Alonso nie żałuje decyzji o powrocie do McLarena przed sezonem 2015

Hiszpan zaznacza, że prawdziwą satysfakcję może dawać jedynie wywalczenie tytułu mistrzowskiego.
23.11.1812:51
Nataniel Piórkowski
1653wyświetlenia


Fernando Alonso nie żałuje tego, że w 2014 roku podjął decyzję o podpisaniu kontraktu z McLarenem.

Hiszpan, który w poprzednich sezonach bronił barw Ferrari, powracał do stajni z Woking, gdy ta rozpoczynała współpracę z Hondą. Partnerstwo okazało się jednak wielkim rozczarowaniem. Hiszpan ani raz nie stanął na podium i często nie dojeżdżał do mety z powodu usterek technicznych.

Latem dwukrotny mistrz świata postanowił, że po GP Abu Zabi zakończy starty w F1. Pytany przez dziennikarzy zapewniał jednak, że nie żałuje tego, iż przed kilkoma laty związał się z McLarenem.

Z biegiem czasu możesz zmieniać zdanie, ale ja niczego nie żałuję. Myślę, że jazda dla McLaren-Honda była marzeniem wielu kierowców. Wszyscy mówiliśmy: «W przyszłym McLaren-Honda będzie będzie mocny». Nikt nie spodziewał się tego, co mało miejsce. Jazda dla Ferrari także była czymś dobrym.

Myślę teraz o Maksie Verstappenie. To wielki talent, ale nie ma na koncie żadnego tytułu mistrzowskiego. Daniel Ricciardo to wielki talent, ale także nie zdobył mistrzostwa świata. Vettel ściga się teraz dla Ferrari, a nie zdobył z nimi żadnego tytułu. Nikt nie mówi, że podjęli złe decyzje. Nico Hulkenberg nie stanął nawet jeszcze na podium. Jest tylko jeden mistrz. Lewis Hamilton jest w tym roku zadowolony. Wszyscy inni są w podobnym nastroju. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni - dodał.

KOMENTARZE

3
szajse
23.11.2018 06:08
Jest jak jest. Nic nie poradzisz, że w stawce od 5 lat są tylko dwa mercedesy a od dwóch nawet ich wewnątrzzespołowa rywalizacja została na 4 lata zamrożona bo szefowie jej nie chcą a nawet gdyby chcieli to ciamajda niewiele by Lewisowi zrobił - poza nadciśnieniem. Tu o żadnych decyzjach nie ma mowy, trzeba to przeczekać do 2021. A propos niezadowolenia Alo ma rację; patrzę sobie na stawkę i ciężko znaleźć kogoś zadowolonego (poza Lewisem oczywiście) po tym sezonie. Chyba tylko Leclerc, może Gasly. Ewentualnie Max ale po Brazylii to i on mógł się załamać gdy zwycięstwo w gp i podium w generalce odeszło w zapomnienie..
+AS+
23.11.2018 12:38
Prost wrócił. Czasy sie zmienily, ale pozostaje wierzyc, ze moze sie uda.
shaq
23.11.2018 12:19
W sumie Alonso może mieć rację, to znaczy bardziej się wyluzował i spokorniał. A to może mieć wpływ w 2020 roku jeśli powróci do teamu F1 który będzie walczył o najwyższe cele (a mam taką wielką nadzieję, choć wcześniej nie byłem wielkim fanem Fernando).