Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii
06.07.0200:00
3559wyświetlenia
Pomimo wyraźnej dominacji kierowców Ferrari podczas dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Wielkiej Brytanii, zdobywcą pole position niemal w ostatnim momencie został Juan Pablo Montoya. Kolumbijczyk po ukończeniu dwóch okrążeń pomiarowych był nawet wolniejszy od partnera z zespołu Williams - Ralfa Schumachera i wyglądało na to, iż będzie musiał zadowolić się dopiero czwartą pozycją startową, jednak na ostatnim okrążeniu pomiarowym ukończonym już po upływie godziny dosyć niespodziewanie przeskoczył obydwu braci Schumacher oraz Rubensa Barrichello i czwarty raz z rzędu wywalczył pierwszą pozycję startową. Co prawda jak do tej pory start z pole position nie był dla Montoi zbyt szczęśliwy, gdyż poza Brazylią za każdym razem kończył się nie dojechaniem do mety, tak więc pozostaje mieć nadzieję, iż tym razem Montoya odniesie w końcu pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
W momencie, kiedy Montoya kończył swoje najlepsze okrążenie pomiarowe, na torze znajdowali się również obydwaj kierowcy Ferrari - Michael Schumacher oraz Rubens Barrichello i chociaż nie pierwszych sektorach toru uzyskali lepsze czasy, to jednak po ukończeniu całego okrążenia byli minimalnie wolniejsi od Kolumbijczyka. Na dodatek starszy z braci Schumacherów trzeci raz w tym sezonie został pokonany przez zespołowego partnera i do Grand Prix Wielkiej Brytanii wystartuje z trzeciej pozycji. Także Ralf Schumacher na ostatnim okrążeniu pomiarowym nie zdołał uzyskać wyższej pozycji startowej i w ten sposób kolejność pierwszej czwórki podczas startu do jutrzejszego wyścigu będzie identyczna jak w Grand Prix Kanady.
Pierwszą szóstkę podobnie jak podczas porannej sesji treningowej zamknęli kierowcy z zespołu McLaren, przy czym lepszy tym razem okazał się Kimi Raikkonen, który pobił bardziej doświadczonego partnera - Davida Coultharda o niecałe 0.2 sekundy. Fin nie miał jednak łatwego zadania podczas tej sesji kwalifikacyjnej, gdyż ze względu na utratę mocy w podstawowym bolidzie podczas drugiej wizyty na torze musiał przesiąść się do zapasowego bolidu, z którego nie był do końca zadowolony. Obaj kierowcy mieli ponad sekundę straty do pierwszej trójki i w jutrzejszym wyścigu najprawdopodobniej nie odegrają znaczącej roli, chociaż jak zdołaliśmy się ostatnio przekonać, bolidy zespołu McLaren w trakcie wyścigu zwykle lepiej się sprawują.
Kierowcy z zespołu Renault - Jarno Trulli i Jenson Button do Grand Prix Wielkiej Brytanii zakwalifikowali się na siódmej i dwunastej pozycji. W przypadku Buttona powodem uzyskania niezbyt wysokiej pozycji startowej była awaria silnika na pierwszym okrążeniu pomiarowym, po której Brytyjczyk musiał przesiąść się do zapasowego bolidu. Bolid ten nie posiadał jednak najnowszych elementów aerodynamicznych oraz nowej wersji silnika i dlatego Button nie był w stanie zakwalifikować się w pierwszej dziesiątce. Sporą niespodziankę sprawił tymczasem Mika Salo. Kierowca Toyoty ze względu na kłopoty z żołądkiem nie brał udziału w piątkowych treningach, jednak w sumie nie wiele stracił, ponieważ tor wówczas był bardzo mokry i dzisiaj ustawianie bolidu i tak trzeba było rozpocząć od nowa. Na porannych treningach Salo co prawda był jeszcze wolniejszy od zespołowego partnera - Allana McNisha, jednak podczas sesji kwalifikacyjnej uzyskał ósmą pozycję startową, co jest jak do tej pory najwyższą pozycją startową dla kierowcy Toyoty. McNish tymczasem na swoim najlepszym okrążeniu natrafił na wolno jadącego Raikkonena i z tego powodu zakwalifikował się dopiero na 15 pozycji, mając niecałe 0.4 sekundy straty do Fina.
