Marchionne: F1 musi dużo lepiej wykorzystywać media cyfrowe

Włoch uważa, że sport nie może pozwolić sobie na psucie swego wizerunku publicznymi sporami.
25.04.1612:02
Nataniel Piórkowski
1062wyświetlenia


Dyrektor wykonawczy koncernu Fiat Chrysler Automobiles - Sergio Marchionne, uważa, że Formuła 1 powinna lepiej wykorzystywać możliwości jakie dają media cyfrowe.

W tym miesiącu Twitter podpisał wartą wiele milinów dolarów umowę dającą mu możliwość przeprowadzania transmisji na żywo z dziesięciu meczów NFL w sezonie 2016/2017.

Tymczasem szef FOM - Bernie Ecclestone w dalszym ciągu wykazuje olbrzymią niechęć do portali społecznościowych. Półtora roku temu temu Brytyjczyk otwarcie przyznał nawet, że nie jest zainteresowany tweetowaniem, Facebookiem i innymi tego typu nonsensami.

Marchionne podkreśla jednak, że Formuła 1 musi w końcu zacząć wykorzystywać potencjał Internetu. Formuła 1 to sport, który wymaga poświęcania olbrzymiego zaangażowania: zarówno pod względem liczby osób, jakie poświęcają mu swoje życie, jak również nakładów finansowych.

Widząc jak sport nie wykorzystuje w pełni możliwości zaprezentowania się przed widzami, może zrobić się przykro. Musimy zmienić sposób nawiązywania kontaktu z fanami. Sprawić, aby wyścigi były dostępne dla każdego. Jeśli mam być szczery, to nie powiedziałbym, że media cyfrowe są najbardziej rozwiniętą przez nas częścią biznesu. Trzeba w końcu coś z tym zrobić. Wszyscy mają tego świadomość i wszyscy naciskamy na zmiany. Wszystkim producentom silników - nam, Mercedesowi, nawet Hondzie i Renault - zależy na ochronie interesów Formuły 1 - powiedział dyrektor FCA.

Sport jest bardziej zjednoczony, niż mogłoby się wydawać - dodał Włoch nawiązując do stanu serii Grand Prix. Koniec końców trzeba być bardzo ostrożnym, gdy ludzie robią spory szum wokół tego, co dzieje się w F1. Mierzyliśmy się z takimi problemami w przypadku formatu kwalifikacji, który w ciągu dwóch pierwszych wyścigowych weekendów sezonu wywoływał sporo kontrowersji. Tego typu próby i błędy są niepotrzebne. Moglibyśmy rozwiązywać takie sprawy dużo spokojniej i z dala od publiczności. To dla nas lekcja i wszyscy muszą wyciągnąć z niej wnioski - wyjaśniał Marchionne.

OSTATNIE POKREWNE TEMATY