Todt może pokrzyżować plany zespołu Red Bull

"Na chwilę obecną nie możemy spełnić ich życzenia"
17.07.0622:19
deZZember
921wyświetlenia

Jean Todt, szef zespołu Ferrari, nie ułatwi realizacji planów zespołowi Red Bull Racing, który zamierza przekazać swój kontrakt na dostawę silników Ferrari swojej siostrzanej ekipie Scuderia Toro Rosso.

Red Bull chce zawrzeć umowę z Renault na dostawę silników w sezonie 2007. Jednak zespół ma aktualną umowę z Ferrari na dostawę włoskich silników w tym sezonie oraz w przyszłym. Austriacki zespół zasugerował, że problem ten da się obejść w prosty sposób, mówiąc włoskiemu producentowi, by ten swoje 2,4-litrowe silniki V8 wysyłał do niedaleko położonej Faenzy, w której znajduje się siedziba teamu Toro Rosso.

Tymczasem Jean Todt stwierdził na torze Magny-Cours, że to rozwiązanie może nie być takie proste w realizacji. "Jeżeli zawieramy kontrakt, staramy się z niego wywiązać i go respektować, tego samego oczekujemy od innych". Ponadto Todt potwierdził dziennikarzom, że szefowie Red Bull rozmawiali z nim o tej sprawie. "W chwili obecnej nie możemy spełnić ich życzenia".

Źródło: F1Editorial.com

KOMENTARZE

16
oligator
18.07.2006 02:07
po prostu todt wie ze ta kasa sie przyda renault i tyle... wiec zrobi co bedzie mogl zeby nie bylo dostaw silnikow RS26
Leon
18.07.2006 11:58
i ja też .
Bart
18.07.2006 10:13
Przynajmniej Mateschitz planuje pozbycie się V10... Midland nie będzie miał się czego czepiać:-D
Arczyn
18.07.2006 09:54
No właśnie o tym jest ten news, że może być to niemożliwe ze względu na obowiazującą umowę...
McMarcin
18.07.2006 09:51
żaden - to oczywiste. Pytanie - czy Ferrari ma taką wolę? Zreesztą jeśli RBR będzie chciało, to dalej będzie kupowalo jednostki ferrari i zaopatrtywało w nie STR. A do RBR kupią Renault ;)
Arczyn
18.07.2006 09:48
No i co z tego? Właściciel ten sam, ale potencjał zarówno sportowy jak i promocyjny zupełnie inny. Jaki interes miałoby Ferrari w pójściu na to?
McMarcin
18.07.2006 09:33
Ferrari robi specjalnie "pod górę" RBR. Przecież wiadomo, że właścicielami RBR i STR jest ta sama firma.
piotrektk
18.07.2006 07:26
R.B.R.F.S.O :> Ale zgadzam się w sumie umowa jest na zespół znanej i lubianej marki RED BULL więc RED BULL FERRARI czy RBR FERRARI jest dużo lepsze niż jakaś dużo mniej znana Scuderia Toro Rosso, a zresztą Scuderia Ferrari IIIIIIII oraz Scuderia Toro Rosso Ferrari- laikom może się pomylić...
pjcarp
18.07.2006 02:39
arczyn masz racje,tez jestem zdania ze jak umowa to umowa.skonczy sie rok 2007 moga sobie silniki kupowac nawet od FSO na Zeraniu,niezle by wygladalo Red Bull FSO
Arczyn
17.07.2006 09:59
Todt ma do tego choćby to, że w umowie zapisano, że Red Bull występuje oficjalnie jako RBR Ferrari. To nie to samo co STR Ferrari.
rafaello85
17.07.2006 09:40
Adriannn... "co Todt ma do tego" Hmm, mnie się wydaje, że dużo. Ferrari zawierało kontrakt na dostawę silników dla stajni Red Bull, a nie Toro Rosso.
W
17.07.2006 09:29
A czy Red Bull nie może sprzedawać silników Ferrari STR...? Zupełnie nie widzę przeszkód - niepotrzebny pośrednik, ale umowa może (na pewno jest) być bardziej skomplikowana i precyzyjna.
Adriannn
17.07.2006 09:20
A poza tym co Todt ma do tego.Przecież jego silniki i tak będą wykorzystywane.
al_bundy_tm
17.07.2006 09:11
"pacta sund servanda" :D
Mariusz
17.07.2006 09:07
"Didi" chce zaopatrzyć po prostu swoje zespołu w silniki dwóch najlepszych zespołów, czyli Ferrari i Renault. Trudno się temu nie dziwić, ale umowa to umowa, choć można zawsze dojść do jakiegoś porozumienia.
deZZember
17.07.2006 08:37
„Jeżeli zawieramy kontrakt, staramy się z niego wywiązać i go respektować" tja, sraty-taty gacie w kraty, zapewne dlatego ich silniki w Red Bull kręcą mniej rpm niż w Ferrai.