Wolff: F1 potrzebuje ciekawego programu wydarzeń towarzyszących

Austriak komentował słowa Careya o przekształceniu weekendów GP w imprezy typu Super Bowl.
06.02.1710:58
Nataniel Piórkowski
912wyświetlenia


Szef działu sportów motorowych Mercedesa - Toto Wolff, zabrał głos w sprawie planów Liberty dotyczących przekształcenia weekendów Grand Prix w imprezy o charakterze Super Bowl.

Kreśląc strategię sportu na kolejne lata, nowy dyrektor generalny Formuły 1 - Chase Carey, postawił za priorytet lepsze wykorzystanie mediów cyfrowych i sprawienie, by każdy wyścigowy weekend był tak złożoną imprezą jak finał rozgrywek amerykańskiej NFL.

Wielu osobom ze środowiska królowej sportów motorowych, w tym byłemu prezesowi FIA - Maxowi Mosleyowi, nie spodobał się ten kierunek zmian: To slogan który można łatwo można puścić w eter, ale właściwie nie jestem nawet pewny tego, co on oznacza. Super Bowl... Czy Super Bowl rzeczywiście jest tak cudowne? - pytał Brytyjczyk w trakcie rozmowy z telewizją ITV przy okazji londyńskiej gali Zoom.

W rozmowie z austriackim magazynem Trend Wolff powiedział: 21 meczów Super Bowl nie byłoby już tak dobre jak jedno Super Bowl. Careyowi chodzi o to, że istnieje potrzeba uatrakcyjnienia wyścigów Formuły 1. Musi funkcjonować atrakcyjny program wydarzeń odbywających się przy okazji wyścigów.

Wolff zasugerował ponadto, iż samo widowisko generowane przez królową sportów motorowych już teraz stoi na bardzo dobrym poziomie. Formuła 1 jest wciąż jednym z najlepiej funkcjonujących sportów na świecie. Musi dojść jednak do pewnych zmian - nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

KOMENTARZE

3
rno2
07.02.2017 06:55
@F40 1. Byłem na GP klika razy. Chodziło mi o oficjalne koncerty, które są organizowane tylko podczas wybranych GP, a nie o tańce na rurze podpitych lokalnych dziewuch na środku kempingu, tak jak ma to miejsce chociażby na Hungaroringu. 2. Dlaczego od razu uderzasz w skrajność? Obecnie żeby wejść na paddock musisz wydać ok. 3 tys. euro. Nie mówię, żeby wpuszczać każdego kibica do paddocku, bo by zablokowali to miejsce. Ale można zrobić np. jakieś wejściówki np. za 30 euro, dzięki którym można wejść na paddock np. na 30 minut już po zakończeniu zajęć na torze. Ogólnie chodzi mi o to, żeby zmiany przekonały kibiców, że warto na jedne wyścig odejść od tv i wybrać się na tor. Jeszcze niedawno takim bodźcem był dźwięk silników, którego w żaden sposób nie dało się w pełni zaprezentować w telewizorze. Teraz kiedy bolidy brzmią słabo, należałoby zachęcać kibiców w inny sposób.
F40
06.02.2017 09:57
@rno2 [quote="rno2"]1. W piątki i soboty koncerty na polach/kempingach przy torze, [/quote] - nie byłeś na żadnym GP, prawda? To jest od dawna: koncerty, dyskoteki, panienki tańczące przy rurkach itd. [quote="rno2"]3. Udostępnić paddock zwykłym kibicom[/quote], jak kupisz bilet na cały weekend za wygórowaną kwotę 90 euro to w piątek możesz wejść na paddock. Chyba nie oczekujesz, że w niedzielę wszystkich wpuszczą?!?
rno2
06.02.2017 02:44
Moje propozycje: 1. W piątki i soboty koncerty na polach/kempingach przy torze, do tego wizyty na scenie kierowców. Nie powinno być tak, że kierowcy zaraz po zakończeniu P2 jadą do hotelów, albo siedzą do wieczora z inżynierami. Powinna być większa interakcja z fanami na torze. 2. Zachęcić fanów do większej interakcji na torze - np. wrzucanie na oficjalny profil fb/tt najciekawszych zdjęć i filmików z akcji na torze i przewidziane jakieś nagrody, np. autor najlepszego zdjęcia/filmu spotyka się ze zwycięzcą wyścigu/kwalifikacji. 3. Udostępnić paddock zwykłym kibicom, a nie tylko ludziom, którzy kupili wejściówki na Paddock Club za kilka tysięcy $$. Niby drobnostki, ale pewnie zachęcą potencjalnych kibiców do wybrania się na GP. Natomiast sama forma zajęć na torze wydaje mi się ok - mamy 2 długie treningi F1, do tego treningi, kwalifikacje i wyścigi GP2, GP3 i PSC - od rana do popołudnia całkiem sporo akcji.