Pirelli: Odejdziemy, jeśli sport nie zatwierdzi programu testów nowych opon

Termin podjęcia decyzji przez Komisję F1 upływa w poniedziałek 18 kwietnia.
18.04.1610:57
Nataniel Piórkowski
1323wyświetlenia


Pirelli przyznało, że jeśli w poniedziałek władzom Formuły 1 nie uda się ratyfikować programu testów ogumienia na sezon 2017, będzie zmuszone podjąć decyzję o odejściu ze sportu.

Członkowie Komisji Formuły 1 mają czas do poniedziałkowego popołudnia na wyrażenie poparcia dla idei zorganizowania 25 dni testowych ogumienia przygotowywanego z myślą o rewolucyjnym sezonie 2017.

Po kilku tygodniach rozmów prowadzonych przez włoski koncern z Międzynarodową Federacją Samochodową oraz zespołami na temat planów jazd, Pirelli obawia się, że dalsze opóźnienia w podjęciu ostatecznej decyzji, nie pozwolą na odpowiednie przygotowanie nowej generacji ogumienia.

Portal motorsport.com informuje, że Pirelli wystosowało w ostatnich dniach list do organu zarządzającego, w którym podkreśliło, że jeśli w najbliższym czasie nie dojdzie do ustalenia programu testów ogumienia na 2017, będzie zmuszone wycofać swoją aplikację z przetargu na dostawy ogumienia do Formuły 1 w sezonach 2017-2019. Ruch ten i powaga sytuacji, zmusiły delegata Federacji i dyrektora wyścigów - Charliego Whitinga do złożenia wizyty wysokim rangą przedstawicielom koncernu z Mediolanu.

Podczas GP Chin ustalono, że pięć zespołów udostępni na potrzeby zajęć swoje konstrukcje, a w ramach programu rozwoju nowego ogumienia odbędzie się 25 dni testowych.

Zmiana przepisów pozwalająca na zorganizowanie takich testów wymaga jednak oficjalnej zgody Komisji Formuły 1. Termin na jej podjęcie upływa w poniedziałek 18 kwietnia. Paul Hembery z Pirelli przyznał, że jeśli pomysł nie zyska akceptacji, jego firma będzie zmuszona odejść z Formuły 1. Kiedy zostanie przekroczony termin, jeśli nie będę miał wiadomości potwierdzającej porozumienie lub nie dostanę żadnej pozytywnej informacji, będziecie mogli dzwonić do mnie po zupełnie inną historię. Takie są fakty.

Nie możemy wykonać swojej pracy bez programu testów. Nie możemy bez nich sprostać wymaganiom. Zostaliśmy poproszeni o wprowadzenie bardzo poważnych zmian, mających wpływ na właściwości jezdne opon. Mierzymy się z wyzwaniem na płaszczyźnie termicznej, opony musi charakteryzować niższy poziom degradacji. Kierowcy mają mieć lepszą możliwość naciskania, walki z czasem. To poważna zmiana, ogromne poprawki w kwestii osiągów. Czas upływa. To już połowa kwietnia - dodał Brytyjczyk.

KOMENTARZE

9
Kamikadze2000
19.04.2016 05:27
Ja już z kolei mam dość jęczenia Pirelli. ;)
exfan
18.04.2016 10:00
Kupiłem opony Miszlę i myślę że przepłaciłem. Tak szczerze, to żadna wiadomość tylko szukanie afery tam, gdzie Pirelli i FIA szukają pieniędzy. Michelin i ich warunki nie zostały zaakceptowane, dostawcą zostali włosi i to cała bajka.
bartoszcze
18.04.2016 03:10
Michelin potrafi robić opony wyłącznie a'la Ford T.
rno2
18.04.2016 01:42
Michelin póki co wszedł do MotoGP i tam ma trochę kłopotów do rozwiązania... Rozumiem zachowanie Pirelli, bo niby F1 to poważny sport, w którym przewijają się setki milionów dolarów, a tak ciężko dograć przepisy na kolejny sezon, czy też umożliwić firmie miarodajny bolid do testowania. Póki co to zachowanie ekip i rządzących wygląda to jak kompletowanie składu podwórkowego na boisko - jeden nie może, bo jedzie do cioci na wieś, drugiego boli brzuszek, trzeci ma szlaban na wychodzenie z domu... Jeśli Pirelli zrobi te opony w ciemno, to na nich będzie spływać wszelka krytyka, ale też przede wszystkim odpowiedzialność w razie jakiegoś poważnego wypadku na skutek awarii opony...
Yurek
18.04.2016 01:11
[quote="Kamikadze2000"]Michelin z chęcią wejdzie i stworzy lepszy produkt. ;)[/quote] Tak jak w USA 2005?
sensej
18.04.2016 12:46
Michelin wejdzie do F1 ale tylko pod warunkiem, że będzie miało konkurencję...
Phaedra
18.04.2016 12:13
@Kamikadze2000 Michelin to nisko profilowe opony. Jak wejdą to będziesz jęczał że be.
Kamikadze2000
18.04.2016 10:04
Do widzenia. Krzyż na drogę. ;) Michelin z chęcią wejdzie i stworzy lepszy produkt. ;)
Krauza
18.04.2016 09:35
Nie dziwię im się. Ciało zarządzające zajmuje się pierdołami typu grzebanie w kwalifikacjach, a nie są w stanie zagwarantować dostawcy opon możliwości testowania ich produktu. W przypadku jakichkolwiek problemów z oponami w następnym sezonie gromy spadłyby na Pirelli, a oni po prostu nie chcą na to pozwolić.