Zandvoort nie potwierdza prawdziwości ujawnionego kalendarza

Andreas Seidl z kolei liczy na to, że kalendarz nie będzie już dodatkowo poszerzany.
20.10.2019:37
Maciej Wróbel
1021wyświetlenia
Embed from Getty Images

Promotor Grand Prix Holandii zaprzeczył doniesieniom, jakoby przyszłoroczne zmagania na Zandvoort miały już zatwierdzony termin.

W tym tygodniu do sieci wyciekł kalendarz wyścigów na sezon 2021, w którym znajduje się 22 Grand Prix. Sezon miałby rozpocząć się 14 marca w Bahrajnie, a zakończyć 5 grudnia w Abu Zabi. Tydzień wcześniej miałoby się z kolei odbyć pierwsze w historii Grand Prix Arabii Saudyjskiej. Grand Prix Australii, które tradycyjnie rozpoczyna sezon, zostało przeniesione na drugą połowę października.

Powracające po ponad trzydziestu latach przerwy Grand Prix Holandii na torze w Zandvoort miałoby się natomiast odbyć 2 maja. Promotor imprezy zaprzecza jednak, jakoby data organizacji wyścigu została już ustalona. Formula One Management opublikuje przyszłoroczny kalendarz w listopadzie - przyznał rzecznik promotora w rozmowie z De Limburger. Nie wiemy nic na temat tego, co aktualnie dzieje się z kalendarzem.

Tymczasem Andreas Seidl z McLarena liczy na to, że kalendarz Formuły 1 nie zostanie rozszerzony do 25 Grand Prix, jeśli przyjęty zostanie dwudniowy format weekendu wyścigowego. Dwudniowe Grand Prix nie mogą mieć wpływu na to, ile wyścigów będziemy w stanie zaliczyć - powiedział Niemiec.

Problemem dla mnie jest to, ile dni spędzamy poza domem, a 25 wyścigów w roku może być nie do zniesienia dla członków zespołu. Jestem jednak pewien, że odbędą się na ten temat kolejne dyskusje, abyśmy byli w stanie obrać właściwy kierunek - dodał szef McLarena.