FIA zwołała pilne spotkanie w sprawie wyprzedzania

Przedyskutowane zostaną na nim propozycje zmian w przepisach na sezon 2019.
06.04.1810:38
Nataniel Piórkowski
2536wyświetlenia


FIA zwołała pilne spotkanie z dyrektorami technicznymi wszystkich zespołów, aby przedyskutować sposoby zwiększenia liczby manewrów wyprzedzania w sezonie 2019.

Rozmowy do jakich dojdzie w sobotę wieczorem są pochodną wyścigu w Australii, w trakcie którego doszło do zaledwie pięciu udanych manewrów wyprzedzania.

Pośpiech związany jest z faktem, iż w teorii zmiany w przepisach na przyszły rok muszą zostać potwierdzone przez organ zarządzający do dnia 30 kwietnia. Po tym terminie każda modyfikacja regulaminu wymaga trudnego do osiągnięcia jednomyślnego poparcia zespołów.

Podczas spotkania przedyskutowane zostaną dwie propozycje. Pierwsza, opracowana przez grupę ekspertów do spraw aerodynamiki podległą dyrektorowi sportowemu Formuły 1 - Rossowi Brawnowi, związana jest z uproszczeniem konstrukcji przedniego skrzydła. Usunięte miałyby zostać elementy odpowiadające za kontrolę przepływu powietrza wokół przednich kół. Umożliwiłoby to poprawę jakości strumienia powietrza, w którym porusza się bolid z tyłu. Drugi pomysł, za którym ma stać FIA, zakłada powiększenie klapy tylnego skrzydła, co zwiększałoby efekt działania DRS.

Obie propozycje mogą zostać włączone do przepisów na sezon 2019.

Podczas osobnego spotkania grupa robocza do spraw technicznych zaakceptowała inne propozycje zmian w przyszłorocznym regulaminie. Wśród nich znalazły się wprowadzenie minimalnej wagi kierowcy na poziomie 80 kilogramów, uproszczenie obszaru deflektorów, obniżenie wysokości wydechu w celu eliminacji efektu aerodynamicznego oraz wzmocnienie mocowania nosów bolidów.

KOMENTARZE

8
bronek
06.04.2018 05:03
Po pierwsze trzeba znieść limity zużycia paliwa. Po drugie zrobić trwalsze opony, aby nie było trzeba ich oszczędzać, a zmiany wymusić przepisami - np. obowiązkowe dwa pitstopy w wyścigu. Po trzecie należy znieść limit liczby użytych silników i skrzyń biegów. Już same te zmiany zwiększą szansę na wyprzedzanie.
KryS
06.04.2018 01:05
[quote="RoMan"]To właśnie przez takie pomysły rozwój F1 stanął w miejscu. Kiedyś był wyścig i kierowców i technologii. A teraz rzekomo najmocniejszy samochód z rzekomo najlepszym kierowcą na świecie nie jest w stanie wyprzedzić rywala na wielu okrążeniach. To jest właśnie skutek mrożenia, blokowania i ograniczania zamiast rozwoju. Wyścigi są nudne jak flaki z olejem. Oglądam je od kiedy są dostępne w Polsce - czyli od czasów analogowego Canal+ jeszcze. I z roku na rok jest coraz gorzej.[/quote] Pozostają 2 opcje, albo taka, że standaryzujemy silniki i wybrane części i wtedy jest łatwiej o równiejszy poziom a tym samym rośnie znaczenie kierowcy. (tutaj słabci. czyt. pay driverzy mogą mieć gorzej), Lub druga opcja znieść wszelkie regulacje (no może limit kwotowy powinien jednak jakiś być). I wracamy do starej dobrej Formuły 1 gdzie bolidy stają w płomieniach a bezpieczeństwo praktycznie nie ma. Wtedy w F1 będą jezdzić tylko osoby o mocnych nerwach z pasją a nie osoby, którzy urządzają sobie tam wakację ( czyt. pay driverzy). Wychodzi na to, że obecna formuła 1 faworyzuje takie sytuacje jak Pay Driverzy, gdzie umowa sponsorska znaczy więcej niż najlepszy kierowca.
Aeromis
06.04.2018 10:27
@rno2 [quote]Podzielam zdanie Magnussena - nie ma co się gorączkować i wprowadzać zmiany na gwałt.[/quote]I właśnie dlatego plan trzeba opracować jak najszybciej a nie czekać na Bahrajn czy Chiny i wówczas robić wszystko na gwałt. Myślę, że to dobrze że FIA myśli o tym teraz.
idylla
06.04.2018 09:20
W sumie to nasuwa mi się tylko jedno. Nic na siłę wszystko mlotkiem
rno2
06.04.2018 09:20
@RoMan [quote]To właśnie przez takie pomysły rozwój F1 stanął w miejscu. Kiedyś był wyścig i kierowców i technologii. A teraz rzekomo najmocniejszy samochód z rzekomo najlepszym kierowcą na świecie nie jest w stanie wyprzedzić rywala na wielu okrążeniach. To jest właśnie skutek mrożenia, blokowania i ograniczania zamiast rozwoju.[/quote] Zapewne pijesz do sytuacji Vettel-Hamilton z tegorocznego GP Australii. Wiedz zatem, że gdyby nie te wszystkie ograniczenia, to Mercedes odjechałby całej stawce jeszcze dalej niż na te 0,6 sekundy i sytuacja, że ktoś strategią wyprzedził Hamilotona w ogóle by nie miała miejsca.... Mercedes, 3 sekundy za nim Ferrari i 5 sekund dalej reszta stawki. To by było prawdziwe ściganie, co nie?
RoMan
06.04.2018 09:11
[quote="Kamikadze2000"]Zamrozić i wyrównać silniki, ustandaryzować wiele komponentów np. elektronikę i niektóre części silnika, ograniczyć budżet[/quote] To właśnie przez takie pomysły rozwój F1 stanął w miejscu. Kiedyś był wyścig i kierowców i technologii. A teraz rzekomo najmocniejszy samochód z rzekomo najlepszym kierowcą na świecie nie jest w stanie wyprzedzić rywala na wielu okrążeniach. To jest właśnie skutek mrożenia, blokowania i ograniczania zamiast rozwoju. Wyścigi są nudne jak flaki z olejem. Oglądam je od kiedy są dostępne w Polsce - czyli od czasów analogowego Canal+ jeszcze. I z roku na rok jest coraz gorzej.
Kamikadze2000
06.04.2018 09:04
Zamrozić i wyrównać silniki, ustandaryzować wiele komponentów np. elektronikę i niektóre części silnika, ograniczyć budżet. A jeżeli tego nie będą chcieli zrobić, to nic nie ruszać... bo i ta nie zrobią nic, co byłoby sensowne. Ciągle walczą o poprawę widowiska, ale przy takich dysproporcjach i różnicach osiągów ich "walka" i tak "spali na panewce".... ;)
rno2
06.04.2018 08:52
Podzielam zdanie Magnussena - nie ma co się gorączkować i wprowadzać zmiany na gwałt. Australia zawsze była ciężka pod względem wyprzedzania. Niech pomyślą o zmianach po Bahrajnie i Chinach...