Raikkonen zadowolony z przedłużenia umowy z Ferrari na 2018 rok

Z kolei Mika Salo uważa, że kwestią czasu jest ogłoszenie pozostania w Scuderii S. Vettela.
23.08.1712:13
Nataniel Piórkowski
1765wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kimi Raikkonen zapewnia, że jest zadowolony z nowej, rocznej umowy z Ferrari i przekonuje, że w kwestii swej przyszłości w F1 podchodzi do każdego sezonu z osobna.

We wtorek Scuderia oficjalnie poinformowała o przedłużeniu współpracy z mistrzem świata z sezonu 2007 na okres przyszłorocznych mistrzostw świata.

Komentując krótki komunikat Ferrari Raikkonen powiedział: Rozpoczęliśmy rozmowy na późnym etapie i szybko osiągnęliśmy porozumienie. Przemyślenie tego nie zajęło mi zbyt wiele czasu. Wiedziałem o tym od pewnego czasu, ale dopiero teraz przeczytałem o tym w gazecie.

Uważa się, że umowa z Raikkonenem stanowi preludium do potwierdzenia przez Ferrari przedłużenia kontraktu z Sebastianem Vettelem. Nie podpisałbym umowy, gdyby nie dawało mi to przyjemności i nie cieszyłbym się dobrą współpracą z zespołem i naszymi ludźmi - zaznaczył kierowca z Espoo.

Fin zapewnia, że fakt podpisania nowej umowy nie będzie miał żadnego wpływu na jego podejście do wyścigów w drugiej połowie sezonu. Na tym etapie dobrze jest myśleć tylko o jednym sezonie. Nie ma dla mnie żadnej różnicy to, czy jest kolejny kontrakt czy nie. Zawsze daję z siebie wszystko, a prawdopodobnie za kilka miesięcy i tak ruszą spekulacje na temat kolejnej umowy.

Salo: Vettel przedłuży kontrakt z Ferrari



Odnosząc się do komunikatu w sprawie pozostania Raikkonena w Ferrari, były kierowca Formuły 1, Mika Salo, powiedział: Ferrari nie miało żadnej lepszej opcji, a Kimi nie zdecydowałby się na kontynuowanie startów, gdyby uznał, że nie ma już wystarczająco szybkiego tempa.

Tak naprawdę dla Sebastiana nie ma żadnego innego miejsca. Uważam, że pozostanie w zespole Raikkonena było jednym z wymagań narzuconych przez Vettela. Tworzą dobry duet - podkreślił Fin.

KOMENTARZE

8
Zomo
25.08.2017 10:10
Przykre jest ze osobniki o tak ograniczonych umyslach jak kolega @ssijcie maja dostep do internetu i pozwala im sie na uprzykrzanie zycia ludziom cywilizowanym. 10-15 lat temu zeby uruchomic internet trzeba bylo miec conajmniej sredni poziom inteligencji, teraz daja go nawet troglodytom. Na temat - problemem Ferrari nie jest Raikkonen ale jego zamiennik ktorego BRAK. Podobnie jak Massa, ktorego uproszono do przylaczenia sie do Williamsa bo nie bylo innej konkurencyjnej opcji (a Stroll byl wielka niewiadoma). Osoby krytykujace Fina i zespol nie potrafia jednak podac jaka inna lepsza opcje mialo Ferrari. Parokrotnie juz ktos tu pytal - to kogo mieli wziasc zamiast Kimiego? I jakos nie widze odpowiedzi.
Sgt Pepper
23.08.2017 06:04
RAI bardziej od F1 rajcuje już teraz chyba kasa i dlatego bycie kierowcą nr 2 mu pasuje. Pasuje to też VET, który nie chce innego partnera, bo ... wiadomo jak się skończyła przyjaźń z RIC w RBR. Dostał bęcki, zabrał zabawki i zmienił team. Idę o zakład że gdy odejdzie Kimi, a Ferrari zechce zakontraktować jakiegoś młodego-gniewnego, dla przykładu Maxa- w tym samym momencie VET ucieknie z Ferrari. Lubię Kimiego, jest jednym z moich ulubionych kierowców w F1, ale... powinien już iść na emeryturę i zwolnić miejsce komuś z ambicjami. On się już ich najwyraźniej wyzbył. Niepotrzebnie blokuje komuś miejsce. A teraz czekam na publiczne zlinczowanie...
SNB
23.08.2017 03:33
[quote="ssijcie_mi_kukle___"]Co za dziecinada, nie dziwota że jesteście fanami człowieka z autyzmem.[/quote] Mania wielkości? Nikt tu nie jest Twoim fanem.
---
23.08.2017 03:00
@ssijcie_mi_kukle___ Wiesz co, nie wypowiadaj się o honorze skoro sam go nie masz. Gdybyś go miał, odszedłbyś ze strony po pierwszym banie, no i nie pisałbyś pod takim a nie innym nickiem.
ssijcie_mi_kukle___
23.08.2017 02:44
Dla mnie wszystko gra. I tak nie kibicuje Scuderii ;)
enstone
23.08.2017 02:32
@ssijcie_mi_kukle___ Ale masz ból dupki, masakra .....
sneer
23.08.2017 11:15
Trudno żeby nie był. Zarobi sporo kasy za nic.
KamBrillant
23.08.2017 11:00
Nie mam nic do Kimasa ale został tylko dlatego Bo Vettel boi się równego sobie partnera