Hamilton pewnie wygrywa Grand Prix Singapuru

Vettel do mety dojechał trzeci, tracąc do Anglika kolejne punkty
16.09.1816:36
Łukasz Godula
6032wyświetlenia

Wczorajszy wyczyn Lewis Hamiltona rozszedł się szerokim echem po całym świecie sportów motorowych. Natchniony Anglik rozbił Sebastiana Vettela, pomimo wolniejszego samochodu. Dzisiaj walka miała rozgorzeć na nowo, ale Ferrari chyba zapomniało, że Red Bull nie zamierza składać broni.

Spokój Vettela na starcie



Na starcie Vettel zaprezentował wysoką klasę. Do pierwszego zakrętu dojechał wprawdzie nieco przed Verstappenem, ale miał gorszą linię i musiał odpuścić, by po chwili pokonać Holendra na prostej. Kolejnym celem miał być Hamilton, ale nie od razu, gdyż w środku stawki Sergio Perez postanowił rozbić Estebana Ocona, przyznając po tym, nie do końca sensownie, że nie miał miejsca, by uniknąć wypadku. Ta kraksa spowodowała wyjazd samochodu bezpieczeństwa, by zebrać wrak Francuza.

Po pierwszym kółku zyskał między innymi Alonso, który po zakończeniu neutralizacji jechał na dziewiątym miejscu, przed Sainzem. Na czele rozpoczęła się wtedy walka na dezinformacją rywali, gdyż Hamilton powiedział ekipie, iż kończą mu się opony, w co nie wierzył Vettel, ani jego inżynier.

Ferrari kolejny raz przegrywa walkę strategów



Dziwne obrazki zaserwował na chwilę później realizator, gdyż nad Marina Bay padał przelotny deszcz, czego kompletnie nie było widać na torze. Chwilę później falę postojów w czołówce rozpoczął Vettel starając się podciąć Hamiltona. Niemiec założył ultramiękkie opony i wyjechał przed Grosjeanem, jednak za Perezem, co miało ogromny wpływ na dalsze losy rywalizacji.

Meksykanin skutecznie blokował Vettela, co pozwoliło Hamiltonowi spokojnie dojechać na swój pitstop i wyjechać przed rywalem. Sytuację dobrze rozegrał również Red Bull, trzymając na torze Verstappena. Holender zjechał trzy okrążenia po kierowcy Ferrari i na styk wyjechał na tor, pokonując jednak rozbitego w ten weekend Vettela.

Dłużej na torze został Raikkonen z Ricciardo, ale i Fin ostatecznie zjechał na 23 okrążeniu, a Australijczyk na 27. W czołówce to było na tyle w kwestii postojów, Vettel wiedział że jest po zabawie, gdyż wszyscy dookoła jechali na miękkich oponach, a on musiał walczyć o dojechanie do mety na ultramiękkich gumach.

Szalony Perez



Jeszcze większego pecha miał Perez, który wylądował za Sirotkinem i męczył się z Rosjaninem przez dobre kilkanaście okrążeń. Meksykanin zawodził przez radio, że rywal nie jedzie w sprawiedliwy sposób, ale dyrektor wyścigowy uspokoił go mówiąc, że nie widzi nic złego w manewrach kierowcy Williamsa. Perez zdenerwował się tak bardzo, że wyprzedził Sirotkina, po czym po prostu w niego wjechał, co trudno wytłumaczyć w jakikolwiek sposób. Przejaw głupoty Pereza dostrzegli również sędziowie, którzy ukarali go przejazdem przez aleję serwisową. Uszkodzenia w obu samochodach nie pozwalały już na konkurencyjną jazdę i obaj zawodnicy byli wykluczeni z jakiejkolwiek walki.

Z Sirotkinem jednak postanowił powalczyć jeszcze Grosjean, a do dwójki dojechał liderujący Hamilton. Jednak nie robili sobie nic z niebieskich flag, co doprowadziło do kuriozalnej sytuacji, gdyż do Anglika dojechał Verstappen i Vettel. Kierowa Red Bulla zdecydował się nawet na atak, ale nie powiódł się i po chwili sytuacja się uspokoiła.

Hamilton spokojnie dowozi zwycięstwo



W międzyczasie w środku stawki bardzo długi przejazd zaliczyli Alonso i Sainz, co pozwoliło im zbudować przewagę nad resztą zawodników i po swoim postoju wyjechać na pozycjach dających im ostatecznie siódme i ósme miejsce.

Pod koniec wyścigu do siebie zbliżyli się jeszcze Bottas, Raikkonen i Ricciardo, ale tor Marina Bay nie pozwala na zbyt wiele ataków i w tej sytuacji nikt nie zamienił się miejscami. Tak też zakończyło się kolejne Grand Prix Singapuru, gdzie pewnie wygrał Hamilton, przed Verstappenem i Vettelem. Szczególnie Niemiec ma o czym myśleć po dzisiejszych zawodach, gdyż praktycznie traci szanse na tytuł mistrzowski. Hamilton prezentuje niewiarygodną formę i nie wygląda na to, by stracił ją w kolejnych rundach.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 32°C
Temperatura powietrza: 30°C
Prędkość wiatru: 1,6 m/s
Wilgotność powietrza: 69%
Stan nawierzchni: sucha

KOMENTARZE

4
marios76
17.09.2018 12:09
@JuJu_Hound Myle sie, czy Ocon wypadl w Baku zamieszany w manewr z Perezem i potem Kimim??
JuJu_Hound
17.09.2018 07:38
Pomimo ze tylko 1pkt to jednak Perez zdobyl ich wiecej niz Ocon, poza tym ma podium za Azerbejdżan a to dla zespołu jest bardzo ważne. Pozostawienie Sergio jest na razie zasadne. Owszem wczoraj pokpił sprawę a poźniej było co raz gorzej :D
marios76
16.09.2018 05:53
@benethor Perez sie rzadzi, bo ma miejsce zaklepane. Ocon chce sie pokazac i... nic to nie da.
benethor
16.09.2018 02:48
I kolejny wyścig w Ferrari przegrany przez Grande Strategija. Pietrek chyba przejdzie na dietę bigosową. Mercedesy i Redbulle pojechały swoje. Perez dzbanem dnia, to jego FI powinno wywalić, nie Ocona.