Alonso: Decyzja o przyszłości po sprawdzeniu bolidu na sezon 2017

Hiszpan przyznaje, że obecna generacja konstrukcji F1 jest "zbyt wolna".
06.03.1613:45
Nataniel Piórkowski
2941wyświetlenia


Fernando Alonso przyznaje, że podejmie decyzję dotyczącą kontynuowania startów w Formule 1 po sezonie 2017, kiedy przetestuje nową generację bolidów.

Obecny kontrakt dwukrotnego mistrza świata z McLarenem wygasa właśnie wraz z końcem sezonu 2017, przed którego startem w serii Grand Prix powinny pojawić się zupełnie nowe, szybsze konstrukcje, cechujące się wyższym poziomem docisku i wyposażone w większe opony.

Obecne bolidy są zbyt wolne. Zabrali nam całą przyjemność z jazdy. Tak czy owak przede mną wciąż kilka lat konkurowania na topowym poziomie, przynajmniej dwa biorąc pod uwagę obecny kontrakt, a później zobaczymy, co mówi moje ciało. Jestem ciekawy tego, jak będą wyglądały bolidy na sezon 2017. Kiedy taki sprawdzę, to pomyślę o przyszłości - powiedział Alonso w rozmowie z telewizją TVE.

Nie wiem co będę robił po trzydziestu latach za kierownicą, ale kiedy odejdę to koniec, nie ma odwrotu. Przed tym chciałbym wystąpić w Le Mans i wrócić do kartingu, który zawsze uwielbiałem - dodał.

