Hamilton: Nie zamierzam spowalniać Rosberga w wyścigu o GP Abu Zabi

Brytyjczyk odniósł się do sugestii jakimi podzielił się z prasą Christian Horner.
25.11.1610:07
Nataniel Piórkowski
983wyświetlenia


Lewis Hamilton zdecydowanie odrzucił sugestie szefa Red Bulla - Christiana Hornera, mówiące o tym, iż w trakcie wyścigu o Grand Prix Abu Zabi powinien starać się spowalniać swego rywala w walce o mistrzostwo świata - Nico Rosberga.

Nawet jeśli Hamilton odniesie zwycięstwo w niedzielnej rywalizacji na torze Yas Marina, Rosberg zdobędzie tytuł jeśli dojedzie do mety na co najmniej trzecim miejscu.

Przed startem wyścigowego weekendu Horner przyznał, że w obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia Hamiltona jest kontrolowanie tempa w taki sposób, by kierowcy Red Bulla mogli zagrozić Rosbergowi. Nie ma sensu, by Lewis wygrywał ten wyścig z przewagą połowy okrążenia. Jeśli znajdzie się na czele i jest rozsądny, to będzie starał się jechać tak, by za nim toczyła się walka. To jedyne, co może zagrać na jego korzyść - powiedział Brytyjczyk.

Odnosząc się do komentarza Hornera, Hamilton tłumaczył: Nigdy w ten sposób nie myślałem. Jeśli jestem na czele, to chcę być tak szybki, jak to tylko możliwe. Kiedy prowadzisz w wyścigu z przewagą 18-30 sekund, to stanowi to bolesny cios dla kierowcy, z którym toczysz pojedynek. Jeśli spojrzymy na ostatni wyścig, to gdyby nie czerwone flagi, mogłem wygrać go z przewagą 30 sekund. To większe osiągnięcie niż spowalnianie kolegi z zespołu. Nawet jeśli może to brzmieć sensownie, nie jest zbyt praktyczne. Mamy tu dwie długie strefy DRS, więc byłoby to nierozsądne.

Rosberg nie spodziewa się, że w decydującym o losach mistrzowskiej korony wyścigu zarówno on sam jak i Hamilton zmienią swoje podejście do ścigania. To będzie weekend jak każdy inny, w trakcie którego zamierzam walczyć o zwycięstwo i zrobię wszystko, bo osiągnąć swój cel - powiedział Niemiec, dodając, że rywalizując z Hamiltonem będzie jechał w granicach tego, co jest akceptowalne.

KOMENTARZE

12
rno2
25.11.2016 01:49
@MairJ23 Pijesz chyba do mnie :-) W takim razie już tłumaczę: Nie życzę Rosbergowi DNF. Chcę tylko żeby wygrał ten ostatni wyścig pokazując, że zasłużył. A jeśli chce tylko ciułać punkty to niech dojedzie na P4, albo niech nie dojeżdża do mety. Od mistrza oczekujmy mistrzowskich występów.
MairJ23
25.11.2016 01:41
Zgodnie z obowiazujaca zasada tu na forum rowniez zycze kierowcy ktory chcialbym aby przegral awarii badz icydentu wyscigowego....zeby zospokoic moja chec wygrania mojego pupila.
marios76
25.11.2016 01:25
@Yurek Kolega to mq chyba problemy z obiektywnym spogladaniem na rzeczywistosci i wyciaganiem konstruktywnych wnioskow. Rosberg jezeli zdobedzie tytul to tylko dzieki regularnemu dojezdzaniu do mety, braku chocby jednej awarii przesuwajacej go w tyl stawki w kwalifikacjach czy powodujacej nieukonczenie ktoregokolwiek z 25 ostatnich wyscigow... Problemow Lewisa nie da sie przy tym policzyc :)
FM WMR
25.11.2016 12:01
@mario_f owszem,statystyki nie pamiętają,ale kibice zawsze będą.Jak Rosberg za jakiś czas obroni tytuł to wszyscy mu wybacza Edit.jesli mistrza zdobędzie oczywiście
mario_f
25.11.2016 11:46
czy to ważne kto komu do pięt dorasta? Liczy się wynik. Za pół roku nikt nie będzie pamiętał ile kto miał awarii i w jaki sposób wygrał. A w meczu piłkarskim, ktoś pamięta jak grała dana drużyna? Nie. Liczy się wynik i tyle. Więc jeśli wygra ROS to będzie mistrzem i koniec. Jeśli HAM to też za rok nikt nie będzie roztrząsał w jaki sposób, czy w jakim stylu. Dopisze sobie do CV i tak zostanie. Fajnie by tylko było żeby nowy majster wygrał w tym wyścigu.
derwisz
25.11.2016 10:35
Co tu dużo mówić Rosberg w tym i w każdym poprzednim sezonie jako kierowca nie dorastał do pięt Hamiltonowi. Dzięki wielu szczęśliwym zbiegom okoliczności prawdopodobnie doturla mistrzowską koronę do mety sezonu ale królem kierownicy dzięki temu zwycięstwu nie zostanie.
Yurek
25.11.2016 10:04
@rno2 @pro100 - zgadzam się z tym, że Hamilton miał w tym sezonie bardziej pod górkę. Niemniej jednak wciąż nie wygląda mi to na "Rosberg wygrywa tylko wtedy, gdy kolega ma awarie".
rno2
25.11.2016 10:01
Nie chcę absolutnie umniejszać umiejętnością Rosberga. Chcę tylko by przypieczętował tytuł mistrza zwycięstwem, pokazał, że potrafi pokonać Hamiltona będącego na fali. Przy obecnej dominacji Mercedesa każdy inny kierowca ze stawki (nawet Haryanto) jest w stanie dojechać takim bolidem za Hamiltonem, ale z bezpieczną przewagą nad resztą stawki.
pro100
25.11.2016 09:54
@ Yurek Za to nie wygrał ani razu z Ham w deszczu, co jest znamienne i wiele mówi o jakości kierowcy. Podobnie w "czystych" dla obu wyścigach też zazwyczaj nie wiele miał do powiedzenia. Ponad to HAM, ze względu na AWARIE musiał ruszać z końca stawki w SPA, zatem to kolejny wyścig w którym nie mógł zlać ROS.
rno2
25.11.2016 09:48
A awarie w kwalifikacjach, przez które Hamilton startował z końca stawki? Zobacz kto ile miał awarii. Rosberg nie dostał żadnej kary za nadprogramową wymianę któregokolwiek komponentu jednostki napędowej, podczas gdy Hamilton niektórych podzespołów użył w ilości dwukrotnie większej niż dozwolona...
Yurek
25.11.2016 09:27
Awarie? Hamilton miał w tym sezonie jedną awarię, oczywiście pewnie będzie ona decydująca o tytule, ale nie jest to coś pokroju Mansell 1990. Druga rzecz: Rosberg w tym sezonie dojechał 9 razy przed Hamiltonem (nie liczę Japonii), za każdym razem wygrywając. Nie wygląda mi to na "wygrywa tylko wtedy, gdy kolega ma awarie".
rno2
25.11.2016 09:16
Chciałbym, żeby Rosberg albo wygrał w tym wyścigu, albo przegrał tytuł dojeżdżając na miejscu niższym niż P3 lub zakończył zawody na półmetku z powodu awarii. Nie widzi mi się mistrz, który dojeżdża za swoim kolegą zespołowym, a wygrywa tylko wtedy, gdy kolega ma awarie...