Brawn chciałby powrotu do organizacji wyścigów poza mistrzostwami

Brytyjczyk uważa, że byłby one idealną platformą do testowania nowych formatów rywalizacji.
01.03.1711:06
Nataniel Piórkowski
1160wyświetlenia


Dyrektor zarządzający do spraw sportowych Formuły 1 - Ross Brawn, przyznał, że chciałby, aby raz w roku rozgrywana była impreza niezaliczana do mistrzostw świata, w trakcie której można byłoby sprawdzić nowe formaty wyścigu.

W trakcie wywiadu udzielonego we wtorek telewizji Sky Sports, Brawn, jedna z najbardziej cenionych osób w padoku, podkreślił, że taki plan pozwoliłby władzom sportu ocenić funkcjonowanie nowych rozwiązań bez wpływania na losy walki o tytuł i rozczarowywania oddanych fanów serii Grand Prix.

Moim marzeniem byłaby organizacja raz w roku wyścigu niezaliczanego do mistrzostw świata. Właśnie w tym jednym wyścigu można byłoby eksperymentować. To otwarłoby możliwość przetestowania różnych formatów i dokonania ich oceny. Moglibyśmy zmieniać format, próbować czegoś nowego, coś rozwijać. Można byłoby go dostosować - tak jest ze wszystkim. Można byłoby go poprawić i powiedzieć: "Teraz ten format jest lepszy od obecnego. Fani go uwielbiają, wszyscy go uwielbiają. Dokonajmy zmiany".

Wyścigi niezaliczane do mistrzostw świata były w przeszłości stałym elementem kalendarza Formuły 1. Ostatni z nich został rozegrany w 1983 roku, jako Race of Champions na torze Brands Hatch w Wielkiej Brytanii. W rywalizacji triumfował Keke Rosberg w bolidzie Williamsa.

Nie można podejmować ryzyka związanego ze zmienianiem formatu w trakcie imprez mistrzostw świata. Zawsze może pójść coś nie tak - kontynuował Brawn. Kiedy zaczynamy zmieniać format, musimy mieć całkowitą pewność, że postępujemy w odpowiedni sposób. Gdy zaczynasz mistrzostwa z jednym formatem, to nie możesz zmienić go w trakcie sezonu, lub nie powinieneś zmieniać go w trakcie sezonu.

Brawn podkreślił, że jakiekolwiek zmiany musiałyby mieć na celu zadowolenie obecnych fanów sportu oraz potencjalnych nowych kibiców. Jeśli postanowimy o organizowaniu dwóch wyścigów w trakcie weekendu i nagle zdamy sobie sprawę z tego, że w sumie nie wygląda to tak dobrze, jak byśmy tego chcieli, nie ma już odwrotu. Nie chcemy tracić oddanych fanów. Chcemy ich zatrzymać. Chcemy zapewnić im jeszcze lepsze warunki i zainteresować Formułą 1 nowych entuzjastów. Potrzebujemy równowagi.