Brytyjski duet mierzy w posadę kierowcy McLarena

Lewis Hamilton i Gary Paffett prowadzą w wyścigu o miejsce u boku Fernando Alonso w sezonie 2007
17.07.0621:21
W
978wyświetlenia

Brytyjski duet Lewis Hamilton - Gary Paffett prowadzi w wyścigu o miejsce u boku Fernando Alonso w sezonie 2007, po tym jak Juan Pablo Montoya zapowiedział przejście do serii NASCAR.

Kimi Raikkonen najprawdopodobniej opuści McLarena, co otwiera drogę młodym kierowcom. Pedro de la Rosa, który aktualnie zastępuje Montoyę, nie wydaje się atrakcyjny komercyjnie dla stajni z Woking, jako że byłby drugim Hiszpańskim kierowcą obok Alonso, a jego kariera już i tak straciła tempo.

Martin Whitmarsh, prawa ręka Rona Dennisa powiedział: "Mamy w rodzinie (McLarena - przyp. red.) wspaniałe talenty. Będziemy starali się podejmować jak najlepsze decyzje. W tym interesie wszystko jest możliwe, ale jakby to powiedzieć - nie rozglądamy się wkoło poza rodziną".

Paffett jest ciągle urzędującym mistrzem niemieckiej serii DTM i mógłby dostać szansę pokazania się podczas wyścigu już w tym roku. Hamilton natomiast koncentruje się na GP2 i dopiero we wrześniu będzie "osiągalny" dla McLarena.

