Wolff wątpi, iż sprawa Racing Point trafi do Trybunału FIA

Szef Mercedesa stwierdza: "Myślę, że to część polityki i Formuły 1".
29.08.2013:20
Nataniel Piórkowski
371wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef działu sportów motorowych Mercedesa - Toto Wolff, nie spodziewa się, aby sprawa Racing Point trafiła ostatecznie do Międzynarodowego Trybunału Apelacyjnego.

Racing Point zostało ukarane odjęciem 15 punktów z klasyfikacji konstruktorów oraz grzywną w wysokości 400 tysięcy euro za korzystanie z wlotów, które jak wykazało dochodzenie FIA zostały zaprojektowane przez Mercedesa.

Kilka zespołów zakomunikowało krótko po tym, iż zamierza odwołać się od werdyktu sędziów przed Międzynarodowym Trybunałem FIA. McLaren, Williams oraz Renault zrezygnowały jednak z przysługującego im prawa. Obecnie wolę apelacji wyrażają już tylko Racing Point i Ferrari.

W rozmowie z telewizją Sky Wolff stwierdził: Myślę, że to część polityki i Formuły 1. Widzieliśmy pewne naciski wymierzone w Racing Point i ich osiągi, które co by nie mówić, stoją w tym sezonie na bardzo wysokim poziomie. Ta sprawa nie dotyczyła wlotów chłodzenia hamulców. Myślę, że Racing Point wykonało znakomitą pracę. Widać, że są blisko nas.

To tylko pokazuje, że tworzą świetną grupę. W poprzednich latach musieli funkcjonować z niskim budżetem, ale pomimo tego byli bardzo dobrze zorganizowani. Myślę, że właśnie dzięki temu udało im się zredukować straty - także do naszego zespołu.

Wydaje mi się - i mam taką nadzieję - że cała ta sprawa wyjaśni się w przyszłym tygodniu. Nie spodziewam się, że ostatecznie trafi ona do Międzynarodowego Trybunału Apelacyjnego.