Alonso: Po wypadku nie wiedziałem gdzie jestem
34-latek przyznał, że dzisiejsze zdarzenie było dla niego przerażającym doświadczeniem
20.03.1610:23
4572wyświetlenia
Fernando Alonso ujawnił, że nie wiedział gdzie się znajduje po opuszczeniu kokpitu rozbitego MP4-31.
Hiszpan miał dzisiaj spektakularnie wyglądający wypadek, do którego doszło po kolizji z Estebanem Gutierrezem. Zawodnik McLarena po kontakcie z Meksykaninem uderzył w barierę, po czym odbił się od pułapki żwirowej i kilkakrotnie rolował w powietrzu. Alonso po wszystkim opuścił kokpit samodzielnie, natomiast w centrum medycznym nie zdiagnozowano u niego żadnych obrażeń.
Jak teraz przyznał Dwukrotny Mistrz Świata, uderzenie było tak potężne, że po wszystkim nie widział gdzie dokładnie się znajduje.
Nie zdajesz sobie sprawy gdzie dokładnie jesteś. Po prostu lecisz i kilkakrotnie widzisz naprzemiennie niebo oraz ziemię. Kiedy się zatrzymałem, dostrzegłem niewielką przestrzeń i opuściłem bardzo szybko bolid, by osoby w moim domu nie martwiły się o mnie. Nie wiedziałem gdzie jestem, ponieważ zatrzymałem się bardzo daleko od toru. Powiedziałem sobie «Zaliczyłem bardzo daleką wycieczkę podczas tego lotu!». Wszystko wydarzyło się o wiele wolniej niż wyglądało to z zewnątrz. Chcesz się zatrzymać, ale to się nie dzieje, po prostu cały czas rolujesz. To było dosyć przerażające.
Zawodnik McLarena ujawnił, że po wszystkim bolą go jedynie kolana, natomiast zespół będzie zmuszony do wymiany całej jednostki napędowej, ponieważ uległa ona zniszczeniu podczas dzisiejszego wypadku.
Jak widać wszystko jest w porządku. Towarzyszy mi pewien ból w kolanach, ponieważ trochę się poobijałem w kokpicie. Oprócz tego wszystko powinno być ok. Więcej powiem rano, gdy się obudzę. Muszę być wdzięczny, że nic mi się nie stało, żadnych poważnych obrażeń. Prawdopodobnie straciliśmy całą jednostkę napędową, ponieważ bolid został doszczętnie zniszczony, więc jestem z tego powodu smutny.
KOMENTARZE