Verstappen: Mamy konkurencyjne tempo wyścigowe
Holender liczy, że w niedzielę Red Bull włączy się do walki z Mercedesem i Ferrari.
13.04.1810:39
2183wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen wierzy, że Red Bull dysponuje konkurencyjnym tempem wyścigowym, dzięki któremu będzie mógł powalczyć o wysokie lokaty w Grand Prix Chin.
Holender zakończył drugi trening w Szanghaju na piątej pozycji, tracąc do najszybszego Lewisa Hamiltona ponad trzy dziesiętne części sekundy. Pomimo tego kierowca Red Bulla ma nadzieję, że jego ekipa będzie w stanie włączyć się do walki z Mercedesem i Ferrari.
Verstappen został także zapytany o zakończenie sporu z Hamiltonem, poprzez symboliczne podanie ręki do jakiego doszło w piątek. Holender raz jeszcze zaznaczył, że nie chce wracać do wydarzeń z Bahrajnu.
Max Verstappen wierzy, że Red Bull dysponuje konkurencyjnym tempem wyścigowym, dzięki któremu będzie mógł powalczyć o wysokie lokaty w Grand Prix Chin.
Holender zakończył drugi trening w Szanghaju na piątej pozycji, tracąc do najszybszego Lewisa Hamiltona ponad trzy dziesiętne części sekundy. Pomimo tego kierowca Red Bulla ma nadzieję, że jego ekipa będzie w stanie włączyć się do walki z Mercedesem i Ferrari.
Tempo było dobre, zwłaszcza na długich przejazdach. Byłem zadowolony z tego, jak zachowuje się nasz bolid. Sądzę, że wciąż możemy poprawić nasze osiągi na krótkich stintach, ale szczerze mówiąc nie dostrzegamy żadnych poważnych problemów- zapewniał 20-latek.
Mieliśmy dzisiaj trochę kłopotów ze zmuszeniem ogumienia do pracy w odpowiednim zakresie operacyjnym. Przed drugim treningiem zmodyfikowaliśmy mapowanie silnika i było już lepiej. Musimy zadbać o naprawdę dobre kwalifikacje, ale generalnie nawet jeśli jutro po południu powinie nam się noga, to w wyścigu wciąż możemy prezentować konkurencyjne tempo. W dodatku na tym torze wyprzedzanie nie należy do najtrudniejszych- dodał reprezentant teamu z Milton Keynes.
Verstappen został także zapytany o zakończenie sporu z Hamiltonem, poprzez symboliczne podanie ręki do jakiego doszło w piątek. Holender raz jeszcze zaznaczył, że nie chce wracać do wydarzeń z Bahrajnu.
Nie chcę już dłużej mówić o tym co się stało. Jesteśmy w Chinach, przed nami kolejny wyścig.
KOMENTARZE