FIA odrzuciła wniosek Williamsa o ponowną analizę incydentów z Baku

Sędziowie uznali, że w sprawach nie pojawiły się żadne nowe i istotne dowody.
08.05.1816:54
Nataniel Piórkowski
2756wyświetlenia
Embed from Getty Images

FIA odrzuciła wniosek Williamsa o ponowną analizę wybranych incydentów z wyścigu o GP Azerbejdżanu.

Williams wnioskował o ponowne zbadanie niżej wymienionych przypadków:
• kary cofnięcia o trzy pozycje na starcie GP Hiszpanii oraz dopisania dwóch punktów karnych do superlicencji Siergieja Sirotkina, za spowodowanie kolizji z Sergio Perezem na pierwszym okrążeniu,
• kontaktów do jakich doszło pomiędzy Kevinem Magnussenem a Pierre'em Gasly'ym (Duńczyk otrzymał 10-sekundową karę czasową i 2 punkty karne) oraz Estebanem Oconem a Kimim Raikkonenem (bez kar),
• incydentu z pierwszego okrążenia pomiędzy Sirotkinem, Nico Hulkenbergiem a Alonso oraz sposobu, w jaki Alonso doprowadził swój uszkodzony bolid do alei serwisowej.

Sędziowie Międzynarodowej Federacji Samochodowej wyznaczeni na weekend w Baku: Garry Connelly, Tom Kristensen, Dennis Dean oraz Anar Szukurow wysłuchali we wtorek wyjaśnień reprezentanta Williamsa oraz dyrektora wyścigów Formuły 1 - Charliego Whitinga. Następnie jednomyślnie uznali, że nie przedstawiono żadnego nowego istotnego i właściwego elementu, który uzasadniałby ponowną analizę któregokolwiek z pięciu incydentów uwzględnionych we wniosku.

Uzasadniając swą decyzję sędziowie zwrócili uwagę między innymi na takie powody jak:

• uderzenie przez Sirotkina w tył bolidu Pereza nie było podobne do innych incydentów z pierwszego okrążenia, w których kierowcy rywalizowali ze sobą bok w bok

• Williams zarzucił, że ukaranie Magnussena doliczeniem 10 sekund i 2 punktami karnymi było niekonsekwentne. Od startu 2016 roku sędziowie odnotowali 87 incydentów sklasyfikowanych jako "spowodowanie kolizji", z czego 55 zakończyło się niepodejmowaniem żadnych działań, 14 10-sekundowymi karami czasowymi, a 9 karami cofnięcia o trzy pozycje na starcie kolejnego wyścigu. Bacząc na to kary nałożone na Sirotkina, Magnussena i Marcusa Ericssona (kolizja z Magnussenem na pierwszym okrążeniu) były całkowicie zgodne z dotychczasową praktyką stosowaną przez sędziów, podobnie jak sprawy, które zakończyły się niepodejmowaniem żadnych działań.

• Whiting zapewnił, że zjazd Alonso do boksów z uszkodzonym bolidem odbywał się podczas neutralizacji, a Hiszpan unikał wyścigowej linii, unikając nadjeżdżających bolidów i minimalizując potencjalne ryzyko.

• FIA zwróciła także uwagę na fakt, iż Williams nie zdecydował się na skorzystanie z prawa do złożenia formalnego protestu przed publikacją oficjalnych wyników wyścigu.

KOMENTARZE

6
marios76
09.05.2018 06:30
Williams jest tak sfrustrowany, ze wpierdziela sie we wszystko i miedzy wszystkich, zamiast robic dobra robote u siebie. Tu problemy w kolizjach i z sedziami, poprzednio sprzeciw co do wyplaty kasy dla Force India... to sie przeciwko nim odwróci. Szereg ich zachowan przez ostatnie sezony to czesto farsa i zenada. A warto porownac ich budzet i Force India (duzo mniejszy) z ilością zdobywanych punktow... marnuja swoje pieniadze, a innym robia problemy. Karma wroci. Kibicowalem im od lat 90tych (wczesnych) wstyd.
mariusz0608
09.05.2018 04:34
Tutaj nie ma czego wyjaśniać. Nic ich to nie kosztowało. Zrobili to na zasadzie "sprawdzimy was".
kusza
08.05.2018 09:38
Niech ktos madry mi wyjasni, co Williams chcial tym ugrac czy uzyskac. Przeciez chyba kalkulowal calkowite odrzucenie?
mariusz0608
08.05.2018 07:30
Żaden ostatni punkt wniosku i takie tam inne... FIA odrzucając wniosek, kierowała się tylko i wyłącznie troską o nie tworzenie precedensu w tej kwestii. W przeciwnym wypadku po każdym niemal GP byli by zasypywani podobnymi wnioskami. Takie najzwyczajniej; ***cie się, bo duperelami nie będziemy sobie głowy zawracać Nie od dzisiaj wiadomo, że sędziowie zawodów wydają debilne decyzje lub nie podejmują działań, wydając w identycznych incydentach odmienne orzeczenia. Tutak panuje bardak i to jest dramat. Prawdziwe sędziowanie opiera się, podobnie jak w sądownictwie USA, na precedensach. W podobnej sprawie, opartej na podobnych przesłankach nie ma prawa zapaść wyrok inny niż uprawnomocniony w przeszłości. Takie porównanie nie jest przypadkowe, pomimo oczywistych różnic w instancjach sądów i sędziowaniu zawodów F1. Nie mają jednak prawa zapadać biegunowo odmienne decyzje sędziowskie w identycznych incydentach. Od kiedy istnieją dyscypliny sportowe, zawsze towarzyszy im sędziowanie po to, aby nie wypaczać wyników rywalizacji sportowej. W F1 jest ona wypaczana i w efekcie wypaczane są wyniki rywalizacji. F1 potrzebuje stałej, profesjonalnej grupy sędziów o najwyższych kwalifikacjach i wiedzy, a nie celebrytów z przypadku.
Nitros
08.05.2018 03:35
Bardzo dobrze. Niech lepiej skupią się na poprawie tempa swojego bolidu a nie na szukaniu błędów w decyzjach sędziów. A tak nawiasem mówiąc to jak będą jakieś poprawki na Hiszpanię to ciekawe ile wyciśnie z nich nasz Robert.
WrobelGP
08.05.2018 03:23
I dobrze. Choćby ze względu na ostatni punkt wniosek Williamsa od początku wydawał mi się nie na miejscu.