McLaren potwierdza start de la Rosy w Chinach

Stajnia z Woking dosyć długo zwlekała z potwierdzeniem tego faktu
25.09.0613:47
Marek Roczniak
979wyświetlenia

Zespół McLaren oficjalnie potwierdził dzisiaj, iż jego drugi bolid MP4-21 w najbliższym wyścigu ponownie poprowadzi Pedro de la Rosa. Stajnia z Woking dosyć długo zwlekała z potwierdzeniem tego faktu, co doprowadziło do pojawienia się plotek, iż to Lewis Hamilton ma być partnerem Kimiego Raikkonena w Grand Prix Chin. Brytyjczyk będzie jednak musiał jeszcze trochę poczekać na swój debiut w Formule 1.

Hamilton w zeszłym tygodniu testował tegoroczny bolid McLarena na torze Silverstone i podczas zaledwie drugiego pełnego dnia testów udało mu się uzyskać nieznacznie lepszy czas od de la Rosy. Aktualny mistrz serii GP2 popełnił jednak sporo błędów i kilka razy wylądował na środku żwirowiska, tak więc nie ulega wątpliwości, że ma jeszcze zbyt małe doświadczenie.

Dyrektor zarządzający Martin Whitmarsh zasugerował niedawno, że de la Rosa z uwagi na znajomość toru Suzuka jest również głównym kandydatem do poprowadzenia drugiego bolidu MP4-21 w Grand Prix Japonii. Po tym wyścigu odbędą się ostatnie testy w tym sezonie, w których weźmie udział także Hamilton, a to oznacza, że ciemnoskóry Brytyjczyk być może zadebiutuje w kończącej sezon Grand Prix Brazylii, jeśli podczas tych testów zdoła przekonać zespół, iż jest już gotowy do startu w wyścigu.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
W
25.09.2006 08:33
Zapanowało niezrozumiałę przekonanie, jakoby McLarenowi się spieszyło. Ten zespół realizuje plany długoterminowe, a nie "do końca sezonu". Hamilton ma być mistrzem, a nie debiutantem.
kuba_new
25.09.2006 08:22
szansa to jedno a doprowadzenie boldu do mety to drugie mysle ze mac pomyslal o tym drugim
JaJacek
25.09.2006 07:28
Po tym jak Hamilton zdeklasował kolegów w GP2 jak najbardziej powinni dać mu szansę na F1. Najlepiej dla niego byłoby jednak w 2007 roku jeszcze potestować, zdobyc doświadczenie, a nie spalić się po kilku wyścigach i wylecieć na pysk jak choćby Klien.
Skarpeta
25.09.2006 05:57
moge się założyć z wami ,że Hamilto zadebiutuje w tym sezonie jeszcze w wyścigu
GroM
25.09.2006 04:46
McLaren to obecnie najbardziej zakrecony zespol, sami nie wiedza czego juz chca. Pozbyli sie Kimiego i Montoyi, a teraz kabinuja jak szybko Hamiltona wcisnac. A Hamilton jak jest napisane male doswidczenie, bo wyladowal poza torem. A moze jest po prostu slaby ? Dla mnie nowym wyznacznikiem kierowcow jest Kubica, ktore jest fenomenalny w jezdzie.
im9ulse
25.09.2006 03:47
dobrze dobrze niech Hamilton troche nabroi - to moze wtedy HONDA zagnie na niego parol :)
W
25.09.2006 03:08
boSS --> Paffet nigdy nie pokonał podczas testów de la Rosy, więc nie wiem, dlaczego miałby być lepszy od Hiszpana. Hamilton nie ma doświadczenia w prowadzeniu histerycznego McLarena nie mówiąc o umiejętności ustawienia tego samochodu tak, by go maksymalnie wykorzystać.
Maraz
25.09.2006 02:00
Wald_mar, mistrz GP2 dostaje chyba automatycznie superlicencję.
zitol
25.09.2006 01:45
boSS widzę że jesteś fanem Montoi.. Nie mam do niego zastrzeżeń.. ale zawsze byl gorszy od Kimiego... I na qualach i w wyścigu... Wygrywa z k8imim bardzo rzadko i to fartem... Ale za to lepszy jest od Pedra.... i tu nie mam wątpliwości
boSS
25.09.2006 12:29
ja bym na miejscu maka wpakował do samochodów paffeta i tego hamiltona, niech jeżdżą i zdobywają doświadczenie bo co im po kimusiu i don pedro? dwa cieniachy tak jak ci pierwsi (no, sora, uraziłem pewnie wszystkich fanów kimiego ale taka prawda) mieli montoye który mógł coś wygrać to teraz toczą się do mety
Wald_mar
25.09.2006 12:21
no z dwójki z GP2 to jednak nie wypadł Hamilton tak świetnie jak Piquet Jr więc pewnie dlatego są ostrożni, no i pytanie czy ma już superlicencję :D
McLuke
25.09.2006 12:13
fajnie będzie jak na wyścig w Brazylii do drugiego Maka wsadzą Paffeta hehe :-D ale póki co to lepiej niech Hamilton jeździ na testech i zdobywa doświadczenie...
RENO
25.09.2006 11:55
haaa nio, wiadomo teraz, że od razu nie bedzie wymiatał, i powinnien przez sezon sie podszkolić i wtedy scigać jaknajbardziej