Ricciardo: Nie rozmawiałem jeszcze o kontrakcie na sezon 2021
Kierowca Renault jest notorycznie łączony z posadą zajmowaną przez Vettela w Ferrari.
08.01.2018:22
927wyświetlenia
Embed from Getty Images
Daniel Ricciardo ujawnił, że nie odbył jeszcze żadnej rozmowy na temat kontraktu na starty w Formule 1 w sezonie 2021.
Australijczyk reprezentuje zespół Renault, z którym wiąże go umowa jeszcze przez najbliższe mistrzostwa. Kierowca wielokrotnie podkreślał, że francuski producent musi wyraźnie poprawić swoje osiągi na torze w sezonie 2020, jeżeli chce go zatrzymać na kolejne lata w swojej ekipie.
Po serii przedłużeń kontraktów odpowiednio Charlesa Leclerca z Ferrari oraz Maksa Verstappena z Red Bullem, Ricciardo zapytany, czy następny w kolejce jest on, odpowiedział:
W kontekście sezonu 2021 Ricciardo jest najczęściej łączony z transferem do Ferrari, gdzie mógłby zastąpić swojego byłego partnera z Red Bulla - Sebastiana Vettela.
Daniel Ricciardo ujawnił, że nie odbył jeszcze żadnej rozmowy na temat kontraktu na starty w Formule 1 w sezonie 2021.
Australijczyk reprezentuje zespół Renault, z którym wiąże go umowa jeszcze przez najbliższe mistrzostwa. Kierowca wielokrotnie podkreślał, że francuski producent musi wyraźnie poprawić swoje osiągi na torze w sezonie 2020, jeżeli chce go zatrzymać na kolejne lata w swojej ekipie.
Po serii przedłużeń kontraktów odpowiednio Charlesa Leclerca z Ferrari oraz Maksa Verstappena z Red Bullem, Ricciardo zapytany, czy następny w kolejce jest on, odpowiedział:
Nie mam umowy i nie jest to nic osobistego. Po prostu nie odbyłem żadnej dyskusji wybiegającej poza 2020 rok. Wciąż jesteśmy na wczesnym etapie. Chciałbym przepracować sezon 2020 i zostać, to byłby najłatwiejszy oraz najszczęśliwszy scenariusz. Tego sobie życzę.
W kontekście sezonu 2021 Ricciardo jest najczęściej łączony z transferem do Ferrari, gdzie mógłby zastąpić swojego byłego partnera z Red Bulla - Sebastiana Vettela.
Zakładam, że tak będzie już zawsze. Cały czas jestem z nimi łączony ze względu na moje włoskie korzenie. Miło jest o tym rozmawiać, ale wciąż kilka nazwisk zostanie jeszcze w to zamieszanych- dodał 30-latek.