Force India przyznaje się do błędu w GP Węgier

Ekipa nie przygotowała na czas opon dla Sergio Pereza
25.07.1622:14
Łukasz Godula
1154wyświetlenia

Force India przyznało się do błędu w komunikacji, który doprowadził do dużej straty czasowej Sergio Pereza podczas drugiego pitstopu w czasie Grand Prix Węgier.

Perez ukończył zawody na 11 pozycji, jednak przed feralnym postojem na 40 okrążeniu jechał przed Nico Hulkenbergiem, który uplasował się na 10 lokacie. Zastępca szefa zespołu, Bob Fernley wyjaśnił, że do ekipy zmieniającej koła nie została przekazana żadna informacja po podjęciu decyzji o postoju.

Po prostu był to błąd w komunikacji na pitwall - powiedział Fernley. To była nasza wina, on nic nie miał z tym do czynienia. Popełniliśmy błąd. Perez przyznał później, iż jego wyścig przebiegał zgodnie z planem do tego momentu, pomimo faktu, że bolidowi brakowało docisku na Hungaroringu.

Pierwszy przejazd był bardzo mocny, jechaliśmy zgodnie z planem, a później przeszliśmy na pośrednie opony - tłumaczył. Jednak one mocno się ślizgały i nie mogłem ich zmusić do pracy, więc zdecydowaliśmy się na kolejny postój. Wezwali mnie do boksu, jednak gdy się zatrzymałem to opony nie były gotowe, więc straciliśmy sporo czasu. To irytujące, jednak czasami się zdarza. Mogliśmy to już zauważyć w przeszłości. Mogliśmy zdobyć prawdopodobnie coś więcej niż dziewiątą lokatę, jednak czasami tak bywa.

Po mocnej serii wyścigów, która przybliżyła zespół do Williamsa na czwartej pozycji w klasyfikacji konstruktorów, słabe osiągi na Węgrzech utrudniły walkę, jednak Fernley mimo to wyciągał pozytywy z ostatnich zawodów.

Od pierwszego okrążenia, dziesiąte miejsce to maksimum co mogliśmy zdobyć i wywalczyliśmy tę lokatę - przyznał. Zdobył ją Nico, jednak mógł to też zrobić Checo, więc nic nie straciliśmy. To był inspirujący weekend. Wydaje mi się, że mogliśmy się lepiej zakwalifikować, przez co nie mogliśmy spisać się w wyścigu tak jakbym tego chciał. Jednak gdy zaliczasz słaby weekend i tracisz tylko jeden punkt do ludzi, z którymi chcesz walczyć to nie jest źle.

Fernley uważa, że ostatni wyścig przed przerwą letnią będzie okazją do odbicia się. Byliśmy optymistami przed Węgrami i myślę, że tempo podczas całego weekendu było dobre - powiedział. Ciągle celujemy w pozycję najlepszej ekipy z reszty, jednak inne zespoły spisały się lepiej od nas i musimy się poprawić w Niemczech.

KOMENTARZE

1
Gzehoo92
26.07.2016 02:25
@Basshuntersw ja sobie przypominam któreś GP Wielkiej Brytanii, kiedy Paul di Resta(?) zjechał do boksów, a ekipa miała nie ten zestaw opon co trzeba.