Whiting: Myślimy o wprowadzeniu zmian na poboczu T1 w Meksyku
Brytyjczyk wyjaśnił także różnicę w interpretacji incydentów Hamiltona i Verstappena.
10.11.1617:42
772wyświetlenia
Charlie Whiting potwierdził, że po kontrowersjach z ostatniego wyścigu, FIA przeanalizuje możliwość wprowadzenia zmian w pierwszym zakręcie toru w Meksyku.
W trakcie rywalizacji na Autdromo Hermanos Rodriguez na Maxa Verstappena została nałożona 5-sekundowa kara czasowa za zyskanie pozycji poprzez wyjazd poza tor. Z kolei na starcie zmagań Lewis Hamilton ściął wiraż zachowując pozycje lidera, nie budząc tym zainteresowania ze strony FIA.
Różna interpretacje podobnych incydentów doprowadziły w efekcie do dyskusji na temat spójności decyzji wydawanych przez sędziów. W czwartek głos w sprawie zabrał dyrektor wyścigów F1.
Główną różnicą pomiędzy oboma przypadkami było to, że w przypadku Lewisa nie zyskał trwałej przewagi. W przypadku Maxa już tak było. Lewis zyskał znaczącą przewagę, ale natychmiast zwolnił - widzieliśmy to na prostej, gdzie korzystał z 80% potencjału przepustnicy, by zredukować swoją przewagę. Minutę później zniknęła ona całkowicie, gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Sędziowie uważali więc, że w tym przypadku kierowca nie zyskał trwałej przewagi. W przypadku Maxa i Seba, jeśli Max zrobiłby to samo pomiędzy zakrętami numer trzy i pięć, to z całą pewnością straciłby swoją pozycję. Sędziowie uznali, że zyskał trwałą przewagę. To fundamentalna różnica.
Odnosząc się do zmian związanych ze strefą wyjazdową za pierwszym zakrętem Autodromo Hermanos Rodriguez, Whiting tłumaczył:
Podjęliśmy podobne działania na różnych torach, gdzie dochodziło do sytuacji takich, jak te z Meksyku - mówimy tu o drugiej szykanie na Monzy, zakręcie numer dwa w Soczi, czy ostatniej szykanie w Montrealu. Przyjęliśmy za rozwiązanie wyznaczenie konkretnej drogi, którą kierowca musi powrócić na tor, przez co automatycznie zwalnia. Rok temu w Meksyku nie było takiego problemu, bo trawa była nowa, bardziej wilgotna i trudno było po niej przejechać. W tym roku było to dużo prostsze i stąd wzięły się wycieczki kierowców. Bardzo łatwo jest sobie z tym poradzić i zastosować podobne rozwiązanie związane z powrotem na tor, gdyż dzięki temu kierowcy zwolnią, a my unikniemy dyskusji na temat tego, czy zyskali przewagę.
KOMENTARZE