Kolejny postęp w dialogu pomiędzy FIA i producentami

Wkrótce ma zostać podpisany oficjalny dokument zarządzający sportem przez najbliższe 5 lat
16.11.0614:41
Marek Roczniak
869wyświetlenia

Podczas zorganizowanej we wtorek konferencji prasowej w Monachium prezydent FIA Max Mosley wraz z Burkhardem Goeschelem z BMW wspólnie ogłosili osiągnięcie porozumienia w sprawie przyszłości Formuły 1. Wkrótce ma zostać podpisany nowy oficjalny dokument zarządzający sportem przez najbliższe pięć lat.

Już w maju szef administracji F1 Bernie Ecclestone zawarł porozumienie z organizacją Grand Prix Manufacturers Association (w skład której wchodziły wówczas koncerny samochodowe BMW, DaimlerChrysler, Honda, Renault i Toyota) obejmujące wszelkie finansowe sprawy związane ze startami w F1.

Tymczasem zawarte w tym tygodniu porozumienie, będące następstwem owocnych rozmów z sierpnia, dotyczy technicznych detali związanych z kontrolą nad regulaminami obowiązującymi w F1 i wykorzystywania w przyszłości nowych technologii, głównie mających doprowadzić do zmniejszenia zużycia paliwa. Wszystkie postanowienia wejdą w życie po wygaśnięciu obecnego porozumienia Concorde Agreement z końcem 2007 roku.

Mosley i Goeschel powiedzieli w wywiadzie dla brytyjskiej gazety The Financial Times, że jest to "znaczący postęp - niekwestionowana, fundamentalna zmiana w podejściu do zarządzania przepisami". Decyzje dotyczące przepisów w F1 mają być podejmowane z udziałem producentów samochodów, a nie tylko szefów poszczególnych zespołów. Mosley zaznaczył jednak, że FIA będzie nadal dbała o interesy niezależnych zespołów.

Nowy dokument zarządzający sportem będzie najprawdopodobniej zawierał postanowienia dotyczące redukcji wydatków w sporcie, uczynienia go bardziej związanym z technologiami używanymi w zwykłych samochodach drogowych i przywiązywania większej wagi do ochrony środowiska. Założenia te spełnia między innymi wprowadzenie zamrożenia rozwoju silników począwszy od 2007 roku.

Źródło: Formula1.com

KOMENTARZE

6
dz
17.11.2006 10:01
ja najchętniej zamroziłbym Maxa Mosley'a . Faktycznie formuła 1 strasznie zanieczyszcza środowisko ;) - śmiech na sali . niech się ścigają na oleju do frytek , a za każdy wyścig ukonczony kierowca musi posadzić 2 dzrewka a za nie ukonczony 1 , powołać green pece na stewartów itd a najlepiej to wogóle niech się ścigają rowerami wtedy zanieczyszczenia środowiska wogole nie będzie .
bocheno
16.11.2006 09:18
Niech jeszcze normy emisji spalin wprowadzą to już będzie lepiej przesiąść się na wyścigi gokartów.
Pussik
16.11.2006 04:32
Nom, dlatego teraz takie przetasowania w dostarczaniu silników. Teraz już nie wiem jaki zespół jaki silnik będzie miał. Ps: Drobne zmiany w budowie silnika mogą być, głównie odnośnie wytrzymałości części.
Majster
16.11.2006 03:30
Zitol, dlatego Ferrari, Mclaren i Renault oraz inne zespoły z tymi silnikami będą najlpesze w tych latach...
zitol
16.11.2006 02:54
"przywiązywania większej wagi do ochrony środowiska" są jakieś normy czystości spalin ? po drugie silniki zamrożone są... Ale jedno mnie zastanawia... Jeśli któryś team zrobił ekstra silnik, to powiedzmy ze ma przewagę na okres zamrożenia ? To trochę dziwne by było... bo co to za sport jeśli nie można ulepszać własnej konstrukcji aby wygrywać..
Czechosłowak
16.11.2006 02:34
no tak, zamrożenie rozwóju silników z pewnością przyczyni się do obniżenia ich zużycia paliwa ;] co za bzdury, jak tak bardzo chcą uczynić F1 sportem "bardziej związanym z technologiami używanymi w zwykłych samochodach drogowych" to niech wprowadzą silniki 1,6 R4, ale niech nie zabraniają konstruktorom wcielać w życie nowych pomysłów!!! każdy sport polega na konkurencji i swoistym "wyścigu zbrojeń"