KOMENTARZE

25
mich909090
08.03.2016 06:18
W 2010 roku gdyby nie pęknięta obręcz na 2 kółka przed końcem GP Hiszpanii to Hamilton byłby mistrzem. W 2012 gdyby nie awaryjny Mclaren tez byłby i w 2007 również gdzie tytuł przegrał cudem. Hamilton byłby już 6 krotnym mistrzem.
+AS+
07.03.2016 08:55
@Michal2_F1 Absolutnie nic, w komentarzach wyżej było już o tym, że Fernando powinien mieć 4 tytuły, a ja doliczyłem piąty. Zresztą sezony 2010 i 2012 były czymś więcej, moim zdaniem na te sezony przypadły najlepsze lata jego i nikt mu nie odbierze formy, którą miał wtedy i chociażby ze względu na to szkoda, że taki kierowca tuła się gdzieś po tyłach.
michal2111
07.03.2016 04:55
Wygląda na to, że Alonso ma już dosyć. Poprzedni sezon wyciągnął z niego resztki motywacji. Wszystko, albo nic. Ale coś mówi mi, że Fernando może odejść po tym sezonie i dołączyć do WEC.
Michal2_F1
07.03.2016 04:48
@+AS+ Co ma jego temperament do przegranych z 2010 i 2012? Tam chyba ten drugi miał z tym problemy. Ale z resztą wpisu to mogę w większości zgodzić.
+AS+
07.03.2016 03:38
To jest po prostu bardzo smutne. Człowiek, który gdyby nie swój temperament mógłby mieć aż 5 mistrzostw (2007 i żenujące zachowanie na Węgrzech chociażby) tuła się po tyłach stawki sfrustrowany i będąc nadal jednym z najlepszych tylko patrzy już na to co się dzieje. Talent przestaje znaczyć i trzeba coś z tym zrobić. Ta gra zaczyna się skupiać wokół monotonnej jazdy w kółko, gdzie kierowcom jest bliżej do pilotów, a cała zabawa polega na nie jak najszybszej jeździe tylko na zarządzaniu tym wszystkim. Wielcy upadali od zawsze, chociażby Lotus, mając coraz mniej konkurencyjne pojazdy, ale czy to jest warte oglądania, gdzie wszystko jest tak sztuczne i coraz nudniejsze? Kierowcy nawet nie czują przeskoku między jakąś serią typu GP2, a Formułą 1, a jazda jest ciężką pracą i nie daje żadnej przyjemności. To co się robi z tym sportem od dłuższego czasu jest po prostu żenujące. Na każdym kroku nasze życie staje się szybsze, tylko te bolidy są wolniejsze... nie wspomnę już o tym, jaką Formuła 1 ma wartość w porównaniu do innych sportów, gdzie ludzie przechodzą, bo się mniej nudzą. Nawet nie przychodzą na wyścigi, które były szlagierami od powstania sportu! Dzieci wolą zostawać siatkarzami lub piłkarzami niż kierowcami, bo Formuła 1 od kilku lat niknie nam na oczach. Wszelki romantyzm związany z tym sportem przestał istnieć. Jestem pewien, że każdego kogo bym zapytał o to, jaki wyścig w tym sezonie był najciekawszy odpowiedziałby USA - ponieważ tam decydowały w większym stopniu umiejętności kierowców, bez siedzenia cały weekend na strojeniu bolidu oraz po prostu jeździe. Fernando może i bywa arogancki i wypowiada się subiektywnie, ale ma rację - to jest zbyt wolne i nie sprawia żadnej przyjemności. Kierowcy to w 90% tylko marionetki którym często można pozamieniać kaski i nikt nie zwróciłby na to uwagi. Jest to przykre, bo każdy z nas kocha ten sport i gdzieś na sercu czuje co złego się dzieje nieustannie od dawna.
villy
06.03.2016 11:42
Trochę to obrazuje film na youtubie pt. "McLaren's F1 2005 Bad Luck with Kimi Raikkonen & Juan Pablo Montoya." Choć tam chyba tylko uwzględniają pech Mclarena i to nie do końca, więc nie należy dosłownie to brać. no to rzeczywiście Alonso tam sam się rozbił i zgadza się, że Alonso kotrolował mistrzostwa, ale tylko dzięki awaryjności Mclarena, o tym cały czas piszę. No ale takie są uroki tego sportu, na sukces składa się wiele czynników. A mistrzem nie koniecznie zostaje najlepszy kierowca, a powiązanie wielu czynników. Bo tak naprawdę, gdyby oceniać wszystkich kierowców, a nie tylko tych z czołowych bolidów, to mogłoby się okazać, że najlepiej potencjał bolidu w zeszłym sezonie wykorzystywał nie Hamilton, a np. Nasr. Troszkę przesadzam tutaj, ale nie raz takie przypadki mogłyby być.
