Kazuki Nakajima drugim kierowcą testowym Williamsa

Japończyk jest pierwszym kierowcą z programu rozwojowego Toyoty, który awansuje do F1
08.11.0614:31
Marek Roczniak
1064wyświetlenia

Kazuki Nakajima jest pierwszym kierowcą z nadzorowanego przez Toyotę programu rozwojowego młodych talentów (Toyota Young Driver Programme, w skrócie TDP), który awansuje do Formuły 1. Zespół WilliamsF1 ogłosił dzisiaj, że 21-letni Japończyk z Prefektury Aichi będzie jego drugim obok Naraina Karthikeyana oficjalnym kierowcą testowym.

Kazuki jest synem byłego kierowcy F1 Satoru Nakajimy, który w latach 80. i 90. ubiegłego stulecia startował w zespołach Lotus i Tyrrell. Swoją karierę wyścigową rozpoczął w 1996 roku pod czujnym okiem ojca, mając wówczas 11 lat. Dokonaniami w japońskich mistrzostwach kartingowych zwrócił na siebie uwagę koncernu Toyota Motor Co., który przyjął go do swojego programu TDP.

Po wywalczeniu mistrzostwa w Formule Toyota w 2003 roku, Nakajima rozpoczął start w Japońskiej Formule 3. W swoim debiutanckim sezonie 2004 uplasował się na piątej pozycji, a rok później został wicemistrzem tej serii. W tym roku Japończyk startował już w znacznie bardziej konkurencyjne Formule 3 Euro Series i w swoim pierwszym pełnym sezonie zajął siódme miejsce w klasyfikacji końcowej, łącznie zdobywając 36 punktów.


Nakajima ma już także za sobą udane testy za kierownicą bolidu serii GP2 i właśnie to skłoniło między innymi stajnię z Grove do powierzenia mu roli drugiego kierowcy testowego. "Kazuki konsekwentnie demonstrował swój potencjał podczas startów w kartingu i innych juniorskich formułach. Po ocenieniu zarówno jego potencjału za kierownicą bolidu, jak i innych zdolności poza nim doszliśmy do wniosku, że posiada niezbędne składniki by awansować do roli kierowcy testowego Formuły Jeden." - powiedział szef zespołu Frank Williams.

"Dla każdego kto interesuje się wyścigami samochodowymi, Formuła Jeden stanowi ostateczny cel i jestem zachwycony, że Williams - jedna z bardziej uznanych osobistości w tym sporcie i zespół, który istnieje wyłącznie po to by się ścigać - dał mi tę wspaniałą szansę. Chcę pomóc zespołowi w przejściu na silniki Toyoty i przygotowaniach do sezonu 2007 na tyle ile będę potrafił. To dla mnie wielki zaszczyt, że jestem pierwszym kierowcą TDP, który awansuje do Formuły Jeden." - powiedział Kazuki Nakajima.

Japończyk weźmie pojutrze udział w konferencji prasowej w Tokio, a testy z zespołem Williams ma rozpocząć jeszcze w tym roku. Tymczasem nadal nie wiadomo kto będzie rezerwowym kierowcą stajni z Grove w sezonie 2007. W chwili obecnej do roli tej najbardziej nadaje się Karthikeyan, który ma za sobą rok startów z zespołem Jordan.

