Hamilton: Kierowcy F1 powinni zaakceptować wprowadzenie Halo
Brytyjczyk uważa jednak, że system mógłby prezentować się nieco lepiej.
24.07.1611:12
1160wyświetlenia
Lewis Hamilton uważa, że kierowcy Formuły 1 powinni zaakceptować konieczność wprowadzenia do użytku systemu Halo, nawet jeśli nie są zadowoleni z jego wyglądu.
Brytyjczyk podkreślił, że nie podoba mu się rozwiązanie proponowane przez FIA, ale po piątkowym briefingu kierowców, na którym wyświetlono prezentację obrazującą niebezpieczne incydenty z F1 i innych serii wyścigowych, jego poglądy w sprawie wprowadzenia Halo uległy zmianie.
W opracowaniu przygotowanym przez FIA przedstawiono dowody, mające potwierdzać, że Halo gwarantuje o 17% wyższe szanse przeżycia przy poważnych kraksach.
Przywiązałem olbrzymią uwagę do piątkowego briefingu. Bardzo poważnie traktuję kwestię bezpieczeństwa. Interesujące jest to, że system Halo, który nie wygląda zbyt dobrze i w mojej opinii nie wpisuje się w ducha wyścigów, sprawia, że szanse ocalenia kierowcy przed śmiercią są o 17% wyższe, jeśli spojrzymy na incydenty z przeszłości. Nie możemy tego ignorować- powiedział Hamilton.
Na pewnym etapie będziemy musieli prawdopodobnie całkowicie zamknąć kokpity. Powiedziano nam, że ciągle są scenariusze takie jak ten z udziałem Felipe z sezonu 2009, a Halo nie uchroniłoby go przed uderzeniem w głowę. Przy incydencie Justina Wilsona usłyszeliśmy, że Halo nie pomogłoby mu przeżyć, ponieważ uderzył go z góry spiczasty obiekt. Być może całkowicie zamknięty kokpit ocaliłby go przed śmiercią. Nie uważam więc, że powinniśmy ignorować Halo, ale chciałbym, aby sprawiono, że będzie wyglądało nieco lepiej - wtedy w porządku. Jeśli nie, to cóż - to kwestia związana z bezpieczeństwem i będziemy musieli się z tym pogodzić. To przepis jak przepis i trzeba będzie go zaakceptować- dodał.
Sam system wygląda koszmarnie, ale jak już powiedziałem, nie możemy ignorować faktu, że przy jakimś bardzo poważnym incydencie jeden z nas będzie miał o 17% wyższe szanse przeżycia. Pokazano nam bolid GP2, który wylądował gdzieś na ścianie. Jeśli byłoby w nim Halo, mogłoby ochronić jego kierowcę. Szczęśliwie nie doznał on żadnych obrażeń, ale gdyby sytuacja potoczyła się trochę inaczej, to mógłby stracić głowę. Halo nie zmieniłoby sytuacji w przypadku Julesa. Myślę, że niewiele rzeczy byłoby w stanie to uczynić, ponieważ dźwig, w który uderzył był bardzo ciężki. Musimy iść naprzód. Nie miałem okazji jeździć z Halo, więc wszystko co mogę wam powiedzieć sprowadza się do tego, jak wygląda, a nie wygląda tak, jakby stanowił integralną część bolidu Formuły 1- podsumował kierowca Mercedesa.
KOMENTARZE