WEC: Porsche #1 zgarnęło zwycięstwo w wyścigu 6h of Nurburgring
To pierwsza wygrana urzędujących mistrzów świata w tym sezonie.
24.07.1620:05
1664wyświetlenia
Urzędujący mistrzowie świata WEC - Mark Webber, Timo Bernhard i Brendon Hartley odnieśli zwycięstwo w sześciogodzinnym wyścigu na Nurburgringu, pokonując załogę Audi #8.
Dla tria Porsche #1 była to pierwsza wygrana od ubiegłorocznych zmagań na torze w Szanghaju. Drudzy na mecie Lucas di Grassi, Oliver Jarvis i Loic Duval stracili do zwycięzców ponad pięćdziesiąt sekund. Czołową trójkę dopełniło siostrzane Audi R18 #7 (Lotterer, Fassler).
Porsche #1 wyszło na prowadzenie pod koniec pierwszej godziny zmagań, gdy Bernhard pozostał na torze o dwa okrążenia więcej niż zjeżdżający do boksów Fassler. Po przejęciu sterów od Bernharda, Hartley tylko jeden raz musiał mierzyć się z drobnymi problemami - z powodu przebitej opony przewodzące klasyfikacji Porsche musiało zjechać na nieplanowany postój. Okres obowiązywania na całym torze żółtych flag (potrzeba uprzątnięcia odłamków) zagrał z kolei na korzyć załogi Porsche #2, która opuściła boksy z przewagą dziesięciu sekund nad bliźniaczym prototypem #1.
Prowadzące w klasyfikacji generalnej trio straciło jednak szansę na odniesienie zwycięstwa w przedostatniej godzinie ścigania, po tym, jak Lieb został ukarany przejazdem przez aleję serwisową na doprowadzenie do kontaktu z Porsche #88 Khaleda Al-Qubaisiegio. Niemiec powrócił do pit lane, gdzie przekazał stery samochodu Neelowi Janiemu. Szwajcar odbył zarządzoną przez sędziów karę, ale ostatecznie ucierpiał na zaciętej walce toczonej z Audi #7 o trzecie miejsce, uszkadzając karoserię i zaliczając kolejną nieplanowaną wizytę w alei serwisowej.
Toyoty finiszowały na miejscach piątym i szóstym z pokaźną startą do liderów - Buemi, Davidson i Nakajima zostali zdublowani pięć razy, tracąc sporo czasu na naprawach nadwozia po kontakcie z jednym z wolniejszych aut, a Sarrazin, Conway i Kobayashi stracili pięć minut z powodu problemów z silnikiem. Na siódmym miejscu sklasyfikowany został jeden z trzech prototypów w specyfikacji LMP1-L: Rebellion R-One Alexandre'a Imperatori, Matheo Tuschera i Dominika Kraihamera. Rbellion #12 i ByKolles CLM #4 odpadły z wyścigu po awariach jednostek napędowych.
Ekipa Signatech Alpine zapewniła sobie hat-trick zwycięstw w LMP2, po wygranych na Spa i w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Nicolas Lapierre, Stephane Richelmi i Gustavo Menezes dysponowali na mecie 16-sekundową przewagą nad Orecą-Nissan #05. Ruszająca z pole position w klasie Oreca G-Drive Rene Rasta i Alexa Brundle'a zakończyła popołudnie na trzecim miejscu ze względu na problemy ze skrzynią biegów. W GTE Pro podwójne zwycięstwo osiągnęło Ferrari. Gianmaria Bruni i James Calado wypracowali półminutową przewagę nad Samem Birdem i Davide Rigonem. W GTE Am triumfował Aston Martin Vantage Pedro Lamy'ego, Mathiasa Laudy i Paula Dalla Lany.