Binotto: Dodatkowy pit stop Leclerca mógł być ryzykowny

Szef Ferrari tłumaczył, dlaczego Monakijczyk nie powalczył o najszybsze okrążenie.
17.03.1914:10
Nataniel Piórkowski
2175wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mattia Binotto wytłumaczył, dlaczego Ferrari nie zdecydowało się ściągnąć Charlesa Leclerca na dodatkowy postój, który pomógłby mu w walce o bonusowy punkt za najszybsze okrążenie w wyścigu.

Pomimo obiecującej formy zaprezentowanej podczas zimowych testów Ferari nie miało żadnych szans na walkę o zwycięstwo w Grand Prix Australii. Sebastian Vettel wywalczył w Melbourne czwarte miejsce, a jego zespołowy kolega - Charles Leclerc był piąty. Obaj kierowcy Scuderii stracili na mecie prawie minutę do zwycięzcy - Valtteriego Bottasa.

W końcowej fazie Leclerc dysponował znaczącą przewagą nad jadącym na szóstej lokacie Kevinem Magnussenem i mógł zjechać na wymianę opon, pozwalającą na włączenie się do rywalizacji o najszybsze okrążenie. Ferrari zdecydowało się jednak pozostawić swego kierowcę na torze, obawiając się ewentualnych problemów związanych z pit stopem.

Szef stajni z Maranello - Mattia Binotto, tłumaczył: Mogliśmy ściągnąć Charlesa po nowe opony i powalczyć o najszybsze okrążenie, ale tak jak już powiedziałem, gdy zjeżdżasz do boksu zawsze podejmujesz ryzyko. Ważniejsze dla nas było dowiezienie bolidu do mety i zdobycie punktów. Czasem są wyścigi, gdy nie jest się w najwyższej formie, ale wciąż ważne jest zdobycie w nich punktów. Koniec końców taki był nasz wybór. Przeanalizujemy naszą decyzję, ale takie były jej powody.

Wyjaśniając wydane Leclercowi polecenie utrzymania pozycji za Vettelem, Binotto powiedział: Gdy Seb zjechał na postój i otrzymał pośrednie opony, nie zaczął przejazdu z taką przyczepnością, jakiej oczekiwał i został zaatakowany przez Verstappena. Podjęliśmy decyzję o utrzymaniu jego pozycji na torze. Postanowiliśmy dowieźć bolid do mety. Do samego końca zarządzaliśmy oponami. Na dziesięć okrążeń przed metą postanowiliśmy, że nie będziemy podejmować żadnego ryzyka i pozostawimy kierowców na ich pozycjach. Najważniejsze było dla nas dojechanie do mety i zdobycie punktów.