Whiting: Kierowcy powinni lepiej kontrolować używanie DRS

Brytyjczyk nie zgadza się z krytyką nowej strefy aktywacji systemu na torze Silverstone.
13.07.1815:13
Nataniel Piórkowski
3892wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charlie Whiting uważa, że kierowcy powinni ostrożniej używać DRS, po tym jak Lewis Hamilton określił nową strefę aktywacji systemu na Silverstone mianem niepotrzebnego zagrożenia.

Kierowca Mercedesa podzielił się swoją opinią po tym, jak w trakcie piątkowych treningów swój bolid rozbił w sekcji Abbey kierowca Haasa - Romain Grosjean. W trakcie niedzielnego wyścigu w tym samym miejscu w bariery uderzył Marcus Ericsson z Saubera. Przyczyną wypadnięcia obu kierowców poza tor było niezamknięcie DRS przed pokonaniem szybkiego zakrętu.

Whiting, który pełni funkcję dyrektora wyścigów F1 z ramienia FIA, podkreśla jednak, że to kierowca odpowiada za bezpieczne i rozsądne korzystanie z ruchomego tylnego skrzydła.

Wydaje mi się, że przyczyną incydentów w których to kierowcy tracili panowanie nad swoimi bolidami pokonując pierwszy zakręt, były związane z tym, iż pozostawiali otwarty DRS. Pod tym względem wybór należy do zawodnika, zupełnie tak samo jak inne decyzje podejmowane za kierownicą. Czasem zdarza się, że kierowca próbuje pokonać z gazem w podłodze zakręt, który nie zawsze na to pozwala. W przypadku DRS jest podobnie. To ich wybór. Nie wymagamy tego od nich.

Brytyjczyk dodał, że kierowcy nie dzielili się swoimi obawami w kwestii DRS podczas piątkowych odpraw.

Whiting sprzeciwia się również powróceniu do poprzednich regulacji, pozwalających kierowcom na pełną dowolność używania DRS podczas treningów i kwalifikacji. Celem DRS było zapewnienie pomocy przy wyprzedzaniu. Pozwolenie na używanie systemu w miejscach, w których będą mogli uczynić to w trakcie wyścigu wydaje się dla mnie zupełnie logiczne. Nie poparłbym powrotu do poprzedniej wersji przepisów. Nigdy się z nią nie zgadzałem. Uważałem, że zbyt wczesne otwarcie DRS można porównać do zbyt wczesnego dodania gazu lub zbyt późnego hamowania. Jeśli to zrobisz, to doprowadzisz do incydentu.

