Marko: Liberty musi wyłożyć na stół nowe przepisy
Konsultant Red Bulla jest poirytowany opóźnieniami w prezentacji nowych regulacji
19.06.1810:42
1609wyświetlenia
Embed from Getty Images
Konsultant Red Bulla - Helmut Marko, przyznał, że jest poirytowany opóźnieniami Liberty Media z prezentacją przepisów mających obowiązywać od sezonu 2021.
Z końcem 2020 roku wygasają obecne porozumienia komercyjne między Formułą 1 a zespołami, a także przepisy dotyczące jednostek napędowych. Oba aspekty mają przejść gruntowną przebudowę i w Bahrajnie oraz Monako właściciele serii, Liberty Media, przedstawili ogólny zarys nowych propozycji.
Mimo to wbrew zapowiedziom szefowie Formuły 1 do tej pory nie ujawnili szczegółowych regulacji, co spotkało się z reakcją ze strony ekipy Red Bulla. Jak przyznał Helmut Marko, brak jakichkolwiek sygnałów ze strony Liberty Media zaczyna być niepokojący.
Red Bull w ostatnich latach głównie walczył o zmianę przepisów dotyczących układów napędowych i jak dodał Marko, mimo możliwości wyboru między dwoma dostawcami przed sezonem 2019, zespół wciąż podejmuje temat silników podczas spotkań z Liberty Media.
75-latek skrytykował również dyrektora ds. sportowych F1 - Rossa Brawna, który jego zdaniem nieudolnie próbuje stworzyć przepisy, które zadowolą każdą ze stron.
Konsultant Red Bulla - Helmut Marko, przyznał, że jest poirytowany opóźnieniami Liberty Media z prezentacją przepisów mających obowiązywać od sezonu 2021.
Z końcem 2020 roku wygasają obecne porozumienia komercyjne między Formułą 1 a zespołami, a także przepisy dotyczące jednostek napędowych. Oba aspekty mają przejść gruntowną przebudowę i w Bahrajnie oraz Monako właściciele serii, Liberty Media, przedstawili ogólny zarys nowych propozycji.
Mimo to wbrew zapowiedziom szefowie Formuły 1 do tej pory nie ujawnili szczegółowych regulacji, co spotkało się z reakcją ze strony ekipy Red Bulla. Jak przyznał Helmut Marko, brak jakichkolwiek sygnałów ze strony Liberty Media zaczyna być niepokojący.
Jesteśmy nieco zmartwieni. Na początku kwietnia powiedziano nam, że w ciągu czterech tygodni poznamy przepisy na sezon 2021. Później powiedzieli nam «Koniec maja». Teraz zbliżamy się już do końca czerwca. Do tej pory mieliśmy jedynie oświadczenia. Najwyższa pora, by przedstawić nam konkretne dane oraz przepisy- powiedział Austriak.
Red Bull w ostatnich latach głównie walczył o zmianę przepisów dotyczących układów napędowych i jak dodał Marko, mimo możliwości wyboru między dwoma dostawcami przed sezonem 2019, zespół wciąż podejmuje temat silników podczas spotkań z Liberty Media.
Ten temat jest wciąż aktualny. Obecna sytuacja jest inna niż w ubiegłym roku, kiedy to prawie zostaliśmy bez silnika. Teraz mieliśmy wybór między dwoma producentami.
75-latek skrytykował również dyrektora ds. sportowych F1 - Rossa Brawna, który jego zdaniem nieudolnie próbuje stworzyć przepisy, które zadowolą każdą ze stron.
Uważam, że oni [Liberty Media] oraz Ross Brawn chcą zadowolić każdego. To nie zadziała. Weźmy przykład MotoGP. Tam nie ma ciała podejmującego decyzję, tylko jest jeden facet. Efekt jest taki, że sześciu lub ośmiu kierowców może wygrywać. To jest kierunek, w którym powinniśmy podążać. Jeśli chodzi o przyszłość, to nowe przepisy w Formule 1 muszą pojawić się na stole. Muszą one tak wyglądać, by żaden producent nie mógł już dominować.
KOMENTARZE