Gunther Steiner wytoczył proces ekipie Haas
Włoch domaga się wypłaty należnych mu prowizji wizerunkowych.
01.05.2410:54
734wyświetlenia
Embed from Getty Images
Gunther Steiner zdecydował się wytoczyć proces Haas F1 Team, domagając się wypłaty należnych prowizji za wykorzystywanie jego wizerunku.
Włoch stał na czele stajni z Kannapolis w latach 2016-2023. Na zakończenie współpracy zdecydował się założyciel ekipy Gene Haas, który nie przedłużył ze Steinerem wygasającej umowy.
Mimo to jak się okazuje, porozumienie obowiązujące w sezonach 2021-2023 obejmowało zapisy o prowizji dla Steinera w związku z wykorzystywaniem jego wizerunku. 59-latek ze względu na brak wypłat należnych mu pieniędzy, zdecydował się na wytoczenie procesu ekipie Haas w sądzie w stanie Karolina Północna.
Z dokumentów sądowych wynika, iż zaległości Haasa z tytułu prowizji sięgają kilku lat. Ponadto Steiner zarzuca amerykańskiej ekipie dalszą sprzedaż gadżetów z jego wizerunkiem poprzez oficjalne kanały, mimo braku formalnej zgody z jego strony.
Szczegóły dotyczące wysokości prowizji dla Steinera pozostają tajemnicą, jednakże mogą one mieć również związek ze sponsorami, których Włoch osobiście sprowadził do Haasa. W argumentacji 59-latka pojawia się również serial Netflixa „Jazda o życie”, który jego zdaniem, pozwolił ekipie na osiągnięcie wysokich przychodów.
Gunther Steiner zdecydował się wytoczyć proces Haas F1 Team, domagając się wypłaty należnych prowizji za wykorzystywanie jego wizerunku.
Włoch stał na czele stajni z Kannapolis w latach 2016-2023. Na zakończenie współpracy zdecydował się założyciel ekipy Gene Haas, który nie przedłużył ze Steinerem wygasającej umowy.
Mimo to jak się okazuje, porozumienie obowiązujące w sezonach 2021-2023 obejmowało zapisy o prowizji dla Steinera w związku z wykorzystywaniem jego wizerunku. 59-latek ze względu na brak wypłat należnych mu pieniędzy, zdecydował się na wytoczenie procesu ekipie Haas w sądzie w stanie Karolina Północna.
Z dokumentów sądowych wynika, iż zaległości Haasa z tytułu prowizji sięgają kilku lat. Ponadto Steiner zarzuca amerykańskiej ekipie dalszą sprzedaż gadżetów z jego wizerunkiem poprzez oficjalne kanały, mimo braku formalnej zgody z jego strony.
Haas F1 zdecydował się nie przedłużać umowy o pracę z panem Steinerem. To było jego prawo. Jednak Haas F1 zrobił to, do czego nie ma prawa i odmówił zapłaty panu Steinerowi należnej mu kwoty na mocy jego umowy o pracę. Po latach akceptowania korzyści płynących z reputacji, doświadczenia i głębokich powiązań pana Steinera w sporcie, Haas F1 nie może odmówić panu Steinerowi korzyści, na które zapracował- brzmi część dokumentów sądowych.
Szczegóły dotyczące wysokości prowizji dla Steinera pozostają tajemnicą, jednakże mogą one mieć również związek ze sponsorami, których Włoch osobiście sprowadził do Haasa. W argumentacji 59-latka pojawia się również serial Netflixa „Jazda o życie”, który jego zdaniem, pozwolił ekipie na osiągnięcie wysokich przychodów.
Haas F1 był często prezentowany w serialu, a obecność pana Steinera w programie przyciągała coraz więcej fanów do Haas F1. Ta ekspozycja była niezwykle cenna dla początkującego zespołu wyścigowego, zwłaszcza, że szukał on dodatkowych źródeł przychodów, aby utrzymać się w notorycznie drogim środowisku Formuły 1.
Haas F1 nie ma prawa wykorzystywać nazwiska, wizerunku i podobizny pana Steinera ani wykorzystywać ich w jakiejkolwiek formie medialnej po ustaniu jego zatrudnienia. Haas F1 nie zrekompensował panu Steinerowi nieuprawnionego użycia jego nazwiska, wizerunku i podobizny.