KOMENTARZE

13
paymey852
14.07.2018 12:10
@bartoszcze Z tego co widziałem to Hamilton zamykał DRS nawet w Q3.
bartoszcze
14.07.2018 06:33
@Olek89 Przy każdym wyprzedzaniu kierowcy mogą przesadzić, więc idąc Twoim tokiem rozumowania należałoby zabronić wyprzedzania ze względów bezpieczeństwa, albo jest się nielogicznym. Jedynym zastrzeżeniem do tak ustawionej strefy DRS może być to, że zwiększa nierówność, bo samochody dobrym dociskiem mogą tam uzyskiwać dodatkową korzyść - ale trzeba by było zobaczyć jakie prędkości były notowane w T1 i T2 z DRS i bez.
slipstream
14.07.2018 05:30
Ehh, no nie dogodzisz. Raz narzekają że kierowcy nie mają żadnych wyzwań bo autami jeździ się jak po sznurku, żadnego ryzyka, kierowcy powinni się bardziej wykazywać, asfaltowe pobocza zamiast żwirowych żeby kierowca poniósł karę za błąd i w ogóle. A jak wprowadzają ryzyko zależne tylko i wyłącznie od kierowcy to znowuż źle bo może wylecieć w żwir...
Olek89
14.07.2018 05:27
[quote="bartoszcze"]@Olek89 Bo kierowcy mają skłonności do przesadzania.[/quote] W wyścigu tak samo mogą przesadzić, a jednak w tym przypadku mówisz że to już jest problem kierowcy - więc nadal jedno zdanie z drugim nie ma wspólnego mianownika, pomimo że dotyczą tej samej kwestii.
RY2N
14.07.2018 03:54
@dulk to co powiedział Charlie wygląda mało spójnie i logicznie, ale to chyba jest skrót myslowy. Jemu chodziło pewnie o to żeby w treningach i kwalifikacjach były takie same regulacje jak w wyścigu w zakresie uzycia DRS, wtedy zawodnicy są obeznani z działaniem tego sysytemu na torze i zmniejsza się ryzyko wypadku w wyścigu. Natomiast z pierwszą częścią wypowiedzi zgadzam się całkowicie. W pierwszych latach F1 nie było żadnego aerodynamicznego docisku i kierowcy musieli sobie jakoś poradzić z Silverstone, a teraz DRS teraz tylko lekko zmniejsza docisk a nie kasuje więc nie przesadzajmy. Zawsze trzeba umieć dostosować prędkość do przyczepności. Tego się wymaga od zwykłych kierowców na drogach publicznych, więc nie przesadzajmy żeby zwalaniać kierowców F1 z tego obowiązku. Nie mówcie, że chcielibyście żeby wszystkie zakręty dali radę przejechać z gazem w podłodze. Przecież taki wyscig byłby mega nudny. Nic by się nie działo poza dublowaniem.
dulk
13.07.2018 09:51
w sumie to co pisze jest komiczne: "Nie poparłbym powrotu do poprzedniej wersji przepisów. Nigdy się z nią nie zgadzałem. Uważałem, że zbyt wczesne otwarcie DRS można porównać do zbyt wczesnego dodania gazu lub zbyt późnego hamowania. Jeśli to zrobisz, to doprowadzisz do incydentu” a nadmierna moc silnika i prędkości na dohamowaniach mają ten sam skutek. chyba dobrze by było wprowadzić jakiś limiter prędkości albo ściąć moc silników - no bo ci kierowcy tylko incydenty przez to wywołują
enstone
13.07.2018 06:28
Obłudnik .... już dawno powinien ten leśny dziad opuścić to stanowisko.
Glupi Jasiek
13.07.2018 06:20
Wczoraj wieczorem przeglądałem nagranie wyścigu w Japonii z sezonu 2014. Wśród ujęć z pit lane po przerwaniu wyścigu po 3 okrążeniu, pojawił się Jules, który w przysiadzie pieczołowicie osuszał ściereczką wloty powietrza do swojego kasku i wizjer. Człowiek nigdy nie wie co go spotka za chwilę. Gdybym ja był na miejscu pana Whitinga, to już od 3 sezonów moje nazwisko nie pojawiałoby się wśród decydentów F1. Jak widać jego przekonanie o własnej nieomylności pozostało niezachwiane.
bartoszcze
13.07.2018 06:16
@Olek89 Bo kierowcy mają skłonności do przesadzania.
Olek89
13.07.2018 06:13
[quote="bartoszcze"]Whiting ma 100% racji - jak kierowca wyleci, bo za mało odejmie, to nikt nie wrzeszczy, że powinien być w tym miejscu znak ograniczenia prędkości. Używanie DRS nie jest obowiązkowe...[/quote] Zgadza się, tylko czemu zdanie później sprzeciwia się używaniu DRS na całym torze podczas kwalifikacji, argumentując to względami bezpieczeństwa?
bartoszcze
13.07.2018 05:57
@Haifisch7734 Z DRS-em w tym zakręcie jeździł jeszcze Webber, kiedy można było używać DRS-u bez ograniczeń. Whiting ma 100% racji - jak kierowca wyleci, bo za mało odejmie, to nikt nie wrzeszczy, że powinien być w tym miejscu znak ograniczenia prędkości. Używanie DRS nie jest obowiązkowe...
Haifisch7734
13.07.2018 05:40
Dla mnie ta wypowiedź jest wyjątkowo arogancka. Dodali po raz pierwszy w historii strefę DRS na tak ostrym zakręcie (jak na DRS), dwóch kierowców się przez to rozbiło i zamiast posypać głowę popiołem i przyznać się, że to był błąd, to jeszcze zrzuca winę na kierowców. Zwłaszcza, że Grosjean (podobno) nie trafił w przycisk do zamknięcia DRS, bo mu samochód podskoczył na wyboju.
Olek89
13.07.2018 05:00
Czyli trzecia strefa DRS na Silverstone nie była niebezpieczna, bo to przecież kierowca decyduje kiedy go aktywuje i jeśli zrobi to w środku zakrętu, to jest już jego błąd i problem, ale jednocześnie nie możemy wprowadzić dowolności używania DRS podczas kwalifikacji, bo jak kierowca za wcześnie go użyje to będzie miał wypadek, więc trzeba chronić zawodników przed ich własnymi błędami. Brawo Charlie za "logiczne" myślenie...