Vettel wygrywa kwalifikacje w Meksyku

Bardzo blisko Niemca był dziś Max Verstappen
28.10.1721:07
Łukasz Godula
4630wyświetlenia

Wszystko zwiastuje, że podczas tego weekendu poznany mistrza świata tegorocznej edycji Formuły 1. Hamilton ma praktycznie zapewniony tytuł, jednak to wcale nie sprawiło, że dzisiejsza czasówka była nudna. Wszystko za sprawą Maxa Verstappena, który rzucił rękawicę najszybszym. Jednak ostatecznie zwyciężył Vettel, pobijając przy tym rekord toru w Meksyku.

Q1

Tuż po zapaleniu zielonych świateł niemal pół stawki pojawiła się na torze, w tym kierowcy Ferrari i Stoffel Vandoorne wyjechali na supermiękkich oponach. W dramatyczny sposób toczy się dalej weekend dla Pierre'a Gasly'ego, którego Toro Rosso nie zostało przygotowane na kwalifikacje po awarii jednostki napędowej w trzecim treningu. Francuz do tej pory przejechał zaledwie cztery okrążenia podczas dwóch dni.

Na supermiękkich oponach wyjechali również kierowcy Red Bulla, pozostali w stawce zdecydowali się na ultramiękkie. Na czele plasowali się kierowcy Mercedesa z Hamiltonem na czele, który wykręcił czas 1:17,518. Tymczasem świetnym czasem popisał się Alonso, który stracił niecałe 0,3 sekundy do Anglika. Wykorzystany do tego był Vandoorne, który podciągnął na prostej swojego partnera.

Ostatecznie z ostatnich miejsc uciekł Stoffel Vandoorne, spychając na ostatnie miejsca kierowców Saubera i Haasa. Co ciekawe Alonso po kilku komunikatach o psującej się turbinie, jeszcze zdołał poprawić swój czas, schodząc do straty 0,192 sekundy.

Q2

W tej części już wszyscy wyjechali na ultramiękkich oponach. Po pierwszym przejeździe prowadził Hamilton z przewagą zaledwie 0,023 sekundy na Vettelem. Nowy rekord toru wynosił 1:17,035. W tym czasie do kolejnej tragedii doszło w Toro Rosso, gdzie po długiej prostej Brandon Hartley stracił moc w silniku i musiął się zatrzymać na poboczu.

Niesamowity czas wykręcił po uprzątnięciu bolidu Hartleya Max Verstappen. Holender wyprzedził Hamiltona o pół sekundy i ustanowił rekord 1:16,524. Udało mu się to pomimo poświęcenia pierwszego szybkiego okrążenia. Z drugiej strony były McLareny, które zdecydowały się na oszczędzanie opon w związku z kolejnymi karami po wymianie jednostek napędowych Hondy. Japoński producent na siłę chce nam przywrócić dawne czasy stosując jeden silnik na wyścig.

Wraz z ekipą z Woking odpadły oba Williamsy i Brendon Hartley po wspomnianej awarii.

Q3

Po tym co pokazał Verstappen w poprzedniej części czasówki rozgrzało apetyty na ciekawą walkę o pole position. Mercedes dysponował trybem kwalifikacyjnym, ale Max miał w zanadrzu fantastyczne tempo. Pierwszy dobry czas wykręcił Hamilton, 1:16,934. Bottas swoje kółko zepsuł, gdyż w ostatnim sektorze wytrącił go z rytmu Verstappen. Vettel pojechał szybciej od Hamilton o 0,1 sekundy.

Holender z Red Bulla ponownie wykręcił niesamowity czas i wskoczył ze sporą przewagę przed Vettela. Tymczasem Ricciardo był aż o 0,8 sekundy wolniejszy od partnera z ekipy. Sędziowie zajęli się incydentem Maxa z Bottasem, tymczasem na kolejne szybkie przejazdy wyjechali wszyscy kierowcy.

Hamilton jechał bardzo dobrze przez dwa sektory, jednak w trzecim popełnił błąd i zepsuł swoje kółko. Tymczasem najlepszy czas wykręcił nagle Vettel, o włos pokonując Verstappena. Niesamowity rekord Niemca i to on zdobył pole position. Drugi ruszy Verstappen, a dalej Hamilton, Bottas i Raikkonen. Z drugiej części stawki rywalizację wygrał Ocon, przed Ricciardo, Hulkenbergiem, Sainzem i Perezem.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 49°C
Temperatura powietrza: 21°C
Prędkość wiatru: 1,6 m/s
Wilgotność powietrza: 28%
Sucho

KOMENTARZE

3
MairJ23
28.10.2017 07:19
Wow. What a lap by Sebastian. Amazing.
Malineusz
28.10.2017 07:14
Świetne kwalifikacje, już byłem pewien, że Max zgarnie pole position, ale Seb wyczarował ten czas znikąd. Fantastyczne kółko Vettela to trzeba przyznać. Lewis dziś troszke gorzej, ale będzie tuż za Niemcem więc licze, że na starcie przyciśnie. Ricciardo dziś wyraźnie odstawał, Max go zdominował. Na ogromny plus też Ocon i Hulk. Szkoda Brendona, pewnie kara go nie ominie. Jutro zapowiada się fantastyczny wyścig, licze na olbrzymie emocje.
Titheon
28.10.2017 07:08
Aż zal patrzeć, jak interesująca końcówka sezonu nas ominęła... Gdyby tylko ten Singapur, Malezja i Japonia potoczyły się inaczej...