Magnussen: Ewakuacja z bolidu z systemem Halo mogłaby być problemem

Duńczyk został w piątek zmuszony do szybkiego opuszczenia kokpitu w wyniku pożaru.
30.09.1612:27
Nataniel Piórkowski
1202wyświetlenia


Kevin Magnussen przyznaje, że gdyby w trakcie treningu przed GP Malezji w jego bolidzie znajdował się system Halo, sprawne opuszczenie płonącego bolidu mogłoby okazać się sporym problemem.

Duńczyk został zmuszony do ewakuacji ze swojego Renault RS16 po tym, jak po awarii systemu paliwowego wydostająca się z niego benzyna uległa zapłonowi na rozgrzanej do wysokiej temperatury karoserii. Magnussen zasugerował, że gdyby o poranku w jego bolidzie znajdowała się "aureola", mógłby mieć dużo większe problemy z szybkim opuszczeniem kokpitu.

Możliwe, że tak by było. Nie miałem jeszcze okazji by testować Halo, więc nie jestem odpowiednią osobą by komentować tę kwestię. Powinniście zapytać o to kierowcę, który jeździł już z tym systemem. Wtedy moglibyśmy dowiedzieć się, czy w razie pożaru moglibyśmy sprawnie opuścić bolid. Moim zdaniem pięć sekund to za długo, jeśli samochód staje w płomieniach. Nie chcesz poświęcać pięciu sekund na wydostanie się z kokpitu. To interesujące pytanie - powiedział Magnussen.

KOMENTARZE

8
bartoszcze
30.09.2016 05:27
@NoName Sądzę, że nie doceniasz projektantów. Wszystkie te osłony (szyba RB też) były testowane przez uderzanie kołem wystrzeliwanym z prędkością 200 km/h, a ich zadaniem jest odchylenie lecącego obiektu, bo to wystarczy. To nie dźwig... A 100% bezpiecznie oczywiście nigdy nie będzie.
NoName
30.09.2016 01:56
Ale ten sport nigdy nie będzie w 100% bezpieczny to jest niemożliwe by wymyśleć taki system. @bartoszcze myśle że w wypadku Gro-Alo w Belgi 2012 gdyby bolid leciał niżej to halo by nie pomogło. Bolid by zmiótł aureole a potem kierowce.
bartoszcze
30.09.2016 12:54
@slipstream Ale ja to wiem i nie zajmowałem się lobbowaniem na rzecz halo, tylko pokazałem potencjalne przypadki gdzie mogło zadziałać - a o tym pisałeś. I akurat w to, że coś by z bolidu na halo się oderwało, to wierzę średnio, oprócz elementów skrzydła to przecież w innych wypadkach nie sieje odłamkami, patrz RAI-ALO w Austrii chociażby. Ryzyko zakleszczenia to co innego.
slipstream
30.09.2016 12:31
Ej no @bartoszcze. Jak każdy system bezpieczeństwa jest on kompromisem tego w ilu przypadkach ratuje życie, a w ilu zagraża. Nie ma systemu idealnego, dlatego taki bilans zawsze poprzedza wprowadzenie rozwiązania, a póki co mnoży się jedynie coraz więcej sytuacji jak pożar Kevina, wypadek Alonso w AUS które zadają pytanie czy ten system w takich przypadkach ułatwia czy zagraża. I sorry, gdybanie sobie odpuścmy, bo w jedną stronę można sobie gdybać gdyby bolid przeleciał niżej to by uratował, a w drugą gdyby poleciał inaczej to czy by się nie zaklinował, albo urwane o Halo elementy np. podłogi nie poraniłyby kierowcy wpadając do kokpitu...
bartoszcze
30.09.2016 11:34
@slipstream Ej, ale w tym celu ktoś by musiał zginąć, żeby można było powiedzieć "halo by go uratowało". Mogło uratować Sennę (nie musiało, i tak cholernie pechowo ten drążek poszedł). Mogło uratować Surteesa czy Wilsona (wiem, nie F1). Mogło uratować Alonso na Spa, gdyby Lotus Grosjeana frunął niżej (i analogicznie ileś tam sytuacji, w których bolid ładował się w okolice cudzego kokpitu). @sneer Raczej nie.
sneer
30.09.2016 11:26
Bianchi - może byłoby inaczej. Felipe - i tak by oberwał.
ekwador15
30.09.2016 10:46
@slipstream no dokładnie, wypadek Massy w 2009 roku na Węgrzech i wypadek Julesa Bianchiego w Japonii 2014, te dwa przykre zdarzenia nie miałby innego finału gdyby było Halo. A oni opowiadają o innych seriach wyścigowych w jakich były incydenty, w których Halo by pomogło, no ale narazie chcą wprowadzić to do F1. Nikt nie mówi o GP2 GP3, ze tam też Halo bedzie?
slipstream
30.09.2016 10:35
W sumie ciekawe. Nie było jeszcze ani jednego przypadku w którym wszyscy zgodnie powiedzieliby "halo pomogłoby w tej sytuacji", natomiast mamy kolejną sytuacje podczas której pojawia się pytanie czy halo miałoby sens.