Sainz: Byłem bliski śmiechu, gdy zobaczyłem wiadomość o analizie FIA

Zdaniem Hiszpana silnik Renault traci do Mercedesa co najmniej 0,5s w tempie kwalifikacyjnym.
01.05.1709:47
Nataniel Piórkowski
3555wyświetlenia


Carlos Sainz z Toro Rosso przyznał, że był bliski śmiechu, gdy przeczytał informacje na temat analizy FIA, z której wynika, że osiągi trzech najlepszych jednostek napędowych F1 mieszczą się w granicach 0,3s.

W piątek Charlie Whiting ujawnił, że po szczegółowej analizie przeprowadzonej po trzech pierwszych wyścigach sezonu, FIA może stwierdzić, że Mercedes, Ferrari i Renault osiągnęły kryterium konwergencji wynoszące 0,3s. Sainz, którego bolid STR11 jest napędzany jednostką Renault, uważa jednak, że w kwalifikacjach Mercedes dysponuje nad francuskim koncernem przewagą co najmniej 0,5s.

Widziałem w tym tygodniu informację na temat analizy FIA, z której ma wynikać, że osiągi trzech najlepszych silników mieszczą się w granicach 0,3s i o mały włos nie umieściłem na Twitterze wpisu, w którym to wyśmiałem - stwierdził Hiszpan. Później Perez mówił: "Tak, to prawda, to prawda". Znowu byłem bliski śmiechu. Wydaje mi się, że Max [Verstappen] reagował podobnie.

Dokonaliśmy postępów, Renault dokonało postępów. Gdyby nie progres, Nico nie zająłby w kwalifikacjach tak wysokiego miejsca. Nasza strata do Mercedesa nie jest jednak niższa niż pół sekundy, zwłaszcza w kwalifikacjach. W wyścigu nie jest już tak źle, ale w trakcie czasówki silniki Mercedesa mają nad nami przewagę wynoszącą pół sekundy lub nawet więcej - dodał.

Hiszpan dodał, że Toro Rosso musi zacząć dokonywać szybkich postępów, jeśli nie chce stracić pozycji na rzecz takich teamów jak McLaren czy Force India. Mam nadzieję, że od weekendu w Barcelonie zaczniemy poprawiać tempo, bo nasza sytuacja staje się coraz trudniejsza. Williams jest oczywistym liderem środka stawki. Poprawki Force India z Bahrajnu zapewniają im zdecydowanie lepsze osiągi na torach, które odpowiadają charakterystyce ich bolidu, na przykład tutaj w Soczi. McLaren może nagle poprawić swój silnik, znaleźć jedną sekundę i z łatwością nas wyprzedzić. Nie mogę się już doczekać kolejnych wyścigów, bo pozytywnie oceniam możliwości rozwojowe Toro Rosso.

KOMENTARZE

1
Zomo
01.05.2017 07:21
Gdyby jezdzil w McLarenie nie bylo by mu wogole do smiechu...