Michal2_F1
06.03.2016 11:42
@villy Akurat Alonso w Kanadzie odpadł z własnej winy ;) To prawda, że Raikkonen miał najszybszy bolid, ale jego awarie spowodowały, że Alonso szybko odjechał od niego i tak naprawdę kontrolował mistrzostwa.
villy
06.03.2016 11:33
@Michal2_F1 Co do 2006 roku też się zgadzam, że trochę bardziej zasłużył na tytuł i ogólnie co do niego. Sezon 2005: Raikkonen miał szybszy bolid i gdy nie miał problemów, to wygrywał, nawet gdzieś na youtubie było takie wyliczenie wszystkich straconych punktów, ja napiszę: Gp San Marino prowadził i awaria, Gp Europy wiadomo rozpadnięcie się zawieszenia na ostatnim kółku, choć bodajże Kubica komentujący tamten wyścig w Polsacie stwierdził, że po części sam sobie był winien ostrymi hamowaniami przycierając oponę, Gp USA to ciężko powiedzieć ile stracił i czy stracił, Gp Francji i Wielkiej Brytanii to znowu wymiana silnika i plus 10 pozycji na starcie, Niemcy awaria gdy prowadził, Włochy kolejne +10 pozycji na starcie. Alonso?? stracił na pewno w Kanadzie i na Węgrzech. Widać było wyraźnie, że Mclaren jest szybszy i gdyby nie awaryjność, to Alonso nie był mistrzem.
Michal2_F1
06.03.2016 11:21
@Maciek znafca, przejrzyj ostatnie newsy z Hamiltonem to się przekonasz czy nie narzeka ;) @villy No bez przesady już, w 2005 zdobył tytuł na dwa GP przed końcem, a Kimi wygrał 3/4 poprzednie, więc raczej pewny tytuł był. Tak jak JB nie był zbyt zagrożony w 2009. Taa, ale Alonso miał też trochę szczęścia, że gdy nie był zbyt konkurencyjny to rywale się eliminowali np. w USA czy Hockenheim gdzie mógł spokojnie nie mieć pkt. Ale ostatecznie to on trochę bardzo zasłużył niż Schumi trzeba przyznać.
villy
06.03.2016 11:08
@Michal2_F1 Mógł mieć 0, a mógł mieć 5 patrząc na liczbę szans. Ma 2, ale fakt mało jak na jego talent. W 2005 roku miał szczęście, że dużo szybszy Mclaren był bardzo awaryjny. Co do 2006 roku, to w I połowie sezonu on miał szybszy bolid i odnosił sukcesy, a w II połowie było na odwrót. Miał trochę szczęścia pod koniec, ale on też miał trochę pecha: Węgry, Włochy i Chiny. Takie uroki motorsportu nie liczy się tylko talent i forma, ale też bolid, trochę szczęścia z awariami itp. To tak na temat szczęścia i nieszczęścia :-) Alonso mógł być 3 razy jeszcze mistrzem: 2007, 2010 i 2012. Każdy z tych sezonów, to osobna historia :-)
Maciek znafca
06.03.2016 10:33
Dla Alonso raczej nieistotne jest jak szybkie będą bolidy F1, tylko jak szybki będzie bolid McLarena na tle innych. ;D To tylko PROwcy teamu z Woking kazali mu palnąć taką gadkę. Z kolei Fernando inaczej by gadał jakby jego Mak był lepszy. Dobrze wiemy, że zawsze podoba się temu co wygrywa, Hamilton chyba nie narzeka na obecną Formułę, Vettel też na pewno nie narzekał na tą z lat 2010-2013. ;)
MairJ23
06.03.2016 08:15
@MartiniRacing On nie to ze nie umie byc liderem - on nie ma tego zapisanego w zyciorysie - za czesto sie usmiecha :) @Mr President no ale juz z wiekszym dociskiem mowimy o bardziej agresywnej jezdzie i o to kierowcom chodzi. Zauwaz ze zeby sie ratowac przed uslizgiem kazdy kirowca wychodzi z zakretu z biegiem wyzej niz powinien (badz pozwala na to sprzet ajkim dysponuja w tym sezonie). Nie mowie ze docisk to poprawi bo oczywiscie moze byc za wolno w zakrecie zeby docisk mial cokolwiek do powiedzenia ale przy odpowiedniej prewdkosci mozna sobie poszalec z lepszym dociskiem. Moim zdaniem jak kierowcy beda mieli fgrajde ze scigania sie to i my bedziemy mieli frajde z ogladania ich zmagan ! @AleQ Kwiat nigdy niczego nie pokazal - a jak juz Marko kiedys to powiedzial o Alguersuari'm i Buemi'm wyrzucajac ich z STR 0 na takich nie ma miejsca w RBR... a jednak Kwiat sie tam znalazl ale to tylko dlatego ze kto niby mial zastapic odchodzacego Vettela za niska pensje ?