Źródło: BBC Sport

KOMENTARZE

16
MadKaras...psycho fan MS
19.07.2006 08:21
nie pcham sie w polityke chlopie a moich argumentow mam mase:))) buduje swiatopoglad na FAKTACH,(nie na gazecie FAKT) FAKTACH oczywistych.jak widzisz deZZember w kazdym temacie znajdne Ci jeden wyjatek
deZZember
18.07.2006 11:20
...kolejny raz psychol daje jako argument jeden wyjątek i na tej podstawie buduje swój światopogląd... jak polscy politycy :załamka:
MadKaras...psycho fan MS
18.07.2006 09:44
MC-RE to bylo w SPA w 2000roku slynny manewr oskrzydlajacy tak podniecil Mike i Mclarena ze postanowili nie przygotowac nic i po Spa przegrali wszystko co bylo mozliwe w tym roku i do widzenia na 5 lat. Swoja droga fajniejsze jest wyprzedzanie kierowcow trawnikiem a co do kontroli tylu przez Hakkinena to MONZA 2000 i placz w kominiarke po tym jak nie dal rady z MS..
McMarcin
18.07.2006 08:57
"Mika marnował się w McLarenie " - nie sądzę, że się marnował. Hakkinen przyszedł do McLarena w momencie, gdy panowała dominacja Williamsa (1993). Wtedy Ferrari też było cieniutkie. Mika mocno pracował nad rozwojem McLarena Mercedesa. Tak, jak Schumi pracował nad rozwojem Ferrari. Mika wywalczył dwa tytuły, przegrał walkę o trzeci...i odszedł. Jednak na pewno nie marnował się w McLarenie.
Sławek56
18.07.2006 06:24
Zarówno Schumi jak i Mika mają swoich zwolenników, którzy twierdzą, że to ich pupil jest lepszy. Za Schumim przemawia 7 tytułów i fakt, że ściga się dalej i to z doskonałym skutkiem. Mika , mimo że jest w tym samym wieku co Schumi nie ściga się już od wielu lat. W tym miejscu chciałbym przypomnieć wszystkim, że jeden z tytułów Mika zdobył w tym sezonie, w którym Schumi złamał nogę na GP Wielkiej Brutanii! Ale to już historia! Natomiast wszelkie spekulacje o przejściach kierowców do zespołu tego czy innego (nie mówię o Alonso i JPM) w obecnej fazie sezonu są czystą spekulacją. Dużo w tym plotek, niedomówień, przypuszczeń. Atmosferę podgrzała informacja o likwidacji trzeciego kierowcy - a są wśród nich również kandydaci do foteli kierowców głównych w poszczególnych zespołach. Myślę, że jak zwykle wszystko lub prawie wszystko wyjaśni się poMonzy. Wszystkich serdecznie pozdrawiam
rafaello85
18.07.2006 05:07
MadKaras... Mika Hakkinen jest bardzo dobrym zawodnikiem i bardzo go cenię jako kierowcę i jako człowieka. Mówię to jako wierny kibic Michaela Schumachera. Jednak uważam, że Mika marnował się w McLarenie - w zasadzie tylko dwa sezony miał tam udane. Bardzo żałowałem jak odszedł z F1 po sezonie 2001. Miałem nadzieję, że jeszcze wróci. Myślę, że wiele osób przyjęło by go w Ferrari z otwartymi ramionami:) mc-re... To wyprzedzanie miało miejsce na torze Spa-Franchorchamps, a nie na Hungaroringu;)
mc-re
18.07.2006 01:42
Spider ja pamietam wyprzedzenie Schumachera przez Mike na Hungaroringu. Bylo to bodajze ostatnie okrazenie (!!!). Wykorzystal wtedy fakt, ze Niemiec dublowal jakiegos kierowce. Wtedy to myslalem, ze ze szczescia wyskocze przez okno!!!! Bylo to mistrzostwo swiata!!!! Wracajac do tematu tez jestem za tym, aby Kimi i Fernando jezdzili razem w McLarenie. Tylko czy to jest mozliwe??? Smiem watpic.
McLuke
18.07.2006 12:35
ja bym chciał widziec w Maku duet Alonso-Raikkonen. Tylko Iceman nie bedzie chciałbyc kierowcą nr.2 w McLarenie jeśli Alnso znów zostanie mistrzem. Jeśli tak nie bedzie to dobrze by było jednak jakby wraz z Ferdkiem jeździł Pedro-to także jest dobry kierowca, co według mnie udowodnił na ostatnim GP. Skoro jednak Ron uważa jest on nieatrakcyjny komercyjnie to niech bierze Hamiltona-chłopak jest zdolny i chyba mógłby dużo osiągnąc-nie to co Paffet-kiepskie czasy na testach, a szefowie Maka długo nie chcieli mu powierzyc MP4-21 (chyba w obawie przed zniszczeniem go heh) :-D
Bart
18.07.2006 10:08
Chłopaki - PEACE! Schumi i Hakkinen to dwaj godni siebie Mistrzowie! I nic temu nie zaprzeczy, żaden z nich nie jest i nie był idealny. A co do wypowiedzi McMarcina, to chciałbym się poczepiać troszkę:D "To ci powiem chłopcze, że Hakkinen błysnął talentem i zdobywał punkty dla słabego Lotusa, gdy Schumi w 1991 r. zaledwie ślizgał się Jordanem na końcu stawki." - w jednym wyścigu dla tego teamu, który skończył na pierwszym okrążeniu po awarii sprzęgła (start z 7 pozycji w niemocarnym bolidzie), a później regularnie do końca sezonu kopał tyłek Piquetowi, ale już w Benettonie. "Hakkinen wielokrotnie pokonał Schumachera w Ferrari na torze." - odwrotnie również bywało:D "geniusze jak Prost, Mansell, Piquet, Patrese" - Patrese? Dla mnie żaden geniusz!
McMarcin
18.07.2006 09:42
MadKadras - swoją wypowiedzią dorównałeś Sławkowi SZ. Nie masz bladego pojęcia o F1, i pewnie interesujesz się F1 od czasu Schumachera w Ferrari. To ci powiem chłopcze, że Hakkinen błysnął talentem i zdobywał punkty dla słabego Lotusa, gdy Schumi w 1991 r. zaledwie ślizgał się Jordanem na końcu stawki. Hakkinen przyszedł do McLarena w bardzo trudnych warunkach dla tego teamu. Nie opuścił jednak ekipy i razem z McLarenem Mercedes miał dwa wspaniałe sezony. Miał też odwagę i godność odejść z F1, kiedy stwierdził, że to już czas. Hakkinen wielokrotnie pokonał Schumachera w Ferrari na torze. Więc poznaj trochę historii, bo F1 zaczęła się na długo przed erą Schumachera. Podopowiem ci jeszcze jedno - Schumi nie dorównuje nawet talentowi Ayrtona Senny. A wiesz dlaczego? Bo Senna jeździł w czasach, gdy o tytuł walczyło 4-5 zespołów i byli na torze tacy geniusze jak Prost, Mansell, Piquet, Patrese - znasz te nazwiska?
SPIDER
18.07.2006 09:18
Zgadzam się z tobą deZZ. Hakkinen należy do penteony Formuły 1. Sam Schumacher mówił wielokrotnie, że to Hakkinena bał się najbardziej - był jgo najgroźniejszym rywalem. MadKaras... pamiętasz może manewr Miki w GP Belgii 2000? Tam Hakkinen potwierdził swoje beztalencie! A jego bardzo kosmiczne starty? Brakuje w F1 takiego kierowcy, bo byłoby ciekawiej. I tak na przyszłość MadKaras, uważaj co piszesz!
deZZember
18.07.2006 09:05
MadKaras beztalencie to jesteś ty i te twoje obłudne komentarze. Wielokrotnie sugerowałeś w komentarzach, że "znasz się", ale za każdym razem nie dowiodłeś tego, tak samo jak teraz. Talentem Miki zachwycają się do dziś -robił z samochodem (a właściwie jego tyłem) co chciał. Pod jego sterami bolid mogł być jednocześnie podsterowny i nadsterowny -zależnie od potrzeby. Mógłbym jeszcze tak w cholerę pozytywów napisać, ale zapewne i tak odpowiesz, że ten twój Schumacher z tymi swoimi TO i mega-strategiami Brawna był lepszy... cóż, taka to już twoja psychika. No i oczywiście wielmożny pan MadKaras...psycholfan nie zauważy, że to właśnie stabilizacja i ciągłość rozwoju najlepiej przekłada się na wyniki -nawet ten "boski" Schumacher po zmianie zespłu na Ferrari czekał 4 lata na kolejny tytuł MŚ. Po prostu należy się "wgryźć" w bolid, a to trwa.
MadKaras...psycho fan MS
18.07.2006 08:21
hahahhaaha.Hakkinen dobrze na tym wyszedl.. 9 lat dwa tytuly. Nie no spoko gdyby zespol po wykonaniu ciezkiej pracy zapewnil mu 6 tytulow to by dobrze na tym wyszedl.A tak na szczescie nie ogladam juz jego facjaty i beztalencia.Mika skonczyl jako komentator...hehe Hakkinnen dobrze wyszedl w McLarenie...
Phaedra
17.07.2006 08:19
Pomimo ze nie jestem przekonany to polowa sezonu moze byc Paffett'a. A jesli zablysnie to kto wie. Mistrzostwo w DTM to jednak nie spacerek, jest tam kilku starych wyjadaczy.
Metalpablo
17.07.2006 08:17
to samo twierdze.Raikkonen w McLarenie.NIech posłucha się Miki Hakinena,on nie zmieniał zespołu przez 9 lat i dobrze na tym wyszedł.
mika02
17.07.2006 08:04
ja nadal uważam, że najlepszym rozwiązaniem dla mclarena w 2007r będzie duet alonso - raikkonen. tylko czy ten drugi będzie chciał zostać?