Steiner: Naszą formę zawdzięczamy wczesnemu rozwojowi nowej maszyny

Szef zespołu uważa, że opłacało się przenieść zasoby na wczesnym etapie 2016 roku
07.08.1718:39
Łukasz Godula
1529wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zespół Haas uważa, że wyniki w 2017 zawdzięcza taktyce wczesnego przesunięcia zasobów na rozwój tegorocznej maszyny, dzięki czemu uniknęli wpadnięcia w "dziurę" podczas drugiego roku startów.

Haas zdobył punkty w pierwszych trzech z czterech grand prix w 2016 roku, plasując się początkowo na piątym miejscu w generalce. Później zdobyli punkty jeszcze tylko dwa razy, co zepchnęło ich na ósme miejsce, gdyż wcześnie podjęto decyzję o skupieniu się na 2017 roku. W tym roku przerwę letnią rozpoczęli będąc na siódmym miejscu w klasyfikacji i mają na koncie o jeden punkt więcej niż w tej samej fazie sezonu 2016.

Szef zespołu, Gunther Steiner uważa, że to pozwoliło Haasowi uniknąć częstego trendu wśród nowych ekip, które spadają w drugim roku startów, ponieważ mają problem z zaprojektowaniem samochodu w czasie trwającej kampanii.

Częścią mojej pracy jest przygotowanie, by nie wpaść w taką dziurę - przyznał Steiner. Zawsze może się tak stać, jednak zaliczyłem straszny drugi sezon w jednym z moich projektów i wyciągnąłem z tego wiele wniosków. Wszyscy byli w zeszłym roku świadomi, że nie możemy zrobić czegoś takiego.

Gdy w zeszłym roku zdecydowaliśmy się rozwijać tegoroczny bolid, wielu pytało nas, dlaczego nie przywozimy poprawek, czy nie mamy już pieniędzy? Nie o to chodziło. Nie chcieliśmy tego, ponieważ to by nas zmyliło. Wprowadziłoby to zamieszanie rok temu i opóźniło przygotowania na ten rok.

Steiner powiedział w zeszłym miesiącu, że ostatnie poprawki do tegorocznej maszyny zostaną zaprezentowany podczas GP Singapuru. Od tego momentu nie ma sensu wprowadzania nowości, ponieważ skupimy się na nowej maszynie.

Spodziewa się również, że Ferrari zapewni poprawki silnika podczas któregoś z wyścigów po przerwie letniej. Steiner dodał, że Haas funkcjonuje w tym roku lepiej, ponieważ personel ma więcej doświadczenia we wspólnej pracy.

Zespół jest lepiej zorganizowany. Nie chodzi o to, że było źle, ale nie da się pracować perfekcyjnie w pierwszym roku - wyjaśnia. Mamy tu bardzo wysoki poziom. Zespół dojrzał, jesteśmy lepiej skupieni. Ludzie naturalnie pracują lepiej, ponieważ się znają, znają swoje mocne i słabe strony, wiedzą że mogą na sobie polegać. Nie mamy dużej rotacji pracowników. Nie jestem tym zaskoczony, jestem dumny z moich pracowników.