AleQ
06.03.2016 07:46
"Kwiat jest dobrym kierowcą. Dużo mi bardziej mi imponuje niż Riccardo który nie potrafi być liderem." Dobre sobie. W RBR nie ma żadnego lidera to raz, bo mają ważniejsze problemy niż dopieszczanie drugiej strony garażu. Dwa, Rysiek stracił ok. 50 punktów nie ze swojej winy (Węgry, Belgia, Rosja, po części USA), a zazwyczaj na tym korzystał ... Kwiat. Inną kwestią jest to, że Ryszard nie błyszczał , jak w 2014. Kwiat to na tą chwilę max taki Webber sprzed 2009. Poza tym tylko w Red Bullu może liczyć na sukcesy, bo raczej nikt inny go nie przytuli (juniorzy z STR są bardziej utalentowani I think).
Mr President
06.03.2016 07:40
Alonso powiedział już wcześniej, że odszedł z Ferrari także ze względu na wielką presję na wygrywanie, jaka tam panuje, a teraz mówi o planach po F1, więc najwyraźniej ma już dość jazdy na limicie. I chyba z tej perspektywy odpowiada ma raczej słaby bolid McLarena-Hondy na ten rok. Bolidy są wolne i do tego jeszcze mało widowiskowe, silniki kontrolowane przez elektronikę nie przekładają się na to, że kierowcy mają jakiekolwiek problemy z opanowaniem samochodów, od czasu do czasu zdarzają się drobne podsterowności, przyspieszenie jest gorsze na rzecz większej v-max w porównaniu z poprzednią generacją. Silniki nadal będą te same, więc w 2017 roku charakterystyka jazdy pewnie nie zmieni się tak, jak tego Alonso oczekuje.
MartiniRacing
06.03.2016 03:42
Kwiat jest dobrym kierowcą. Dużo mi bardziej mi imponuje niż Riccardo który nie potrafi być liderem
Kamikadze2000
06.03.2016 03:09
@Ambrozya - a często lepsze wyniki od Ricciardo to dzieło przypadku... ;)
macieiii
06.03.2016 03:07
nie lubię porównań przez punkty, ale wygrał nimi z Ricciardo. Tym samym Ricciardo który na wejście wygrał z Vettelem. Musi być więc Ziutkiem od trzech lat na rencie.
Kamikadze2000
06.03.2016 03:06
@rydz14 09 - bo to F1 - tutaj sprzęt decyduje o sukcesie przede wszystkim.
Ambrozya
06.03.2016 02:16
Nic nie pomylił. Po prostu nie uważa Kwiata za talent :)
bartoszcze
06.03.2016 02:08
@Michal2_F1 To zestawienie miało tyleż sensu co zestawienie Kwiata z Haryanto... najwyraźniej przedpiśca pomylił Kwiata z Aleszynem.
Michal2_F1
06.03.2016 01:44
@rydz14_09 Rzeczywiście zasłużył na więcej, ale równie dobrze mógł mieć 1 bo w 2006 trochę mu się pofarciło w końcówce. Vet-Ham-Alo powinni mieć 2-3-4 a nie 4-3-2 ;) 2010+2012 dla Alonso! @Ambrozya - Barrichello w jednej linii z pozostałymi? No... odważnie :)
Ambrozya
06.03.2016 01:43
[quote="rydz14_09"0]Nie mogę sobie wyobrazić F1 bez Alonso.[/quote] A mi trudno zaakceptować F1 z takimi tuzami jak Kwiat czy Harayto. To już się dzieje ale jakoś nie dociera do mnie ;) Zaś F1 bez Alonso? Tak samo jak bez Schumachera, Hilla, Barrichello, Hakkinena... Life goes on...
mr_bean2000
06.03.2016 01:32
[quote]Obecne bolidy są zbyt wolne.[/quote] Nie powinien przez pryzmat Hondy oceniać całej stawki :P
rydz14_09
06.03.2016 01:30
Nie mogę sobie wyobrazić F1 bez Alonso. Jak to możliwe że taki kierowca ma zaledwie dwa tytuły mistrza świata? Może to kara za wszystkie gierki i politykę, ale byłoby to zbyt surowe.
enstone
06.03.2016 01:23
[quote]Tak czy owak przede mną wciąż kilka lat konkurowania na topowym poziomie[/quote] Serio.? - nie sądzę .....