Renault nie wyznaczy następcy Frederica Vasseure'a

Obowiązki Francuza zostaną podzielone między Cyrila Abiteboula, Ciarana Pilbeam'a i Alana Permana
12.01.1716:27
Mateusz Szymkiewicz
1185wyświetlenia


Zespół Renault nie zamierza wyznaczać następcy Frederica Vasseure'a na stanowisku szefa.

Francuz opuścił w tym tygodniu szeregi francuskiego producenta, tłumacząc swoją decyzję odmiennością poglądów z pozostałymi członkami zarządu na temat dalszej działalności zespołu. Jak ujawnił dyrektor ekipy Formuły 1 Renault, Cyril Abiteboul, obowiązki Vasseure'a zostaną podzielone między aktualnymi pracownikami.

O ile mi wiadomo nie zastąpimy Freda bezpośrednio na stanowisku szefa zespołu - powiedział 39-latek na Autosport International. Nie jesteśmy zszokowani czy osłabieni jego decyzją. To było coś, co było szczegółowo przedyskutowane z Fredem. Chcieliśmy, by to zadziałało, ale w pewnym momencie było jasne, że to się nie stanie i musimy podjąć decyzję oraz przejść z nią dalej. Gdybyśmy czuli, że jesteśmy osłabieni przez brak szefa zespołu, to podjęlibyśmy działania, lecz nie uważamy, by teraz było to koniczne.

Dzięki zmianom poczynionym w Viry, Abiteboul będzie mógł w tym roku pojawić się na każdym Grand Prix i przejąć część obowiązków Vasseure'a. Z kolei Ciaran Pilbeam, który wrócił do Enstone po epizodzie w McLarenie, będzie wraz z Alanem Permanem odpowiedzialny za jeszcze bliższą współpracę z kierowcami.

Zdaniem Cyrila Abiteboula, ze względu na kompleksowość współczesnej Formuły 1, funkcja szefa powinna zostać rozłożona na kilku specjalistów, aniżeli na jedną osobę. Bardzo dużo na nas ciąży, lecz mamy bardzo wytrzymałą platformę i osobiście w nią wierzę. Przeprowadziliśmy wiele zmian w strukturze zarządzającej w Viry i z punktu widzenia Red Bulla oraz silnika, zaprezentowaliśmy, że jest ona bardzo zdolna. Podobnie jest w Enstone. Wydarzyło się tu wiele rzeczy, na przykład przenieśliśmy tu personel z Viry i Rob White przejął rolę dyrektora operacyjnego.

Zatrudniliśmy też wiele osób. W naszej strukturze technicznej pojawi się ich jeszcze więcej i będą podlegali pod Nicka [Chestera]. Jednym z przykładów jest Ciaran Pilbeam, którzy przyszedł z McLarena i był bardzo otwarty na powrót do Enstone. Z Bobem Bellem, Nickiem Chesterem oraz Robem Whitem w Enstone, a także z Remi Taffinem i Cyrilem Dumontem w Viry, posiadamy bardzo mocną strukturę.

KOMENTARZE

4
piwo
13.01.2017 10:06
btw, nr auta 29 : https://livetiming.getraceresults.com/24hseries#screen-results
Masio
12.01.2017 07:53
@bartoszcze O ile w Mercedesie nie wpłynęło to negatywnie, o tyle w McLarenie to nie widzę pozytywów. Tam ciągle się ktoś zmienia, ktoś przychodzi, ktoś odchodzi. Od 2013 roku jest coś nie tak.
bartoszcze
12.01.2017 06:30
@Masio W Mercedesie miałeś Wolffa i Lowe'a, w McLarenie też role były rozdzielone.
Masio
12.01.2017 04:15
To tak jakby było trzech szefów. Tutaj moim zdaniem też mogą wystąpić różnice zdań, np. dwóch szefów powie, że tak ma być a trzeci się nie zgadza i jest konflikt. Nie jestem pewien, czy takie rozwiązanie dobrze wpłynie na zespół. Ale to tylko moja opinia.