Źródło: WilliamsF1.com

KOMENTARZE

12
Rafsen
12.11.2006 04:45
Nie wiem ale chyba jesteś niedoinformowany, 60 milionów dolarów to zarobił jeszcze jak był powiązany kontraktem z BMW, od tamtej pory się wiele zmieniło. Gdyby tak co roku zarabiał to hohoho. Skoro jest tak super to dlaczego w 2005 roku Frank sprzedał swój prywatny odrzutowiec i spieniężył kilka samochodów ze swojej kolekcji. Po co sprzedał kontrakt Buttona. Hmm no tak jasne przecież dla zysku 60 milionów dolarów. Mienisz się kibicem Williamsa a jesteś w gruncie rzeczy oderwany od rzeczywistości. Dewizą Sir Franka Williamsa jest to by nie żyć ponad stan, stąd zespół jako jeden z nielicznych w F1 nie ma żadnych długów. Frank zatrudnia takich kierowców na jakich go stać. Inna sprawa to kto ze szczytu będzie chciał przejść do 8. zespołu ? Mówisz "dream team" Webber-Button wow, jeden średniak i drugi jeszcze gorszy. Jeszcze raz powtarzam zatrudnienie Karthikeyana było podyktowane kiepską sytuacją finansową ekipy (te 60 milionów) to w gruncie rzeczy niewielka kwota jak na F1. A japoniec jest tylko dlatego, że Frank kupił silniki fabryczne od Toyoty. Cóż pewnie żebym chciał w zespole Kubicę, Alonso, Raikkonena lub kogoś tam jeszcze z tegorocznego szczytu ale niestety jest jak jest. Sam jestem zły, że Franek nie dostrzegł Kubicy, miałby brylancik w składzie a tak ma Nicole ;)
Majster
09.11.2006 05:07
Rafsen... Williams od kiedy istnieje co rok ondontowymuje zyski do nawet 60mln dolców, Franiu jest zapewne miliarderem, więc po co zatrudniać płatnych kierowców którzy się wogóle nie znają na swoim fachu? A Ulver, Rosberg miał być dobry ale okazał się być ci*** która włsnego kolege z teamu dyskwalifikuje z wyścigu. -,- Co do Wurza to myśle że to średniak taki poprostu... Ale jak już wspomiałem jest to mój ulubiony team w F1 i zawsze będe trzymać za nich kciuki, nawet jak będą mieli walczyć tylko z STR lub Super Aguri. Tymbardziej denerwuje mnie polityka teamu... A miał być "dream team" Button-Webber, miała być walka o mistrzostwo a jest co jest, dlatego trudno mi uwierzyć kolejne zapewnienia Franka do powrotu do formy z 2003r., a zatrudnianie kiepskich kierowców tego nie ułatwi...
Provo
09.11.2006 08:14
To oczywiste, że Williams z silnikami dostała od Toyoty dodatkowe wyposażenie w postaci testera! tylko po co ta ściema Franka o potencjale i zdolnosciach, jak jest oczywiste, że w innych warunkach wybrali by innego testera z wiekszym doświadczniem itp itd.!!!!!!
Jacenty_F1
09.11.2006 08:10
Willams wcale taki biedny nie jest na jakiego ktoś próbuje go kreować wystarczy spojrzeć na ostatni post o Prodrive gdzie napisano że "w końcówce sześcioletniej współpracy z BMW wykazał rekordowe zyski w wysokości 60 milionów dolarów". A za występami testowego samuraja w Williamsie pewnie przemawia fakt dostarczania silników za półdarmo. Wcale bym się nie zdziwił gdyby Williams znalazł się przed Toyotą w generalce.
TobaccoBoy
08.11.2006 08:28
Moja wypowiedź zawiera się w słowach Rafsena ;P
McLuke
08.11.2006 06:49
o matko znowu kolejny kamikadze :-) jak tak dalej pójdzie to F1 wyginie przez nich :P Mam nadzieję że to jednak Karthikeyan zostanie kierowca rezerwowym... oby :D
kuba_new
08.11.2006 06:25
fakt jednak stawia to wiliego w dziwnym swiecie acz kolwiek realistycznym jak pisal moj poprzednik
Rafsen
08.11.2006 04:50
Majster sam się lecz, bo w twoim poście widać mocne oderwanie od ziemi. Mienisz się fanem Williamsa ale chyba nie znasz realiów bycia całkowicie prywatnym zespołem. Jak brak kasy to trzeba tak ratować finanse. Zaangażowanie Naraina Karthikeyana do roli 3 kierowcy to zabieg czysto marketingowy. Nie dość, że Hindus wnosi do ekipy kasę to jeszcze ma za sobą wsparcie technologiczne firmy TATA. Zresztą firma INCAT powiązana z TATA będzie projektować i wytwarzać oraz prowadzić prace badawcze ze skrzynią biegów i całym układem przeniesienia napędu. To się nazywa umowa. Kolejne oszczędności we własnym portfelu pomimo tego, że prace rozwojowe są dalej prowadzone, ale już nie za moje :) Poza tym Narain nie jest jakimś łamagą. A co do japońca to taka jest cena kontraktu z Toyotą. Bardzo niska jeśli wziąść pod uwagę trzyletnią umowę na fabryczne silniki Toyoty. Kazuki Nakajima nie jest chyba takim ostatnim frajerem. Wygrał w tym roku jeden z wyścigów F3 Euro Series, a w kl. końcowej zajął 7. miejsce. Nie jest z pewnością kierowcą klasy chociażby Vettela, ale niemotą też. Zresztą o czym tu gadać, to tylko 4. tester i nic więcej. W oficjalnym weekendzie GP brać nie będzie, chyba że nagle zacznie uzyskiwać rewelacyjne wyniki. Nie sądzę, że Williams się pogrąża, po prostu stara się utrzymać na rynku i powrócić do czołówki. Póki co Sir Frank Williams nieźle radzi sobie z pozyskiwaniem finansów czy też lukratywnych umów pomagających odciążyć budżet. Póki co kasa jest, jest sponsor tytularny, budżet wystarczający by prowadzić prace badawcze, czego chcieć więcej. Jasne, że nie dysponują aż takimi zasobami finansowymi jak Red Bull czy Ferrari ale wystarczy to na spokojny rozwój. Należy najpierw spojrzeć na ten aspekt aniżeli od razu zarzucać komuś głupotę.
buran
08.11.2006 04:31
witamy kolejnego samuraja
kszyh2404
08.11.2006 02:50
no to ekipe kierowców niezła zmontowali ;-) cos mi sie wydaje ze ten japoniec to bardziej efekt jednego z zapisow umowy o dostarczaniu silnikow toyoty niz przemyslana decyzja franka
Ulver
08.11.2006 02:08
Nie przesadzaj, Majster;] Mają dobre umowy sponsorskie, Rosberg się troche nauczył jezdzic, a Wurz, to wg mnie, niewykorzystany talent, który być może pokaże, co naprawdę potrafi. W przyszłym sezonie Williams na bank bedzie wyżej w klasyfikacji, niż był w 2006r. Optymizmu troche;P
Majster
08.11.2006 02:01
Grrrr zgrozą powiało. To kto będzie testować bolid? Karthikeyan? OMG!!!!!!!! Franiu weź lecz chłopie, jest tyle innych dobrych kierowców a on się za kolejnego kamikaze! Trzymajcie mnie, teraz Williams sam się już pogranża, absolutnie straciłem wiare już na powrót mojego ulubionego teamu do czołówki. Zespół Williams F1 1978~ - 2003 r.i.p [*]