Kaltenborn: Krytyka jaka spadła na Wehrleina jest przerażająca
Szefowa Saubera chwali Niemca za podjęcie odważnej decyzji o wycofaniu się z GP Australii.
29.03.1711:52
3007wyświetlenia
Monisha Kaltenborn określiła słowa krytyki kierowane pod adresem Pascala Wehrleina za wycofanie się się z Grand Prix Australii z powodu obaw o formę fizyczną, mianem okropnych i przerażających.
W piątek wieczorem, Wehrlein, który w trakcie weekendu w Melbourne nadal odczuwał skutki kontuzji pleców, jakiej nabawił się podczas styczniowego Race of Champions, poinformował kierownictwo Saubera, że nie jest w stanie pokonać pełnego dystansu wyścigu martwiąc się o swoją dyspozycję fizyczną.
Zdaniem Kaltenborn decyzja podjęta przez juniora Mercedesa powinna być chwalona, a nie krytykowana.
Pascal po prostu potrzebuje czasu. To naprawdę okropne, iż niektórym ludziom wydaje się, że mają jakieś kompetencje, by wypowiadać się na jego temat. Mają swoje dziwne opinie, pochodzące nie wiadomo skąd. Nie mają żadnej wiedzy, by kogokolwiek osądzać. Myślę, że to nawet przerażające, jak bardzo ludziom wydaje się, że mogą oceniać tę sytuację. Najpierw powinni spojrzeć na samych siebie.
Wiele potrzeba, by ktoś tak ambitny stanął przed tobą i zupełnie otwarcie powiedział: «W tych okolicznościach nie jestem w stanie przejechać całego dystansu wyścigu». Należałoby więc raczej docenić tę otwartość i szczerość. Nie jest łatwo utrzymać taką postawę przy presji, z jaką mierzą się młodzi kierowcy- przekonywała po Grand Prix Australii szefowa stajni z Hinwil.
Kaltenbron dodała, że
bardzo zaskakującebyło to, że Niemiec w ogóle otrzymał zgodę na udział w drugiej turze testów, co skłoniło wszystkich do uznania, że powrócił do dobrej formy.
Zapytana o to, czy zespół miał do czynienia z jakimikolwiek oznakami problemów, które mogły pojawić się po przedsezonowych jazdach w Barcelonie, Austriaczka odparła:
Nie, w ogóle.
Nie możesz mieć do czynienia z oznakami tego typu problemów, bo gdy takie się pojawiają, wiesz, że coś naprawdę jest nie tak. Zaczęliśmy go stopniowo przygotowywać do ścigania, bo uznaliśmy, że tak będzie najlepiej. Właściwa decyzją było podzielenie dziennych obowiązków testowych pomiędzy dwójkę kierowców - inne zespoły też tak robiły, nawet pomimo tego, iż nie mierzyły się z podobną sytuacją. Przybyliśmy do Melbourne będąc przekonanymi, że Pascal będzie ścigał się przez cały weekend.
KOMENTARZE