Rosberg: Wyścig w Abu Zabi nie należał do najprzyjemniejszych
Niemiec przyznaje, że rozumie punkty widzenia zespołu i Lewisa Hamiltona.
27.11.1617:59
2892wyświetlenia
Nowy mistrz świata Formuły 1 - Nico Rosberg, podkreślił, że wyścig o Grand Prix Abu Zabi nie był dla niego przyjemnym przeżyciem, ze względu na presję ze strony rywali.
Chcąc przypieczętować zdobycie tytułu, Rosberg musiał ukończyć zmagania na torze Yas Marina na co najmniej trzeciej pozycji. Lider wyścigu a zarazem rywal w walce o mistrzowską koronę - Lewis Hamilton, starał się jednak spowolnić Niemca i wystawić go na zagrożenie ze strony konkurencji.
Za mną trudny weekend. Możecie zrozumieć, że chciałem chronić się przed światem dziennikarzy- powiedział Niemiec po zakończeniu rywalizacji.
Wiele momentów nie dawało mi przyjemności, szczególnie w trakcie wyścigu. Było bardzo ciężko - najpierw z Verstappenem, a później pod koniec. Nie było to miłe. Na pewno nie był to najprzyjemniejszy wyścig, w jakim brałem udział. Był niesamowicie intensywny. Nigdy nie przeżyłem w bolidzie czegoś podobnego.
Niemiec podkreślił, że rozumie taktykę, jaką w trakcie rywalizacji stosował Lewis Hamilton - nawet pomimo tego, iż sam narzekał na kiepskie tempo, jakim na ostatnich okrążeniach podążał na czele jego zespołowy partner.
To bardzo prosta dyskusja. Możecie rozumieć perspektywę zespołu i perspektywę Lewisa. To wszystko. Lewis wykorzystywał wszystkie swoje umiejętności, więc nie miałem szans, by przesunąć się przed niego. Myślałem o tym, ale nie miałoby to sensu. Radził sobie perfekcyjnie.
Rosberg, syn mistrza świata z 1982 roku - Keke, podziękował za wsparcie swoim rodzicom.
Każdej sobotniej nocy dostaję od ojca wiadomość w stylu: "Jutro gaz w podłogę". Tak wyglądają jego porady. Tata i mama są olbrzymią częścią tego sukcesu. Mama wspierała mnie bardziej prywatnie, ojciec pomagał w rozwoju kariery. To coś niesamowitego.
KOMENTARZE