Jacques Villeneuve po wyjątkowo nieudanej sesji kwalifikacyjnej na torze Nurburgring tym razem wywalczył dziewiątą pozycję startową. Drugi kierowca z zespołu British American Racing pomimo problemów technicznych, które prześladowały go zarówno podczas wczorajszych, jak i dzisiejszych treningów, ograniczając tym samym czas potrzebny na optymalne ustawienie bolidu, był wolniejszy od Kanadyjczyka tylko o 0.144 sekundy, jednak dało mu to dopiero 13 pozycję startową. Tym niemniej bolidy zespołu BAR sprawowały się w sumie całkiem nieźle zarówno na mokrym, jak i suchym torze Silverstone i może w jutrzejszym wyścigu stajnia ta będzie miała wreszcie szansę na zarobienie pierwszych punktów w tym sezonie. Na 10 i 11 pozycji zakwalifikowali się kierowcy z zespołu Sauber - Nick Heidfeld oraz Felipe Massa. Heidfeld szansę na uzyskanie jeszcze wyższej pozycji startowej w końcówce sesji stracił ze względu na natrafienie na wolno jadącego Montoyę, który szykował się do rozpoczęcia swojego okrążenia pomiarowego. Tym niemniej rezultat uzyskany przez kierowców z zespołu Sauber daje im pewne szanse na ukończenie jutrzejszego wyścigu na punktowanej pozycji.
Kierowcy z zespołu Jordan - Takuma Sato i Giancarlo Fisichella po obiecującej postawie podczas piątkowych treningów do Grand Prix Wielkiej Brytanii zakwalifikowali się dopiero na 14 i 17 pozycji. Szczególnie dla Fisichelli dzisiejszy dzień był wyjątkowo pechowy, gdyż zarówno podczas porannych treningów, jak i samej sesji kwalifikacyjnej był gnębiony przez problemy techniczne, które nie dość, że ograniczyły czas potrzebny na optymalne ustawienie bolidu, to jeszcze zmusiły Włocha do skorzystania z zapasowego bolidu. Sato natomiast był w miarę usatysfakcjonowany z uzyskanego rezultatu, gdyż jak sam stwierdził, więcej nie dało się już specjalnie wycisnąć z bolidu EJ12. Tymczasem kierowcy z zespołu Arrows - Heinz-Harald Frentzen oraz Enrique Bernoldi, którzy zakwalifikowali się odpowiednio na 16 i 18 pozycji, byli zadowoleni, że w ogóle mogli wziąć udział w sesji kwalifikacyjnej. Przyczyną takiego stanu rzeczy były kłopoty finansowe, które wyszły na jaw w czwartek i z powodu których udział bolidów stajni Arrows zarówno w sesji kwalifikacyjnej, jak i samym wyścigu stał pod znakiem zapytania. Szef zespołu - Tom Walkinshaw zdołał jednak wynegocjować odroczenie zapłaty za silniki Cosworth CR-3 i dzięki temu zespół ten weźmie udział w domowym wyścigu.
Kierowcy z zespołu Jaguar pomimo dysponowania zmodyfikowaną pod względem aerodynamicznym wersją bolidów, oznaczonych symbolem R3B, do Grand Prix Wielkiej Brytanii zakwalifikowali się dopiero na 19 i 21 pozycji. Nie ma jednak w tym specjalnie nic dziwnego, gdyż od premiery tego bolidu minął zaledwie tydzień i w połączeniu z mokrymi piątkowymi treningami zespół miał bardzo niewiele czasu na nauczenie się optymalnego ustawiania tych bolidów. Oczywiście konstrukcja ta może okazać się niewiele lepsza od poprzedniej, jednak o tym przekonamy się dopiero za kilka tygodni. Na dodatek Pedro de la Rosa ze względu na problemy techniczne dopiero w ostatnich sekundach sesji zdołał w ogóle zakwalifikować się do jutrzejszego wyścigu, ale na ostatniej pozycji. Sztuka ta nie powiodła się tymczasem kierowcy z zespołu Minardi - Alexowi Yoongowi. Malezyjczyk już drugi raz w tym sezonie nie zmieścił się w 107% czasu pole position i dlatego jedynym reprezentantem tej stajni w jutrzejszym wyścigu będzie Mark Webber, który wystartuje z 20 pozycji.
