:08
Musi się coś dziać, więcej dlatego są takie cyrki, nie ma złej prasy, jest tylko źle wykorzystany rozgłos. A zmiana dobra dla widowiska, a o to przecież najbardziej chodzi - F1 musi się sprzedać.