W momencie, kiedy Montoya kończył swoje najlepsze okrążenie pomiarowe, na torze znajdowali się również obydwaj kierowcy Ferrari - Michael Schumacher oraz Rubens Barrichello i chociaż nie pierwszych sektorach toru uzyskali lepsze czasy, to jednak po ukończeniu całego okrążenia byli minimalnie wolniejsi od Kolumbijczyka. Na dodatek starszy z braci Schumacherów trzeci raz w tym sezonie został pokonany przez zespołowego partnera i do Grand Prix Wielkiej Brytanii wystartuje z trzeciej pozycji. Także Ralf Schumacher na ostatnim okrążeniu pomiarowym nie zdołał uzyskać wyższej pozycji startowej i w ten sposób kolejność pierwszej czwórki podczas startu do jutrzejszego wyścigu będzie identyczna jak w Grand Prix Kanady.
Pierwszą szóstkę podobnie jak podczas porannej sesji treningowej zamknęli kierowcy z zespołu McLaren, przy czym lepszy tym razem okazał się Kimi Raikkonen, który pobił bardziej doświadczonego partnera - Davida Coultharda o niecałe 0.2 sekundy. Fin nie miał jednak łatwego zadania podczas tej sesji kwalifikacyjnej, gdyż ze względu na utratę mocy w podstawowym bolidzie podczas drugiej wizyty na torze musiał przesiąść się do zapasowego bolidu, z którego nie był do końca zadowolony. Obaj kierowcy mieli ponad sekundę straty do pierwszej trójki i w jutrzejszym wyścigu najprawdopodobniej nie odegrają znaczącej roli, chociaż jak zdołaliśmy się ostatnio przekonać, bolidy zespołu McLaren w trakcie wyścigu zwykle lepiej się sprawują.
Kierowcy z zespołu Renault - Jarno Trulli i Jenson Button do Grand Prix Wielkiej Brytanii zakwalifikowali się na siódmej i dwunastej pozycji. W przypadku Buttona powodem uzyskania niezbyt wysokiej pozycji startowej była awaria silnika na pierwszym okrążeniu pomiarowym, po której Brytyjczyk musiał przesiąść się do zapasowego bolidu. Bolid ten nie posiadał jednak najnowszych elementów aerodynamicznych oraz nowej wersji silnika i dlatego Button nie był w stanie zakwalifikować się w pierwszej dziesiątce. Sporą niespodziankę sprawił tymczasem Mika Salo. Kierowca Toyoty ze względu na kłopoty z żołądkiem nie brał udziału w piątkowych treningach, jednak w sumie nie wiele stracił, ponieważ tor wówczas był bardzo mokry i dzisiaj ustawianie bolidu i tak trzeba było rozpocząć od nowa. Na porannych treningach Salo co prawda był jeszcze wolniejszy od zespołowego partnera - Allana McNisha, jednak podczas sesji kwalifikacyjnej uzyskał ósmą pozycję startową, co jest jak do tej pory najwyższą pozycją startową dla kierowcy Toyoty. McNish tymczasem na swoim najlepszym okrążeniu natrafił na wolno jadącego Raikkonena i z tego powodu zakwalifikował się dopiero na 15 pozycji, mając niecałe 0.4 sekundy straty do Fina.
Jacques Villeneuve po wyjątkowo nieudanej sesji kwalifikacyjnej na torze Nurburgring tym razem wywalczył dziewiątą pozycję startową. Drugi kierowca z zespołu British American Racing pomimo problemów technicznych, które prześladowały go zarówno podczas wczorajszych, jak i dzisiejszych treningów, ograniczając tym samym czas potrzebny na optymalne ustawienie bolidu, był wolniejszy od Kanadyjczyka tylko o 0.144 sekundy, jednak dało mu to dopiero 13 pozycję startową. Tym niemniej bolidy zespołu BAR sprawowały się w sumie całkiem nieźle zarówno na mokrym, jak i suchym torze Silverstone i może w jutrzejszym wyścigu stajnia ta będzie miała wreszcie szansę na zarobienie pierwszych punktów w tym sezonie. Na 10 i 11 pozycji zakwalifikowali się kierowcy z zespołu Sauber - Nick Heidfeld oraz Felipe Massa. Heidfeld szansę na uzyskanie jeszcze wyższej pozycji startowej w końcówce sesji stracił ze względu na natrafienie na wolno jadącego Montoyę, który szykował się do rozpoczęcia swojego okrążenia pomiarowego. Tym niemniej rezultat uzyskany przez kierowców z zespołu Sauber daje im pewne szanse na ukończenie jutrzejszego wyścigu na punktowanej pozycji.
Kierowcy z zespołu Jordan - Takuma Sato i Giancarlo Fisichella po obiecującej postawie podczas piątkowych treningów do Grand Prix Wielkiej Brytanii zakwalifikowali się dopiero na 14 i 17 pozycji. Szczególnie dla Fisichelli dzisiejszy dzień był wyjątkowo pechowy, gdyż zarówno podczas porannych treningów, jak i samej sesji kwalifikacyjnej był gnębiony przez problemy techniczne, które nie dość, że ograniczyły czas potrzebny na optymalne ustawienie bolidu, to jeszcze zmusiły Włocha do skorzystania z zapasowego bolidu. Sato natomiast był w miarę usatysfakcjonowany z uzyskanego rezultatu, gdyż jak sam stwierdził, więcej nie dało się już specjalnie wycisnąć z bolidu EJ12. Tymczasem kierowcy z zespołu Arrows - Heinz-Harald Frentzen oraz Enrique Bernoldi, którzy zakwalifikowali się odpowiednio na 16 i 18 pozycji, byli zadowoleni, że w ogóle mogli wziąć udział w sesji kwalifikacyjnej. Przyczyną takiego stanu rzeczy były kłopoty finansowe, które wyszły na jaw w czwartek i z powodu których udział bolidów stajni Arrows zarówno w sesji kwalifikacyjnej, jak i samym wyścigu stał pod znakiem zapytania. Szef zespołu - Tom Walkinshaw zdołał jednak wynegocjować odroczenie zapłaty za silniki Cosworth CR-3 i dzięki temu zespół ten weźmie udział w domowym wyścigu.
Kierowcy z zespołu Jaguar pomimo dysponowania zmodyfikowaną pod względem aerodynamicznym wersją bolidów, oznaczonych symbolem R3B, do Grand Prix Wielkiej Brytanii zakwalifikowali się dopiero na 19 i 21 pozycji. Nie ma jednak w tym specjalnie nic dziwnego, gdyż od premiery tego bolidu minął zaledwie tydzień i w połączeniu z mokrymi piątkowymi treningami zespół miał bardzo niewiele czasu na nauczenie się optymalnego ustawiania tych bolidów. Oczywiście konstrukcja ta może okazać się niewiele lepsza od poprzedniej, jednak o tym przekonamy się dopiero za kilka tygodni. Na dodatek Pedro de la Rosa ze względu na problemy techniczne dopiero w ostatnich sekundach sesji zdołał w ogóle zakwalifikować się do jutrzejszego wyścigu, ale na ostatniej pozycji. Sztuka ta nie powiodła się tymczasem kierowcy z zespołu Minardi - Alexowi Yoongowi. Malezyjczyk już drugi raz w tym sezonie nie zmieścił się w 107% czasu pole position i dlatego jedynym reprezentantem tej stajni w jutrzejszym wyścigu będzie Mark Webber, który wystartuje z 20 pozycji.